mirko napisał(a):Troche statystyki Kosowa:
-BDP=1100$ (poziom Zambii)
-bezrobocie>50%
-375000 pracuje zagranica i dostarcza do rodzini 450 mil. Euro/rocznie
-import towaru: 1500 mil. Euro
-export towaru: 150 mil. Euro
wszistko jest tutaj:
http://www.poslovni.hr/68935.aspx
caal napisał(a):Wiesz kkrzys gdyby niepodległość była lekarstwem na biedę, to jeździłbyś na saksy do Konga
że Kosovo niepodległe pod kuratelą tych wrednych Amerykanów, którzy chcą jeno rabować surowce naturalne i siać wszelakie zło tego świata będzie się szybciej rozwijało przy korzyściach płynących z tego dla normalnych mieszkańców
PAP napisał(a):Wracając do Kosova, to bazując to na moich obserwacjach z Albanii, Kosova, i ... Serbii, jestem PRZEKONANY, że Kosovo niepodległe pod kuratelą tych wrednych Amerykanów, którzy chcą jeno rabować surowce naturalne i siać wszelakie zło tego świata będzie się szybciej rozwijało przy korzyściach płynących z tego dla normalnych mieszkańców niż by mogło to czynić pod skrzydłami miłujących pokój Serbów
Janusz Bajcer napisał(a):Tylko człowiek wolny i kraj niepodległy może być bogaty
Właśnie tam gdzie nie ma wolności i niepodległości - jest bieda
mirko napisał(a):że Kosovo niepodległe pod kuratelą tych wrednych Amerykanów, którzy chcą jeno rabować surowce naturalne i siać wszelakie zło tego świata będzie się szybciej rozwijało przy korzyściach płynących z tego dla normalnych mieszkańców
Oczywiscie
w ten sam sposob jak Iraq
asikx napisał(a): Przecież "niepodległość" Kosowa to formalne preludium do przyłączenia się do Albanii - historia znów chichocze - najpierw Serbom śniła się Wielka Serbia, tak teraz Albańcom marzy się Wielka ALbania z poziomem życia jak w Trzecim Świecie i mentalnością wprost ze średniowiecza.
Nie chcę prorokować, ale Albańcy zachęceni sukcesem w Kosowie, mogą równie dobrze za kilka lat zacząć upominać się o "swoje" prawa i ziemie w Macedonii, Czarnogórze... Co wówczas zrobią dobrzy wujkowie z UE i nasi dyplomaci? Przyklasną?
Pozdrawiam
Rafał
asikx napisał(a): Nieprawda. Bogaty kraj to taki kraj, którego obywatele nauczeni są ciężko pracować.
A u Albańców jest z tym problem - dla nich praca to absolutne zło konieczne. Jakiś czas temu u mnie w pracy byli przedstawiciele jednej z firm z Tirany. Mieli podpatrzeć pewne rozwiązania stosowane w cywilizowanym świecie. Po 10 minutach prezentacji byli tak znudzeni, że przykro było patrzeć. Po 15 minutach chyłkiem zaczęli się wymykać na fajkę i kawę. Podsumowanie wizyty wyglądało tak, że jedynym ich zmartwieniem było to, jak do samolotu wziąć polską gorzałę. Rozwiązań nie wdrożyli, bo cały ich system runąłby, odsłaniając absolutną nieudolność i ignorancję.
Pozdrawiam
Rafał
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko