Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kosowo niepodległe? Nowy plan UE - wojna czy pokój?

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 23.12.2007 23:02

[/quote] A dlaczego odległa historia, z przed kilkuset lat miałaby decydować o rzeczywistości ludzi, którzy w Kosowie żyją DZIŚ :?: I mają gdzieś czyjąś kolebkę. BTW ziemie Polski przed nadejściem Słowian w VI wieku były zamieszkiwane przez Germanów. Niejaki Adolf Hitler podzielał dokładnie tą samą opinię; ziemie nad Wisłą to kolebka Germanów... To co, zwracamy Niemcom nasze ziemie a sami wracamy nad bagna Dniepru i Prypeci? Odradzam i z góry protestuję :wink:
Możnaby też dinozaury sklonować i wypuścić na wolność - w końcu to one przed nami panowały :wink:
Reasumując argument kolebki jest do bani :wink: [/quote]

Nie zgadzam się z tym, że do bani. Ryzykowne jest przywoływanie argumentów o Słowianach i Germanach. Widzę, że wyznajesz teorię allochtonistyczną :lol: , ale muszę Cię zmartwić, nie jest ona jedyna. Dyskusja trwa, a nowoczesna nauka (poza naszym zaściankiem) odeszła już dawno od przypisywania etnicum konkretnej kulturze archeologicznej bo z reguły do niczego to nie prowadzi. No i z przykrością muszę Cię poprawic, nie Adolf Hitler, tylko Gustaw Kossina tak bredził o tych Germanach, bredził też, że Germanami byli starożytni Grecy, a jako dowód przytaczał fakt, iż Atena była blondynka. Sic :!: Jedyny fakt bezsporny, to ten, że Słowianie w VI w pojawiają się w źródłach pisanych, zostają zauważeni, a nie, że w ogole się pojawiają, a to róznica :) Poza tym drogi kolego, chyba brak konsekwencji Ci wytknę - skoro odległa historia nie powinna decydować o rzeczywistości ludzi, to proszę bardzo - Austria, Niemcy i Rosja? Bo idąc tym tokiem rozumowania zaszłości sprzed zaborow tak są odległe i prahistoryczne, że w ogołe nie mają sensu.
No i jednak Serbowie w Kosowie jeszcze nie tak dawno temu byli, teraz ich nie ma, lub raczej pozostały niedobitki.

[/quote]
Tylko że do Kosowa trzeba dopłacać i to setki milionów Euro w skali roku. 2 miliony ubogich ludzi stłoczonych na małym skrawku terenu na którym nie ma nic oprócz nędzy...[/quote]

Jakoś mnie nie przekonałeś, nie wiem czemu, ja rozumiem, że altruistycznie wszyscy dopłacaja do Kosowa tylko jakoś w to nie wierzę. W ten altruizm.
Ostatnio edytowano 23.12.2007 23:16 przez caal, łącznie edytowano 1 raz
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 23.12.2007 23:16

niezawodny napisał(a):
caal napisał(a):Otóż bez względu na wszelkie zaszłości i zdarzenia uważam, że pozbawianie Serbii Kosowa to zbrodnia. To jest kolebka serbskiego państwa i jest to fakt historyczny, niezaprzeczalny.

A dlaczego odległa historia, z przed kilkuset lat miałaby decydować o rzeczywistości ludzi, którzy w Kosowie żyją DZIŚ :?: I mają gdzieś czyjąś kolebkę. BTW ziemie Polski przed nadejściem Słowian w VI wieku były zamieszkiwane przez Germanów. Niejaki Adolf Hitler podzielał dokładnie tą samą opinię; ziemie nad Wisłą to kolebka Germanów... To co, zwracamy Niemcom nasze ziemie a sami wracamy nad bagna Dniepru i Prypeci? Odradzam i z góry protestuję :wink:
Możnaby też dinozaury sklonować i wypuścić na wolność - w końcu to one przed nami panowały :wink:
Reasumując argument kolebki jest do bani :wink:

caal napisał(a):I może na Bałkanach to nie było tak bardzo widoczne jak w Iraku czy Afganistanie, ale tak naprawdę nie chodzi o cudzą (albańską, serbską, iracką, afgańską itd.) wolność i demokrację, tylko o pieniądze oraz wygranie próby sił w starciu z innym światowym imperium.

