napisał(a) AndrzejJ. » 21.02.2008 23:02
Gdybym miał powiedzieć coś bez sensu.Dolar stoi nisko ,euro wysoko.
Wojna w Europie zmieniłaby te tendencje.Ameryka bankrutuje,a to trochę by to odroczyło.
Demonstracja przeciwników niepodległości Kosowa
zgromadziła w centrum Belgradu około 200 tysięcy ludzi. Zebrani powiewali serbskimi flagami i trzymali transparenty z napisem "Stop terrorowi USA". Grupa protestujących podpaliła czerwono- czarną flagę albańską.
Większość demonstrantów stanowili studenci i uczniowie, którym - podobnie jak i wielu pracownikom - dano tego dnia wolne, by mogli zaprotestować przeciwko niepodległości Kosowa.
- Czy jest jakiś inny naród na Ziemi, od którego (mocarstwa) żądają rezygnacji ze swej tożsamości i opuszczenia braci w Kosowie? - mówił premier Serbii Vojislav Kosztunica do tłumów przed serbskim parlamentem.
- Nie ma takiej siły, takiej groźby, czy takiej kary, która mogłaby skłonić Serbię do zrezygnowania z jej byłej prowincji - oświadczył Kosztunica
Praga: antykosowska demonstracja
Około sto osób demonstrowało w Pradze przeciw proklamacji niepodległości Kosowa. Wśród zgromadzonych na placu Palatzkiego w stolicy Czech pojawili się także politycy opozycyjnej socjaldemokracji, w tym były minister spraw zagranicznych Jan Kavan.
W swym wystąpieniu polityk powiedział, że ogłoszenie niepodległości przez Kosowo jest nielegalne, i ostrzegł, że może ona posłużyć za wzór dla innych mniejszości, którym zamarzy się własne państwo.
Demonstranci porównywali oderwanie Kosowa od Serbii z wydarzeniami sprzed siedemdziesięciu lat. Mocarstwa zadecydowały wtedy w Monachium o odebraniu Czechosłowacji obszarów zamieszkanych przez Niemców.Na tę analogię wskazał też w niedzielę prezydent Vaclav Klaus. Natomiast odrzucił ją minister spraw zagranicznych, Karel Schwarzenberg. Szef czeskiej dyplomacji powiedział, że nie przypomina sobie, żeby przed 1938 rokiem wojska czechosłowackie wkroczyły na zamieszkane przez Niemców tereny i wysiedlały stamtąd ich mieszkańców.
Szef czeskiej dyplomacji powtórzył, że zamierza uznać Kosowo, gdy uczyni tak znaczna większość państw Unii Europejskiej.