napisał(a) CinnamonGirl » 25.05.2009 18:07
Jesli masz bardzo wrazliwą zacznij od wysokich faktorów. Lepiej miec kilka kremów io róznych fitlrach w mniejszych opakowaniach niz jeden wielki.
Mój facet jest z tych co troche słonca i juz mu skóra schodzi. W Egipcie go pilnowałam i trułam nad głową zeby co chwila sie smarował - na wycieczkach również głownie tzw. szczyty. Wpierw 5 pierwszych dni smarował sie 30 a przebywanie na słońcu było umiarkowane - ze 4 godzinki (reszta to snurkowanie w koszulce), potem na zmiane smarował sie 30 i 15 pod sam koniec juz tylko 15. Bardzo ładnie go opaliło.
Są też wyższe faktory - skoro jestes tak wrażliwy na pierwsze dni mozna i 60 sie smarowac.
U mnie natomiast taka 30 działała jak bloker (a tez nie mam ciemnej karnacji). Więc po pierwszych 2 dniach 30tki i pozostawania bladym jak trup zaczełam uzywac 15 i zaczeło mnie powolutku opalać potem na ostatnie dni 12. I chyba jako jedynej mnie nie spaliło, skóra nie schodziła a opalenizna utrzymywała sie 3 miesiace.
No i obowiazkowo po kazdym prysznicu po plazy nawilżanie i jeszcze raz nawilżanie - ja uzywam Dove dla skóry suchej - rewelacyjnie nawilża.
Co do dawkowania oplania to tez sobie plan ułozyliśmy urlopowy. Przyjazd 2 dni na plazy- wycieczka, plaża, wycieczka i tak na zmiane. Pod koniec jak juz skóra sie przyzwyczai wiecej plaży