Tylko że do Kosowa trzeba dopłacać i to setki milionów Euro w skali roku. 2 miliony ubogich ludzi stłoczonych na małym skrawku terenu na którym nie ma nic oprócz nędzy...


Poskacz sobie jeszcze :D
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 23.12.2007 23:56

caal napisał(a):Dyskusja trwa, a nowoczesna nauka (poza naszym zaściankiem) odeszła już dawno od przypisywania etnicum konkretnej kulturze archeologicznej bo z reguły do niczego to nie prowadzi.

I już sobie sama odpowiedziałaś - archeologię zostawmy archeologom a historię-historykom. Ludzie żyją w Kosowie dziś a nie "żyją wczoraj". Ich problemy są przyziemne i dzisiejsze; brak wszystkiego, brak pracy, kasy, wody, perspektyw życiowych. W takich właśnie miejscach wylęgają się różne paskudne rzeczy jak uczy historia - po to ta nauka się przydaje.
caal napisał(a):Jakoś mnie nie przekonałeś, nie wiem czemu, ja rozumiem, że altruistycznie wszyscy dopłacaja do Kosowa tylko jakoś w to nie wierzę. W ten altruizm.

A po co wierzyć w coś co nie istnieje? Nie ma czegoś takiego jak "altruizm w polityce" bo altruizm to indywidualna cecha człowieka a nie kolektywna, w dodatku dana tylko nielicznym. Żadne państwo nie kieruje się altruizmem - ale dobrze, że niektóre kierują się pragmatyzmem czyli rozwiązywaniem problemów w dłuższej perspektywie czasowej. Bo w końcu możnaby machnąć ręką na Kosowo i powiedzieć; "a pozarzynajcie się wszyscy" - tyle że to już na pewno altruistyczne by nie było...
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 24.12.2007 00:15

Nie, nie odpowiedziałam sobie, odpowiedziałam Tobie.
I, o ile, możemy zostawić w spokoju dinozaury, to historii jako takiej nie. Nic nie bierze się z powietrza, ot tak sobie. Wszystko z czegoś wynika, ten konflikt też. To co jest dzisiaj, wynika z tego co było wczoraj, jest to oczywiste prawo nastepstwa dziejów. Możesz tego nie lubic, ale tego nie zmienisz. I nie można okrutnej, bratobójczej wojny w byłej Jugoslawii załatwić jednym podpisem i jedna decyzją. Bo taka decyzja musi urodzic kolejne konflikty, jeszcze gorsze.
Co do kierowania się pragmatyzmem w dłuższej perspektywie - no jak dla mnie to eufemizm roku, taki pragmatyzm to presja wywierana przez silniejszego. I ciekawi mnie bardzo co ten pragmatyzm w dłuższej perspektywie urodzi w kosowie, na Bliskim Wschodzie i w Azji Centralnej, nie spodziewam się, że to będzie coś dobrego. Ty koniecznie chcesz w Kosowie Albańczyków, ja uważam, że Kosowo powinno być serbskie. Nie sadzę, żebyśmy się wzajemnie przekonali.
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 24.12.2007 11:17

caal napisał(a):I nie można okrutnej, bratobójczej wojny w byłej Jugoslawii załatwić jednym podpisem i jedna decyzją. Bo taka decyzja musi urodzic kolejne konflikty, jeszcze gorsze.

Historia jednoznacznie dowiodła że się mylisz. Przykład: dzisiejsza Polska (tj. w obecnym kształcie) istnieje jako wynik decyzji podjętych kiedyś w Jałcie przez innych, nie tylko potężniejszych ale i wrogich nam sił. I co? Widzisz dziś jakieś konflikty Polski z sąsiadami o granice? Albo jakieś inne konflikty? Nie ma takich. Dlaczego nie ma? Bo normalni ludzie żyją teraźniejszością i przyszłością a nie przeszłością i historią - najwyższa pora żeby ta reguła zapanowała również na Bałkanach. Bo jak każdy będzie się oglądał w przeszłość to wojny nie skończą się nigdy - wszak każdy naród czy każde państwo mogłoby wytoczyć litanię zarzutów historycznych wobec swych sąsiadów. Na szczęście takie myślenie to już przeszłość - teraźniejszością i oby przyszłością jest Europa bez granic.

