Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Korsyka 2008

Francja produkuje ponad 1 500 rodzajów serów. Francuzi są odpowiedzialni za stworzenie metrycznego systemu miar i wag w 1793 roku. Francja nie jest ojczyzną croissanta - to ciasto pochodzi z Austrii. Kipferl – przodek croissanta, który narodził się w wiedeńskich kawiarniach w XIII wieku – był oryginalnym porannym słodyczem w kształcie półksiężyca.
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 30.07.2008 07:47

Maciej napisał(a):Obecny ;)
Trase przez Porto zapamiętam chyba do końca życia, jechaliśmy wtedy w 40 stopniowym upale, w aucie bez klimy do tego co kawałek były roboty drogowe, maskara.
Co do komarów to coś się chyba stało w tym roku w całym basenie morza środziemnego - w Chorwacji gryzły w czerwcu paskudnie. Nigdy wcześniej nie widziałem tego paskudztwa ani w HR ani na Korsyce czy we Włoszech.
Jeszcze a propos Propriano to fajny kemping przy samiutkiej plaży jest przed Propriano od strony Ajaccio - Olmeto Plage czy coś takiego.
W sumie są dwa campy jeden duży z domkami, piętrowy i drugi kameralny na samej plaży.
Pisz dalej miło powspominać :)


Macieju,
Tak jak piszę ta droga jest FANTASTYCZNA :!: Nie było na szczęście robót drogowych, upał był, ale oba samochody z klimą więc nie było źle.
A z tym kempingiem to trochę daliśmy ciała, bo za bardzo zasugerowałem się opiniami o nim... Poza tym to docelowo na dłużej chcieliśmy się zatrzymać dopiero w okolicach Porto Veccio. Komary były wyjątkowo aktywne... niestety :!:

pozdr
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 30.07.2008 07:54

kulka53 napisał(a):No ładnie, ładnie :D widokowe drogi, góry i morze 8)

janusz.w. napisał(a):Opel spala straszne ilości paliwa, ciekawe, o co chodzi?

No ciekawe........... :?

janusz.w. napisał(a):w Oplu lewa strona kierunkowskazów całkowicie odmówiła współpracy...


Wszyscy już myśleli, że to koniec kłopotów a tu nic z tego. Opowieść z dreszczykiem z tego się robi: da radę? nie da rady? 8O

Czy po powrocie nastąpiła szybka wymiana Opla na Skodę? :wink:

Pozdr


kulka53,
No wiesz, na razie nie mogę powiedzieć, jak z dreszczykiem, to z dreszczykiem :lol: :wink:
Powiem tylko, że nie został zamieniony na Skodę :!:
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 30.07.2008 09:31

Janusz. Strasznie żałuję, że nie zatrzymaliście się gdzieś w rejonie Cargese bo ciekawa jestem jak tam z kempingami (to co się widzi w necie a rzeczywistość to zazwyczaj dwa inne światy 8) ). A podaszlinka do tego kempingu z basenem?

Droga do Porto z Calvi jest niesamowita - nam przejazd Rondinara -> Calvi zajął calutki dzień :D widoki niesamowite i koniecznie muszę tam wrócić i właśnie zakotwiczyć gdzieś w rejonie Cargese by mieć dogodne miejsce wypadowe :D

Mam nadzieje, że Rondinara spełniła oczekwiania - we wrześniu ludzi było w sam raz ale obługa mnie strzegała, ze w lipcu i sierpniu jest bardzo tłoczno.... ale że w czerwcu?!Kiedy dokładnie byliście na Korsyce?
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 30.07.2008 10:02

ally napisał(a):Janusz. Strasznie żałuję, że nie zatrzymaliście się gdzieś w rejonie Cargese bo ciekawa jestem jak tam z kempingami (to co się widzi w necie a rzeczywistość to zazwyczaj dwa inne światy 8) ). A podaszlinka do tego kempingu z basenem?

Droga do Porto z Calvi jest niesamowita - nam przejazd Rondinara -> Calvi zajął calutki dzień :D widoki niesamowite i koniecznie muszę tam wrócić i właśnie zakotwiczyć gdzieś w rejonie Cargese by mieć dogodne miejsce wypadowe :D

Mam nadzieje, że Rondinara spełniła oczekwiania - we wrześniu ludzi było w sam raz ale obługa mnie strzegała, ze w lipcu i sierpniu jest bardzo tłoczno.... ale że w czerwcu?!Kiedy dokładnie byliście na Korsyce?


ally,
link kempu:
http://www.camping-lecciemurta.com/index-en.php
Na Rondinarze mimo tłoku, jest świetny 'klimat' - podobało się nam :!: No i fajny basen i skałki z widokiem na zatokę... :!:
My z Calvi do Propriano jechaliśmy 10 godzin, a to raptem 250 km :!:
Wjechaliśmy na Rondinarę 28/06, a ogólnie na Korsyce byliśmy 22/06 - 04/07.

pozdr
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 30.07.2008 14:36

:D czekam na dalszy ciąg relacji ehhhhh pojechało by się znów!

P.s. Z tego kempingu daleko jest do plaży?Można dojść czy trzeba wsiadać w auto?No i jaka ta plaża?Szczerze mówiąc jechałam do Campomoro i nie widziałam tego kempingu :oops: wstyd się przyznać :lol:
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 31.07.2008 07:02

ally napisał(a)::D czekam na dalszy ciąg relacji ehhhhh pojechało by się znów!

P.s. Z tego kempingu daleko jest do plaży?Można dojść czy trzeba wsiadać w auto?No i jaka ta plaża?Szczerze mówiąc jechałam do Campomoro i nie widziałam tego kempingu :oops: wstyd się przyznać :lol:


ally,
Z kempu nad morze jest może 500 m. Spokojny spacerek, nie ma konieczności wsiadania w samochód :!: Plaża piaszczysta, duża, na jednym krańcu skałki i głazy, kilka knajpek.

pozdr
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 31.07.2008 08:58

janusz.w. napisał(a):
ally napisał(a)::D czekam na dalszy ciąg relacji ehhhhh pojechało by się znów!

P.s. Z tego kempingu daleko jest do plaży?Można dojść czy trzeba wsiadać w auto?No i jaka ta plaża?Szczerze mówiąc jechałam do Campomoro i nie widziałam tego kempingu :oops: wstyd się przyznać :lol:


ally,
Z kempu nad morze jest może 500 m. Spokojny spacerek, nie ma konieczności wsiadania w samochód :!: Plaża piaszczysta, duża, na jednym krańcu skałki i głazy, kilka knajpek.

pozdr


Czyli jak rozumiem, filmik ze stronki kempingu jest zgodny z rzeczywistością :D
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 01.08.2008 01:08

Coś musi być w tej Korsyce :) Nie było mnie tu miesiąc i postanowiłam zacząć czytanki 6697 postów od Twojej relacji :lol: Kilka lat temu naczytałam się o tej Ślicznotce, mapy też były kupione, ale w końcu trafiła się inna wyspa, bliżej Afryki ;) Ale ta Korsyka baaardzo kusi.

Gratulacje po wyczynach górsko-drogowych! Pewnie doczytam znów za miesiąc ciąg dalszy :D

Pozdrawiam!
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 01.08.2008 01:23

Janusz! Fantastyczna relacja!!!
Jeszcze tu się nie "wpisywałam", ale czytam z przyjemnością i polecam do przeczytania komu się tylko da. :D

Wyprawa też fantastyczna, ostatecznie u Ciebie to norma.
Gratuluję! 8)


Pozdrav
Jola
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 01.08.2008 07:24

shtriga napisał(a):Coś musi być w tej Korsyce :) Nie było mnie tu miesiąc i postanowiłam zacząć czytanki 6697 postów od Twojej relacji :lol: Kilka lat temu naczytałam się o tej Ślicznotce, mapy też były kupione, ale w końcu trafiła się inna wyspa, bliżej Afryki ;) Ale ta Korsyka baaardzo kusi.

Gratulacje po wyczynach górsko-drogowych! Pewnie doczytam znów za miesiąc ciąg dalszy :D

Pozdrawiam!


