Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Witam.Mój powrót do Polski z wakacji w Chorwacji stał się faktem .No ale do rzeczy .25.08 Wyjechaliśmy z okolic Sibenika około godziny 10 ,po wjeździe na autostradę około 45 minut super jazdy zaczęło się Przed tunelami spinając się pod górę korek - około 40 minut w korku .Później dość dobra jazda i wydawałoby się że pójdzie już z górki a tu przy dojeździe do bramek w Zagrzebiu znowu korek -około 1 godziny- stoimy .(szkoda tylko że nie zjechaliśmy na NO CASH płacenie kartą tam bez korka).A dalej stacje benzynowe korki pod dystrybutory, kolejki do ubikacji ,do baru tłok na parkingu po prostu dramat.Każda stacja benzynowa zatłoczona .Ale to nie koniec dopiero się zaczęło przed granicą słoweńską około 1,5 godziny w korku .Jedyną miłą chwilą było to że jednak większość podróżujących tzn polaków,czechów ,austriaków,niemców z uśmiechem na twarzy traktowali tą wariację (acha dodam jeszcze że na zewnątrz temperatura na zewnątrz dochodziła do 38 stopni.Później jescze wjazd na Słowenię około 30 minut korek Później jescze miły postój na obiad (acha to już kolacja była)w strefie bez cłowej między słowenią a austrią(jedzenie super polecam) No a później już naprawdę super jazda w kierunku ojczyzny.Austria ,Czechy i około 140 km w Polsce w kierunku Krakowa miło i przyjemnie przejechane.Tak po 18 godzinach drogi jesteśmy w okolicach Krakowa w upragnionym domku. Wakacje w Chorwacji bardzo udane pogoda idealna piwko i winko dobrze słodzone super , jedynym minusem to ta droga powrotna ,ale już niedługo to tylko będą wspomnienia.Chorwacjo -jeszcze tam wrócę

Bardzo podobną trasę pokonałem dzień wcześniej co Ty ale przez Budapeszt i B.Bystrzycę, w 15 godzin, z postojem na obiadek (w porze obiadowej ).
Trochę się obawiałem Budapesztu bo jechałem przez miasto w czasie popołudniowych korków ale było bardzo przyzwoicie i zajęło mi to ok. 30 min.

Ja będę miał nauczkę na następny wyjazd, żeby w godzinach szczytu jednak nie pokonywać trasy, już chyba lepiej w nocy jechać, ewentualnie nie w weekend ,choć podobno w tygodniu też różnie bywa.A za tydzień koniec wakacji .Oj chyba będzie się działo na bramkach i granicy.Mimo wszystko szerokiej drogi dla wracających i trochę cierpliwości.Pozdrawiam

.

ja jechałem w niedzielę 05.08. br.,ale do i obserwowałem przeciwny pas,zupełnie jak w Waszych opisach

Mój pobyt kończył się w sobotę 25.08. Razem z moimi kompanami (żona, dwie córki) doszlismy do wniosku, że żal opuszczać piękną Chorwację i postanowiliśmy jeszcze ostani dzień spędzić na plaży Obawiałem się, że potem mogę być zmęczony ale warto było.
Wyjechaliśmy o 18 z Pagu. Na chorwackiej autostradzie ruch umiarkowany ale jazda płynna, oczywiście korek dla płacących gotówką pod Zagrzebiem. Dopiero przed granicą ze Słowenią stalismy w korku co trwało godzinkę. Dalej spokojna jazda objazdem słowenskiej autostrady, Austria, w tym dwugodzinny postój przed Wiedniem (drzemka). Potem Czechy i juz prawie w domu, Rybnik po ok 12-13 godzin. Pomysł z plażowaniem do ostatniej minuty przed wyjazdem okazał się trafny bo ominęliśmy korki w dzień i do końca cieszyliśmy sie CRO.

Ruszyłem 25.08 ok. 10:00 , zeszła prawie godzina aby wyjechać z Zadaru....zaraz potem wjazd na autostradę i od razu korek...wjechałem na boczne drogi ("omijaj drogi płatne" w Automapie), było pusto...zeszło jednak ok. 6 godzin ,aby dojechać do granicy ze Słowenią...w radio HRK2 podawali korek 8 km przed Zagrzebiem, więc chyba i tak sie opłacało, bo widoki były świetne i nie staliśmy. Potem objazd autostrady w Słowenii, co by nie płacić 15 euro za nic, i dalej już całkiem spokojnie autostradami przez Austrię i Niemcy, prosto do Szczecina.

A po co licytujecie się tym brakiem kompetencji z sobotnim i niedzielnym wyjazdem do RP?
Bez patrzenia w kalendarz wiadomo, że te dwa dni są du....
Temat walkowany co roku i błędy zawsze te same...

P.S. powrót 5 rano Godzinkę trzeba było się zdrzemnąć ok. 1 w nocy, pomimo dwóch kierowców. Zamiast planowanych 15 godzin jechaliśmy więc przez 19h (ok. 1500km), ale nie było żadnego stania w korkach.
Widoki w górach i sceny "na krawędzi" też miały swoją wartość...

FUX napisał(a):A po co licytujecie się tym brakiem kompetencji z sobotnim i niedzielnym wyjazdem do RP?
Bez patrzenia w kalendarz wiadomo, że te dwa dni są du....
Temat walkowany co roku i błędy zawsze te same...

...jakbym poczytał forum przed wyjazdem i wiedział tyle co teraz, to pewnie wcale bym nie pojechał do Chorwacji .

Dziwię się, że aż tyle ludzi tam jeździ z Polski. Przereklamowana mocno jest. Ale i tak warto było naocznie się o tym przekonać

B. dobrze. Za rok do Norwegii lub Włoch; wydasz 2 x tyle lub jeszcze więcej.

Zawsze niestety wracam w sobotę.Wyjazd z ok,Splitu 5.30 i jestem pierwszy prawie na bramkach Lucko 9:00 szczyt sezonu i 20 min stania-spokojnie .tunele wolne ,wiatr ostry -nowość ..Sw.Helena -cakovwć-Rediks-Bratislawa
Cadca i ciągle nie wiem po co komu słoweńska winieta -na pare kilometrów.

FUX napisał(a):B. dobrze. Za rok do Norwegii lub Włoch; wydasz 2 x tyle lub jeszcze więcej.

Jeśli chodzi o Włochy to oprócz wydatków na paliwo wyda dużo dużo mniej

rafgrzeg napisał(a):

FUX napisał(a):B. dobrze. Za rok do Norwegii lub Włoch; wydasz 2 x tyle lub jeszcze więcej.

Jeśli chodzi o Włochy to oprócz wydatków na paliwo wyda dużo dużo mniej

Ale na co mniej?

Jeśli chodzi o Włochy to oprócz wydatków na paliwo wyda dużo dużo mniej [/quote]

Ale to właśnie paliwo generuje koszta,wolę taniej pojechać a drożej wypocząć...