P.S.
A na marginesie; była już mowa o tym w tym wątku; Słowianie pojawili się na terenie Kosowa znacznie później (V-VI wiek n.e.) od Albańczyków (Illirów) będących tu od tysięcy lat wcześniej, więc argument historyczny (kolebki) zupełnie się dla Serbów nie sprawdza. W razie wątpliwości polecam lekturę o czasach Filipa Macedońskiego - toczyli zacięte boje z Illirami mieszkającymi na tych ziemiach. W końcu się dogadali; Filip pojął za żonę illiryjską księżniczkę Olimpias a owocem związku był Aleksander Wielki - "pół-Albańczyk" :wink:
Ale ja w odróżnieniu od ciebie nie twierdzę że Kosowo należy się Albańczykom z w/w względów historycznych a jedynie z takowych że ci mieszkają w Kosowie DZIŚ. 90% populacji to chyba wystarczająca większość aby domagać się własnego państwa. A jeśli ktoś uważa że "ja mogę mieć swoje państwo a kto inny nie może" to niestety krzewi egozim. To ja już wolę ten altruizm :wink:
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 24.12.2007 11:56

Gdybyś zechciał uważniej przeczytać mój pierwszy w tym wątku post, to zauważyłbyś, że się do tego odniosłam. My mieliśmy w jakimś sensie szczęście, problem naszej granicy wschodniej został załatwiony bez naszego udziału i dlatego nas te konflikty ominęły. Powoli odchodzi pokolenie pamiętajace Polskę na wschodzie, a nikt przy zdrowych zmysłach nie rzuci się teraz na Wilno czy Lwów. Piszesz, że normalni ludzie żyją przyszłością i teraźniejszością, z tym się trudno nie zgodzić. Ale nie wszędzie tak jest i takich reguł i zasad nie da się wprowadzić odgórnie, do tego trzeba dojrzeć. A im bliżej w czasie takie konflikty i zaszłości, tym trudniej. Żadne rezolucje tego nie zmienią i nie wprowadzą. Dlatego Twój sposób myślenia wydaje mi się dość anachroniczny :wink:

Co do Post Scriptum. Przepraszam, ale teraz to mnie naprawdę rozbawiłeś :) Przepraszam tez wszystkich za chwilowe odejście od tematu wiodącego. Otóż ku ogromnemu zaskoczeniu językoznawców, ostatnie badania wykazują niemożność wywodzenia współczesnego języka albańskiego od języków z grupy iliryjskiej. Włodzimierz Pająkowski, Ilirowie, Poznań 1981, i tenże, Die Iliren, Poznań 2006, praca uzupełniona i poprawiona. Co więcej, jak się okazuje praca Pajakowskiego jest jedynym pełnym ujęciem tego zagadnienia w literaturze przedmiotu. Był jeszcze jeden słynny polski badacz tematu, ale ze wstydem się przyznam, że chwilowo wyleciało mi z głowy jego nazwisko, ale spoko, sprawdzę. Dla uzupełnienia, Olimpias była Epirotką, a obszar Bałkanów zamieszkiwały ludy trako iliryjskie. A sam Filip II (nota bene mój ulubiony władca) przez Greków jak wiadomo okreslany był jako barbarzyńca, Grekiem niewatpliwie nie był. Nazywanie Aleksandra pół Albańczykiem jest to totalny anachronizm i zupełnie a historyczne podejście do tematu. Bardzo prosty skrót myślowy, niedopuszczalny jako rzeczowy argument :wink:
Nigdzie nie napisałam, że ja moge mieć własne państwo, a innym wara. Ja tylko uważam, że Kosowo jest serbskie, bez względu czy tam sa Albańczycy, czy ich nie ma. Niestety utrzymanie jego autonomii jest trudne i kosztowne, właśnie ze zględu na to co sie tam wydarzyło. Ale uważam też, że wszelkie środki powinny być kierowane na utrzymanie status quo.
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 24.12.2007 13:10