Dziękuję bardzo za gratulacje :!: Cieszę się, że taka podróżniczka jak Ty zajrzała do relacji :!: Polecam Korsykę, między innymi ze względu na sąsiedztwo wielgachnych gór i pięknych, piaszczystych plaż :D
Myślę, że zwłaszcza Tobie tam się spodoba :!:

pozdr
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 01.08.2008 07:27

Jolanta Michno napisał(a):Janusz! Fantastyczna relacja!!!
Jeszcze tu się nie "wpisywałam", ale czytam z przyjemnością i polecam do przeczytania komu się tylko da. :D

Wyprawa też fantastyczna, ostatecznie u Ciebie to norma.
Gratuluję! 8)


Pozdrav
Jola


Wielkie dzięki :!: No to dzisiaj od rana dostałem porcję solidnej motywacji do napisania kolejnego odcinka :D

pozdr
Jacek 206
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2823
Dołączył(a): 30.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek 206 » 02.08.2008 07:43

Janusz, pisz dalej, relacja ciekawa. :lol:
Pozdrav.
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 02.08.2008 08:04

Jacek 206 napisał(a):Janusz, pisz dalej, relacja ciekawa. :lol:
Pozdrav.


Piszę, piszę, wrzucę wieczorem... :)

pozdr
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 02.08.2008 22:30

Leniwie rozbijaliśmy obóz. Cienia nie było w tym miejscu za, wiele, ale wyboru brak! Tak się przy tym zmęczyliśmy, że koniecznie trzeba było schłodzić się piwem. A w sklepie tylko Heineken, na takich wycieczkach wolimy pić miejscowe, ale tu brak kasztanowej Pietry :? . No i tak jak na wcześniejszych kempach w lodówce dużo drożej niż z półki! Np. w Algajoli przy kempie 0,5l Pietry w lodówce kosztowało 2,70 eur, a na półce 1,80 eur... A tutaj mała puszka Heinekena z lodówy - 2,65 eur!!! Ale co zrobić jak do innego sklepu parę kilometrów, a człowiekowi pić się chce :) . Wspomnę jeszcze o winku, które popijaliśmy wieczorami. Próbowaliśmy różne i różniste, głównie białe i różowe. Dobre, nie powiem, ale brakowało nam trochę zróżnicowania "litrażowego", można tam kupić klasyczne 0,75l lub wielkie baniaki 5l. Nie było nic pośredniego!
Wieczorem wybraliśmy się nad morze, zatoka z drogi wyglądała świetnie! Niestety było dość daleko... Sama główna plaża też ok., szkoda tylko, że odgrodzona płotem od drzew, pod którymi można by znaleźć cień. W zatoce cumowało sporo jachtów, na plaży był już luz, piaseczek bardzo przyjemny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnego dnia rano obudziłem się... chyba w ulu! Wrażenie było niesamowite, jeden wielki bzyk o świcie. Namiot stał pod kwitnącym drzewem, a pszczoły prace rozpoczynają od świtu. Na szczęście nie były agresywne, za to samochód był przysypany białym pyłem kwiatowym. Po śniadaniu, dla odmiany poszliśmy na basen, który może nie jest taki imponujący jak na "Lecci e Murta", ale równie sympatyczny, z pięknym widokiem na zatokę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po obiedzie wybraliśmy się do Porto Vecchio. Skład okrojony, bo Alicja leczyła zapalenie ucha i nie miała ochoty na spacer. Na całe szczęście mieliśmy ze sobą antybiotyk i udało się opanować sytuację. Została z Gosią na kempie.
Tradycyjny objazd miasta w poszukiwaniu parkingu, tradycyjny tłok na ulicach, ale kultura kierowców - miejscowych, pełna! Zatrzymaliśmy się przy porcie jachtowym i zaczęliśmy oglądać niesamowicie luksusowe jachty! W większości pod brytyjską banderą, do wynajęcia z załogą, za rejs w godz. 9-18 chcieli średnio 1000,00 eur... No cóż może innym razem :wink: . Z portu, pod górkę w kierunku starego miasta. Powłóczyliśmy się uliczkami, w miasteczku panował bardzo przyjemny klimat, trochę turystów, kelnerzy powoli zaczynali nakrywać stoły w knajpkach, tak jakoś sielsko, spokojnie, powolutku... Iwka zakupiła w aptece stopery, celem uszczelnienia chorego ucha Alicji, bo ona mimo bólu ani myślała rezygnować z morza czy basenu, jeszcze jakieś wino na wieczór, panini dla Łukasza, aż w końcu w bocznej uliczce zasiedliśmy w skromnej knajpce. Kuchnia z mini ladą stała na zewnątrz, a przygotowaniem lokalnych specjałów zajmował się mały facecik z wielką szczęką. Wyglądał pociesznie i fachowo za razem. Nieśpiesznie podszedł do nas i zagadał coś, oczywiście w języku nam nie znanym, ale błysną intelektem, wpierw kazał pokazać w karcie co chcielibyśmy "glu, glu" a później "mniam, mniam" - no ubaw mieliśmy niesamowity, esperanto, czy jak? :lol: Po jakiś 10 minutach przyniósł nam glu, glu, a po 20 zabrał się za przyrządzanie mniam, mniam, czyli naleśników francuskich. Przy okazji jakoś wytłumaczył nam, że tu jest Korsyka i tu nikomu się nie śpieszy... :) W międzyczasie znikną na chwile w pomieszczeniach knajpkowych i wyszedł z całkiem pokaźną, na moje oko, strzelbą. Zrobiliśmy wielkie oczy, a on staną przy stolikach i przymierzył, strzelił... w gołębie siedzące na pobliskim kościele!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No, ale strzelba okazała się być wiatrówką :lol: I mieliśmy kolejny powód do ubawu! Bo z takim numerem to jeszcze nie mieliśmy styczności! Naleśniki były dobre, przyjemnie siedziało się w knajpce, obserwując kucharzo-kelnero-szefo-myśliwego :wink: Czas leciał, a na Rondinarze - o zgrozo - bramę dla samochodów zamykali o godz. 22!!! Poczyniliśmy więc starania o rachunek... O jeny, ale tam wszyscy mają czas! Gościu spojrzał na nas bardzo zdziwiony, że już chcemy iść, przyniósł flaszkę, polał likieru... A na moje protesty i tłumaczenia, że siadam za kółko, odparł w znanym nam już języku esperanto "ble, ble"! :wink: Co było robić napiliśmy się likieru, całkiem, całkiem, dobry. Facet znowu gdzieś polazł... Przyszedł po kolejnych 10 minutach... ze swoim kieliszkiem, z winem no bo chciał napić się z nami...! Mówię Wam, do dzisiaj śmieję się sam do siebie jak to wszystko wspominam. Galopem ruszyliśmy na parking, bo robiło się bardzo późno. Jechaliśmy dosyć szybko, jak na złość ruch był duży, trzeba było powyprzedzać maruderów! No i jak tak gnaliśmy, to w końcu przejechaliśmy zjazd na Rondinarę :? Zawracanie, a przy naszym skrzyżowaniu czeka na wolny "lewoskręt" kilka samochodów... no tak to ci których udało się wyprzedzić... :wink: Także na kemp, wąską dróżką, jechaliśmy całą kawalkadą. Pod bramę zajechaliśmy 2 minuty przed 22 i jeszcze musieliśmy odstać swoje w kolejce, bo samochodów było duuuużo, a bramki automatyczne, wjazd czasochłonny.

