mahadarbi napisał(a):Też lubię takie opcje. O ile lecę z biurem podróży, bo taniej, to jedynie po to, by na miejscu zorganizować sobie czas tylko we własnym zakresie.
Byłem wielokrotnie na objazdówkach z biurami podróży - od Azji przez Afrykę po Amerykę - i nie narzekam. Tym razem też brałem poważnie pod uwagę Birmę w ofercie biura. Ale jednak przeważyła opcja organizowania czasu we własnym zakresie, mimo iż ryzykujemy pod względem pogody.
mahadarbi napisał(a):Też lubię takie opcje. O ile lecę z biurem podróży, bo taniej, to jedynie po to, by na miejscu zorganizować sobie czas tylko we własnym zakresie.
A właśnie... A gdzie właściwie lecisz?
Z reguły nie lubię mówić przed wyjazdem, ale tym razem zainwestowałem już tyle, że jeśli nie wyjdzie, to tylko sobie w łeb strzelić. Więc mogę powiedzieć.
Pierwszy tydzień na Azorach, drugi w południowej Portugalii.
Pozdrawiam,
Wojtek