caal i niezawodny,

Z ciekawością śldzę waszą wymianę argumentów, ale ... powiem szczerze, że mam wrażenie, że to czysto akademicka debata, a z punktu wiedzenia współczesnej 'społeczności europejskiej' czy 'społeczności światowej', to kto był tam pierwszy, itp., nie ma większego znaczenia :( . UE i USA chcą, aby tam był ŚWIĘTY SPOKÓJ, żeby się nie zabijali, gwałcili, okradali, żeby nie hodowali tam fanatyzmów religijnych i narodowościowych :!: Z niedawnej historii wynika, że Serbia jako spadkobierczyni Jugosławii nie sprawdziła się jako 'zarządca' na tych terenach. I nie ma znaczenia czy Albańczycy tam byli od miliona lat czy od po II wojnie, ważne że władze w Beogradzie nie znalazły 'klucza', aby się z nimi dogadać. Nie ważne, czy Albańczycy dopuścili się prowokacji czy nie, ważne, że Serbia (czytaj: władze, a nie zwykli ludzie) nie potrafiła tam utrzymać spokoju. Słowem wykazała brak zdolności 'rodzicielskich', w jakiśm (oczywiście upraszczając temat) sensie podobnie jak w wypadku Chorwacji czy Bośni w latach 90-tych. Stąd nie należy się dziwić, że 'świat' nie wierzy już w to, że Serbia będzie w stanie zapanować nad tym regionem sama, i chce jej odebrać 'prawa rodzicielskie', wychodząc z założenia, że lepiej aby Kosovo szybciej poszło 'na swoje' niż wróciło 'do domu', gdzie nie będze w stanie dogadać sie 'z rodziną' ... i tyle ... wiem, że to prymitywny tok rozumowania, ale 'świat' tak myśli ... i nie łudźmy się, że jeżeli Rosja wspiera Serbię, to dlatego, że głęboko wierzy w serbskość tych ziem. Rosja chce zwyczajnie pokazać swoją odrędbność od tego co chce UE i USA :D
A dla mnie i tak najważniejsze jest, aby ci biedni ludzie, którzy tam mieszkają mogli wreszcie żyć w spokoju, pracować, budować, wysyłać dzieci do szkoły ... więc jeżeli miałoby to nawet oznaczać (teoretycznie oczywiście rzecz ujmując :) przyłączenie Kosova do Wysp Dziewiczych, a lokalna ludność by się na to godziła, to niech by tak i było ... z historii się uczmy, ale żyjmy PRZYSZŁOŚCIĄ :!:

Pozdrawiam,

PAP
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 26.12.2007 08:50

PAP napisał(a):A dla mnie i tak najważniejsze jest, aby ci biedni ludzie, którzy tam mieszkają mogli wreszcie żyć w spokoju, pracować, budować, wysyłać dzieci do szkoły ...


To rzeczywiście jest najważniejsze. Tylko niepodległość Kosowa wcale tego nie gwarantuje, daje na to tylko szansę. Wiele państw po uzyskaniu niepodległości wykorzystało ją niekoniecznie dla poprawy losu obywateli.

A głos caal w dyskusji jest niezwykle cenny. Mimo akademickości :wink:
Uporządkowanie pojęć pozwala na rzetelność wymiany poglądów .
Pozdrawiam wszystkich :)
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 26.12.2007 12:37

plavac napisał(a):
PAP napisał(a):A dla mnie i tak najważniejsze jest, aby ci biedni ludzie, którzy tam mieszkają mogli wreszcie żyć w spokoju, pracować, budować, wysyłać dzieci do szkoły ...


To rzeczywiście jest najważniejsze. Tylko niepodległość Kosowa wcale tego nie gwarantuje, daje na to tylko szansę. Wiele państw po uzyskaniu niepodległości wykorzystało ją niekoniecznie dla poprawy losu obywateli.

A głos caal w dyskusji jest niezwykle cenny. Mimo akademickości :wink:
Uporządkowanie pojęć pozwala na rzetelność wymiany poglądów .
Pozdrawiam wszystkich :)


To nie będzie żadne nowe państwo - to po prostu są zakusy do przesunięcia granic Albanii o terytorium serbskiego Kosova :( Albańczycy jak dotąd niczego od Serbów się nie nauczyli , ponieważ nie lubią się uczyć :wink: Tak więc biednie widzę przyszłość Albańczyków :(
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 26.12.2007 15:32

PAP napisał(a):caal i niezawodny,

Z ciekawością śldzę waszą wymianę argumentów, ale ... powiem szczerze, że mam wrażenie, że to czysto akademicka debata, a z punktu wiedzenia współczesnej 'społeczności europejskiej' czy 'społeczności światowej', to kto był tam pierwszy, itp., nie ma większego znaczenia :( . UE i USA chcą, aby tam był ŚWIĘTY SPOKÓJ, żeby się nie zabijali, gwałcili, okradali, żeby nie hodowali tam fanatyzmów religijnych i narodowościowych :!: Z niedawnej historii wynika, że Serbia jako spadkobierczyni Jugosławii nie sprawdziła się jako 'zarządca' na tych terenach. I nie ma znaczenia czy Albańczycy tam byli od miliona lat czy od po II wojnie, ważne że władze w Beogradzie nie znalazły 'klucza', aby się z nimi dogadać. Nie ważne, czy Albańczycy dopuścili się prowokacji czy nie, ważne, że Serbia (czytaj: władze, a nie zwykli ludzie) nie potrafiła tam utrzymać spokoju. Słowem wykazała brak zdolności 'rodzicielskich', w jakiśm (oczywiście upraszczając temat) sensie podobnie jak w wypadku Chorwacji czy Bośni w latach 90-tych. Stąd nie należy się dziwić, że 'świat' nie wierzy już w to, że Serbia będzie w stanie zapanować nad tym regionem sama, i chce jej odebrać 'prawa rodzicielskie', wychodząc z założenia, że lepiej aby Kosovo szybciej poszło 'na swoje' niż wróciło 'do domu', gdzie nie będze w stanie dogadać sie 'z rodziną' ... i tyle ... wiem, że to prymitywny tok rozumowania, ale 'świat' tak myśli ... i nie łudźmy się, że jeżeli Rosja wspiera Serbię, to dlatego, że głęboko wierzy w serbskość tych ziem. Rosja chce zwyczajnie pokazać swoją odrędbność od tego co chce UE i USA :D
A dla mnie i tak najważniejsze jest, aby ci biedni ludzie, którzy tam mieszkają mogli wreszcie żyć w spokoju, pracować, budować, wysyłać dzieci do szkoły ... więc jeżeli miałoby to nawet oznaczać (teoretycznie oczywiście rzecz ujmując :) przyłączenie Kosova do Wysp Dziewiczych, a lokalna ludność by się na to godziła, to niech by tak i było ... z historii się uczmy, ale żyjmy PRZYSZŁOŚCIĄ :!:

Pozdrawiam,

PAP


PAP, ja się generalnie z Tobą zgadzam. Masz rację, ważne jest, żeby ci ludzie zaczęli żyć normalnie. Nikt chyba nie ma co do tego wątpliwości, ja tez im tego szczerze życzę.

Nie zmienia to jednak mojego przekonania o tym, że teren Kosowa to Serbia. Może sobie tam być autonomia, mogą tam sobie mieszkać Albańczycy, ale nie zmienia to faktu, że tam się państwo serbskie rodziło. To ważne. Daruję sobie historyczne wywody i różnorakie, przychodzące mi na myśl analogie, będę się jednak upierać, że poczucie gniazda, kolebki jest fundamentem każdego narodu. Odebranie czegoś takiego, to jakby oderwanie części tożsamości, odcięcie korzeni. W moim przekonaniu nie może to przynieść nic dobrego. Takie odgórne załatwianie problemów nigdy, w dłuższej perspektywie, nie przyniosło dobrych rezultatów, przeciwnie. Powoduje ból, poczucie straty i potworną frustrację. Wszystkie sztuczne kreski na mapie, nie przemyślane i nawet przemyślane, narzucone przez obcych granice w efekcie rodzą nowe konflikty. Niestety doświadczenie pokazuje, że takie zaszłości i sytuacje leczy tylko czas. To się samo musi wypalić, wygasić a jeśli nie, to powiem brutalnie utopić we krwi. Nie, nie jestem krwiożerczym potworem, ale znowu historia pokazuje, że tak to się dzieje. Chyba, że świat tak bardzo się zmienia, że zatrzymane i zmienione zostaną rządzące nim prawa, w co nie wierzę. I nie, nie łudzę się, co do motywów Rosji, ale i co do Amerykanów się nie łudzę, to po prostu kolejna próba sił.
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 26.12.2007 15:48

PAP, plavac, mkm odnosząc się do tej akademickiej dyskusji, może troszkę przegięłam, ale nie lubię dobierania wybiórczego argumentów. To są zabiegi w typie najgorszej propagandy. A juz jak ktos dobiera tak argumenty z dziedziny, na której troszkę się znam, to zaraz mnie ogarnia szał bojowy :oops:
Niezawodny, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, siedzisz sobie w cieple w Krakowie i swobodnie ferujesz wyroki. A główną Twoją tezą jest to, że nikogo nie obchodzi co gdzie kiedy, ważne jest tu i teraz. Że tylko głupek odwoła się do historii i pójdzie walczyć w imię czegoś co było. W każdym razie taki jest sens Twoich wypowiedzi. Samo życie te tezy dość brutalnie weryfikuje, bo istnienie konfliktu pokazuje, że jest całkiem sporo ludzi dla których są to kwestie ważne i wciąż żywe. Kwestie fundamentalne skoro gotowi są za nie walczyć, zabijać i umierać.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 26.12.2007 15:59

mirko
Rezydent
Avatar użytkownika
Posty: 3692
Dołączył(a): 06.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirko » 26.12.2007 17:52

Ludzie na Kosowie najlepiej zyły w byłej Jugosławii bo z wspolniej kasy, kazdy dostawao tak samo, bez wzgladu ile dawao do kasy. Standard zycia był mniej wiecej jednakowy.Oni zyły sobie wygodnie i robiły dzieczy.Roznice widać teraz, standardi zyciowy Słowenii i Kosowa sa bardzo roznorodny.
Nadal mysle ze w sprawie Kosowa wszystko zalezy od opinie Mr. Putina.
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 27.12.2007 13:48

caal napisał(a):Niezawodny, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, siedzisz sobie w cieple w Krakowie i swobodnie ferujesz wyroki. A główną Twoją tezą jest to, że nikogo nie obchodzi co gdzie kiedy, ważne jest tu i teraz. Że tylko głupek odwoła się do historii i pójdzie walczyć w imię czegoś co było. W każdym razie taki jest sens Twoich wypowiedzi. Samo życie te tezy dość brutalnie weryfikuje, bo istnienie konfliktu pokazuje, że jest całkiem sporo ludzi dla których są to kwestie ważne i wciąż żywe. Kwestie fundamentalne skoro gotowi są za nie walczyć, zabijać i umierać.

A czy widzisz w Polsce kogoś gotowego walczyć, zabijać i imierać za Zaolzie, Lwów, Wilno, Grodno itd???? Nie ma w Polsce takich ludzi, podobnie jak nie ma w innych, cywilizowanych krajach. A przecież jeszcze nie tak dawno chętnych nie brakowało i to po obu stronach granic... Na szczęscie cywilizowana ludzkość potrafi wyciągać konrtruktywne wnioski i budować nową rzeczywistość bez przemocy, bez wojen, bez granic. U nas taka rzeczywistość już jest. W Serbii, Albanii i Kosowie też wkrótce będzie jeżeli tym ludziom otworzy się perspektywy nowego życia a pierwszym do tego krokiem jest plan pokojowy rozdzielenia zwaśnionych stron. Skoro nie potrafią w pokoju żyć razem to niech żyją oddzielnie. Lepsze to niż ciągła wojna i prmamentna śmierć przypadkowych ofiar. Ktoś musi powiedzieć stop ciągłym krzywdom napędzającym koło niekończącej się vendetty. I dobrze że jest ktoś komu się chce podjąć taką interwencję a nie założyć ręce i przyglądać się ludzkiej krzywdzie.
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 27.12.2007 15:24