Obrazek

Do późna siedzieliśmy jeszcze przy winie, śmiejąc się z wieczornych "przypadków".
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 03.08.2008 08:46

Wieczorem wybraliśmy się nad morze, zatoka z drogi wyglądała świetnie! Niestety było dość daleko... Sama główna plaża też ok., szkoda tylko, że odgrodzona płotem od drzew, pod którymi można by znaleźć cień. W zatoce cumowało sporo jachtów, na plaży był już luz, piaseczek bardzo przyjemny.


Na tą plażę prowadzi również ścieżka. Natomiast po drugiej stronie od parkingu przy plaży jest druga plaża również spora z tym, że .... kamienista :D - my wybieraliśmy kaministą bo ta z jachtami była mocno zatłoczona ( a to był wrzesień!)

... ale nas zauroczyła Palombaggia!!! :mrgreen: tam jest ciekawy kemping, bardzo blisko własnie tej plaży - sam kemp też ma ciekawą plaże.

p.s. Na Korsyce zazwyczaj trzeba do plaży dojsć dość spory kawałek lub dojechać :D niektóre kempingi mają bardzo miłe ścieżki do dojścia, aż miło przebierać nogami w upale :D

p.s.2 :oczko_usmiech: czekam na dalszy ciąg - Twoje zdjęcia przypominają mi miłe wakacyjne chwile!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Francja - France



cron
Korsyka 2008 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone