Korsyka: góry, wąwozy, klify, megality

napisał(a) **mariusz-w** » 06.05.2011 10:26

weldon napisał(a):
mariusz-w napisał(a):... a ta lina do do czego ?

Tam jest wiaderko i jak komu chce się na górze pić, to sobie wciąga

... a widzisz ... nie pomyślałem !

... bo ja piwo noszę z sobą !

napisał(a) **weldon** » 06.05.2011 10:36

mariusz-w napisał(a):
weldon napisał(a):
mariusz-w napisał(a):... a ta lina do do czego ?

Tam jest wiaderko i jak komu chce się na górze pić, to sobie wciąga

... a widzisz ... nie pomyślałem ! ... bo ja piwo noszę z sobą !

O piwku nie pomyślałem ...

Ale tak, możesz sobie je schłodzić ... :wink:

napisał(a) **Franz** » 06.05.2011 12:52

Też od razu o tym chłodzeniu piwa w rzece pomyślałem. Pewnie dlatego, że nieraz już tak robiłem. :lol:

Inną możliwą opcją mógłby być canyoning.

Ale to bardzo mokra atrakcja, więc ja pozostanę prze wersji piwnej.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 10.05.2011 08:44

Niebo mocno zachmurzone, ale jest w tym widoku coś intrygującego, przyciągającego wzrok.

Obrazek

Zataczamy mały łuk i obieramy kierunek powrotny. Podobają mi się drobne skały, przypominające jaskiniowe stalagmity. Krajobraz trochę jak w chorwackim krasie.
I nagle... czyżby?? Błękit nieba! Niby jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale może jeszcze ten dzień piękną pogodą nas uraczy?..

Obrazek

Dochodzimy do ciekawej formacji skalnej, którą mijaliśmy w drodze do wodospadu i na moment się przy niej zatrzymujemy. Na szczęście, nie musimy wykorzystywać jej funkcji schronienia przed deszczem.

Obrazek

napisał(a) **Franz** » 10.05.2011 08:45

Za jedną jaskółką nie pojawiają się - jak na razie - następne. Niebo wciąż prawie całkowicie zachmurzone, kiedy wdrapujemy się na platformę ze skoroviklanem

Obrazek

Schodzimy z platformy i przychodzi mi taka myśl do głowy. Może zajrzymy od góry w gardziel potoku w miejscu, z którego spada Piscia di Gallo? Co Ty na to?

Obrazek

I już wdrapuję się na skośną rampę skalną, kończącą się mocno pomarszczoną półeczką.

Obrazek

napisał(a) **mariusz-w** » 10.05.2011 08:53

Franz napisał(a):Za jedną jaskółką nie pojawiają się - jak na razie - następne. Niebo wciąż prawie całkowicie zachmurzone, kiedy wdrapujemy się na platformę ze skoroviklanem

Może być i po czesku ... ale ładnie wygląda !

napisał(a) **weldon** » 10.05.2011 08:56

Franz napisał(a):Dochodzimy do ciekawej formacji skalnej, którą mijaliśmy w drodze do wodospadu i na moment się przy niej zatrzymujemy. Na szczęście, nie musimy wykorzystywać jej funkcji schronienia przed deszczem.

No i dobrze

Przecież to wygląda, jakby chciało was zjeść

napisał(a) **Franz** » 10.05.2011 14:49

mariusz-w napisał(a):Może być i po czesku ... ale ładnie wygląda !

Przypadł mi ten skoroviklan do gustu. Lepiej brzmi, niż "prawie luźny głaz".

A jak już jesteśmy przy czeskich nazwach, to ten Sik Koguta (Piscia di Gallo) po czesku brzmi: Curajici Kohoutek.

weldon napisał(a):Przecież to wygląda, jakby chciało was zjeść

Na kolejnej fotce, widać mnie zaglądającego do paszczy, a potem już Bea na języku.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 13.05.2011 18:19

Po chwili Bea jest przy mnie, a ja postanawiam jeszcze odrobinę wzbogacić ten mały skok w bok.

Obrazek

Widzieliśmy wodospad z dołu, teraz zajrzeliśmy w gardziel z góry. To może by spróbować jeszcze czegoś pośredniego? Tak gdzieś z połowy wysokości ścian kanionu. Jeśli się uda?..
No cóż, warto sprawdzić. Ale teraz to już tylko ja się wypuszczam. Bea postanawia poczekać na mnie.

Obrazek

napisał(a) **Franz** » 13.05.2011 18:20

Zaspokoiłem swoje skalne ciągotki. Obiecuję już teraz być grzeczny. A co Ty w tym czasie robiłaś?
- Zobacz! Takich kilka zdjęć pstryknęłam.

Obrazek

- Potem zniknąłeś. Ale poczekałam cierpliwie i znowu się pokazałeś.

Obrazek

Nacieszyliśmy oczy dzikim krajobrazem. Wracamy do wozu. Ale nie ścieżką, tylko decydujemy się trzymać koryta potoku.

Obrazek

napisał(a) **Franz** » 25.05.2011 16:18

Jak już wspomniałem wcześniej, wracamy do samochodu, starając się trzymać koryta potoku. Nie zawsze jest to możliwe, więc czasami trzeba go opuścić i nieco się wspiąć na ścianki małego wąwozu.
Na tym kończymy ten spacer, będący łącznikiem pomiędzy sporą dawką górskich wędrówek, a mniej wymagającym sposobem zwiedzania wyspy i jej atrakcji.

Obrazek