niezawodny napisał(a):
caal napisał(a):Niezawodny, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, siedzisz sobie w cieple w Krakowie i swobodnie ferujesz wyroki. A główną Twoją tezą jest to, że nikogo nie obchodzi co gdzie kiedy, ważne jest tu i teraz. Że tylko głupek odwoła się do historii i pójdzie walczyć w imię czegoś co było. W każdym razie taki jest sens Twoich wypowiedzi. Samo życie te tezy dość brutalnie weryfikuje, bo istnienie konfliktu pokazuje, że jest całkiem sporo ludzi dla których są to kwestie ważne i wciąż żywe. Kwestie fundamentalne skoro gotowi są za nie walczyć, zabijać i umierać.

A czy widzisz w Polsce kogoś gotowego walczyć, zabijać i imierać za Zaolzie, Lwów, Wilno, Grodno itd???? Nie ma w Polsce takich ludzi, podobnie jak nie ma w innych, cywilizowanych krajach. A przecież jeszcze nie tak dawno chętnych nie brakowało i to po obu stronach granic... Na szczęscie cywilizowana ludzkość potrafi wyciągać konrtruktywne wnioski i budować nową rzeczywistość bez przemocy, bez wojen, bez granic. U nas taka rzeczywistość już jest. W Serbii, Albanii i Kosowie też wkrótce będzie jeżeli tym ludziom otworzy się perspektywy nowego życia a pierwszym do tego krokiem jest plan pokojowy rozdzielenia zwaśnionych stron. Skoro nie potrafią w pokoju żyć razem to niech żyją oddzielnie. Lepsze to niż ciągła wojna i prmamentna śmierć przypadkowych ofiar. Ktoś musi powiedzieć stop ciągłym krzywdom napędzającym koło niekończącej się vendetty. I dobrze że jest ktoś komu się chce podjąć taką interwencję a nie założyć ręce i przyglądać się ludzkiej krzywdzie.


Ja tu sie całkowicie z niezawodnym zgadzam. Przecież takie Wilno, to polskie jest, no nie :?: Sama caal o tym pisałaś na przykładzie swojej rodziny. I co? Nie jest w Polsce i jakoś się świat nie zawalił. OK, była to na 100% wielka tragedia dla tych ludzi, którzy musieli tamte ziemie opuścić, kiedy następował nowy układ granic, sama też o tym caal pisałaś. I to faktycznie jest minus tego typu rozwiązania. Ale dziś twoim domem jest Łódź, a do Wilna możesz sobie w dowolnej chwili pojechać, odwiedzić, jak się uprzesz to możesz tam nawet kupić nieruchomość, założyć firmę, możesz się wreszcie tam przeprowadzić na stałe :!: Czyli możesz mieć dalej kontakt ze swoimi korzeniami, o ile tego chcesz, a wszystko to w CYWILIZOWANY sposób, z poszanowaniem ludności litewskiej i polskiej. Ale ... to wymagało czasu, wymiany jednej czy dwóch generacji, bo jestem pewien, że generacja twoich dziadków to by się chętnie z Litwinami wzięła za 'łby', bo z bliska, w sensie czasu, wszystko bardziej bolało i miało inny wymiar niż dziś. I oby tak mogło też kiedyś być w Kosovie, ale też, nie oszukujmy się, w Bośni, Czarnogórze, Chorwacji, no i oczywiście w Serbii, gdzie te zaszłości dalej dzielą ludzi na 'my' i 'oni' :(

Pozdrawiam,

PAP
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko



cron
Kosowo niepodległe? Nowy plan UE - wojna czy pokój? - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone