niezawodny napisał(a):Wypada samemu czytać cytowane linki... Tak więc w/w wikipedia cytuje:
Ofiara agresji ma prawo do samoobrony, w której mogą pomagać jej też inne państwa.
Ofiarą serbskiej agresji było Kosowo, a grupa państw która przyszła mu z pomocą to właśnie NATO. Utworzenie misji ONZ (UNMIK) w Kosowie w 1999 roku to legitymizacja działań NATO w Kosowie. Warto też wspomnieć że swoje wojska do Kosowa wysłali też Rosjanie, którzy jako pierwsi zajęli najbardziej strategiczny punkt w całym Kosowie - jedyne lotnisko w Prisztinie. A zatem nie tylko wojska NATO wkroczyły do Kosowa.
Och ...
Widzisz, chłopie ... jedyne co mi nie wypada to włosy ... i tak dalej trzymam ...
Agresja - gdybyś wczytał się ze zrozumieniem - jest pojęciem
prawa miedzynarodowego. A gdybyś miał wykształcenie prawnicze, to byś wiedział, że prawo miedzynarodowe stosuje się do
podmiotów prawa międzynarodowego, którymi są (mówiąc w uproszczeniu) państwa i podobne organizacje typu np. Zakon Kawalerów Maltańskich.
Kosowo było częścią Serbii - i do niego nie stosowało się norm prawa mędzynarodowego publicznego, podobnie jak nie stosujesz prawa międzynarodowego do waśni o przebieg granic między gminą Pcim a gminą Pacanów.
Z prawnego punktu widzenia, problem Kosowa był
wewnętrznym problemem Serbii. Rząd Serbii miał pełne prawo do podjęcia akcji zbrojnej przeciwko zbrojnej partyzantce działającej na swoim terytorium.
Nawet jeśli Kosowo miałoby autonomię, to nie mogło być podmiotem prawa międzynarodowego, bo nie miało mozliwości prowadzić własnej polityki zagranicznej.
Tak więc - sam widzisz, co napisałeś. I nie wmawiaj mi, że nie czytam tego co podaję, bo to po prostu ty nie rozumiesz tego co czytasz, choć chęci masz dobre.
Wydawało ci się. Obok US-Army w operacji irackiej ramię w ramię uczestniczyły inne wojska NATO, przede wszystkim brytyjskie a także polskie - nasz GROM wsławił się w walkach o Basrę. Do dziś nasze, regularne wojska są w Iraku, więc nie samo USA.
Nie.
Nic mi się nie wydawało.
Operacja w Iraku nie była operacją NATO, tylko USA. A to, że brały w niej udział wojska niektórych krajów NATO, niczego nie zmienia. Nie była to operacja Sojuszu (w przeciwieństwie np. do Afganistanu).
Historia przyzna nam rację zarówno w Kosowie jak i Iraku, tak samo jak przyznała nam rację w Procesie Norymberskim pomimo że sądzenie zbrodniarzy hitlerowskich też było sprzeczne z ówczesnym prawem międzynarodowym (złamano zasadę lex retro non agit).
Oczywiście że przyzna. Mi faszystów w stylu Milosevicia nigdy nie było i nie będzie szkoda.
Tylko że w Norymberdze złamano prawo - co oczywiste, podczas gdy prościej było skazać panów hitlerowców na podstawie ówczesnego prawa niemieckiego za liczne zabójstwa !
Tylko że Norymberga była potrzebna towarzyszowi Stalinowi, żeby zepchnąć na Niemców odpowiedzialność za agresję na ZSRR w 1941 r. (o której dziś wiadomo, że była to wojna prewencyjna, gdyż Hitler uderzył na Stalina dosłownie dwa tygodnie przed wielką agresją Armii Czerwonej na Europę), oraz po to, by czerwony zbrodniarz zajął miejsce w panteonie "wyzwolicieli". Po to powymyślano prawne pierdoły i wygibasy. Nota bene, Roosevelt i Churchill uważali, że przywódców Trzeciej Rzeszy należy po prostu powiesić bez sądu - na zasadzie prawa silniejszego.
P.S.Serbofile się cieszą gdy czytają z twoich ust o bezprawności agresji NATO na biedną Serbię - jakoby ofiarę światowego spisku. Oglądanie się na ONZ jako wyrocznię tego co słuszne i sprawiedliwe jest pozbawione racjonalności - napisałem w poprzednim poście dlaczego.
Serbofile się cieszą przede wszystkim z tego, że wyważasz otwarte drzwi. A ja napisałem : czy bezprawność agresji NATO oznacza, że serbskie zbrodnie w Kosowie i in. - wybielały ?