To może ja teraz podpowiem coś fajnego.
Szerszą relację i szczegóły z kim i za ile podam niebawem, bo z pamięci nie dam rady, ale dzięki sympatycznej pani z jednej z firm wycieczkowych świetnie mówiącej po włosku miałem okazję zaliczyć Kornati w poczatkach lipca br. i pomimo oczywistej masowości tej atrakcji, uparcie szukałem możliwości innego- po mojemu- zwiedzenia tego pięknego archipelagu.
I znalazłem. Owa pani poznała mnie z jednym z pracowników tej samej firmy, który ma swoją łódź motorową i za ustaloną cenę (nawet lepszą niz cena wycieczki masowej) może zabrać chętnych na dowolny (przede wszystkim inny niż te same trasy wycieczek!) rejs, z możliwością przybycia nawet za kilka dni, co dla wielbicieli odludzia i wczesnych poranków oraz fotografowania może być prawdziwie atrakcyjna opcją w porównaniu do tłumu upchanego na statku wycieczkowym.
Niebawem podam więcej szczegółów.