Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dominikzw
Croentuzjasta
Posty: 390
Dołączył(a): 19.04.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) dominikzw » 02.09.2018 09:17

19.08 start z Torunia godzina 5.30 - 19:00 w Chorwacji - Varazdin. W POlsce ze problemów, na Czechach dwa korki spowodowane wypadkami łącznie 30 minut stania. Słowacja zero problemów. Węgry też nie było problemów, ale że zjeżdżaliśmy do Csorny na obiad to trzeba było wioseczkami jechać 30-40 km/h i to dość uciążliwe było.
20.08 start 8:30 z Varazdin do Makarskiej. Korek w Lućko na 15 minut i tak na trasie płynnie, spory ruch był ale do przeżycia.

Powrót:
30.08 z Makarskiej na Jeziora Plitvickie - zero problemów na trasie , czas około 3 godzin. Potem nocleg.
31.08 z jezior do Gyon na nocleg - tutaj na Węgrzech na M1 jak się nie myśle gigant ruch, nagle jeden wcisną hamulce i już widziałem jak wszyscy sobie wjeżdżają.....POtem 2 km dalej wypadek już był. Na szczęście stania na 15 minut.
1.09 z Gyon do Torunia. Start 8:20 , na miejscu 18:00, Na Węgrzech jak zaczęło lać to lini na autostradzie nie było widać. Chmura deszczu na 100 km. Raz słabiej raz mocniej. Przestało padać dopiero w Czechach.
Reasumując największy ruch odziwo miałem w Węgrzech.
Marcinusik
Croentuzjasta
Posty: 257
Dołączył(a): 31.07.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marcinusik » 02.09.2018 12:59

Jak uniknąć korków na trasie do Cro?
To proste. Odpowiednio zaplanować dzień i godzinę wyjazdu i przyjazdu.
Warszawa-Pakostane
Wyjeżdżaliśmy 19.08 (niedziela) o godzinie 18. W PL na drogach luźno. Autostradą do Piotrkowa potem do S1 i A1 też bez problemu (google maps ominęło lekkie zatwardzenie przed Częstochową.
A dalej to Autostrady, autostrady i autostrady ;)
Przed Mikulowem mijanka na mostku bez zatrzymania. Akurat zielone i zero aut.
Wiedeń w nocy. Puste wszystkie pasy. Czułem się jak by wysiedlili wszystkich z miasta :P
Około 4 rano krótka drzemka. Wjazd do Słoweni i jazda autostradą bez zatrzymania. Od Podlehnik jeden pas, równiutki asfalt i kilka kilometrów 50km/h. Macejli Słoweńcy machnęli ręką po pokazaniu dowodów i Chorwaci również. Po jednym aucie do każdej bramki. Praktycznie bez zatrzymywania.
Bilet na pustej bramce. Potem płatność jakieś 2 auta przed nami. Bilet w Lucko znowu ze dwa auta. Cała autostrada do zjazdu Benkowac bezproblemowo i pusto. Nawet stłuczka za Lucko spowolniła nas na jakieś 5-10 minut.

Powrót 31.08 w piątek. Bardzo się bałem bo to piątek i ostatni weekend wakacji dla polaków.
Dogadaliśmy się z właścicielką, żeby zostać do 18 w apartamencie bo normalnie doba kończyła się o 9 rano.
I to był strzał w dychę.
Większość ruszyła po zdaniu kwater i google maps pokazywało czerwono w Lucko, Macejli, za Mikulowem i w Wiedniu.
Ruszyliśmy około 19.
Puściutko. Przed Lucko zjazd na only card (nie rozumiem czemu ludzie tam wciąż stoją do normalnych bramek. Niby korka jakiegoś mega nie było ale GM pokazało, że oszczędziliśmy 30 minut :D )
Płatność w Macejli jedno auto do bramki only card. Do normalnych po 20-30 aut znowu. A tu nawet nie trzeba wcześniej zjeżdżać. Ludzie nie mają kart?

Celnik chorwacki tylko machnął po pokazaniu dowodów.
Celnik słoweński też ale kolejka na jakieś 20 aut. Kilka minutek stania.
Potem Słowenia to tylko mignięcie, Austria pusta. W nocy były burze i troszkę pokropiło. Na szczęście już po tych zakrętasach 70km przed wiedniem bo tam słabo nocą w deszczu jechać.
Wiedeń pusty. Za Mikulowem czerwone światło na mijance i tylko ja ;)

Potem aż do zjazdu z S1 bez problemu.
Na drodze od S1 do Piotrkowa i wjazdu na A1 wszyscy jechali 120-130km/h :mrgreen:
Za granicą większość przepisowo. W PL znaki kierowców nie obowiązują :cry:

Generalnie trasę wybrało GM i tak jechałem. Bez problemu. Grunt to dobrze zaplanować. Nie startować w piątek lub sobotę. Jechać nocą.
tomek_vw
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 19.08.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomek_vw » 02.09.2018 18:26

Potwierdzam to co napisał kolega powyżej najważniejsze dobrze zaplanować i nie jechać ja jadą wszyscy a jak juz trzeba to tak aby pojechać trochę inaczej :twisted:

Split wyjazd wczoraj 20:00 przyjazd Wieliczka 7:30

Jakby nie lało przez prawie całą trasę ( lało na wysokości Zadaru tak że samochody stawały na poboczach a Policja jechała na awaryjnych ). Cała trasa deszcz lub mokro dawno nie maiłem takiego powrotu. Pewno można było urwać na tracie jeszcze z godzinę ale warunki nie pozwoliły.

Aha NAJWAŻNIEJSZE wykonanie szybkiej trasy wcale nie jest uzależnione od max prędkości tylko od równego jechania i minimalizowania postojów.

Oczywiście pojawią się hasła dzieci itd.......... ( córka 7 lat syn 11 lat ) nasze dzieci lubią jeździć w długie trasy i rozumieją że stajemy tylko kiedy naprawdę musimy. Tym razem wystarczyło 20min na tankowanie samochodu bo zasięg tylko 1000 km i przy okazji małe siku :mrgreen:
dominikzw
Croentuzjasta
Posty: 390
Dołączył(a): 19.04.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) dominikzw » 02.09.2018 19:03

tomek_vw napisał(a):Potwierdzam to co napisał kolega powyżej najważniejsze dobrze zaplanować i nie jechać ja jadą wszyscy a jak juz trzeba to tak aby pojechać trochę inaczej :twisted:

Split wyjazd wczoraj 20:00 przyjazd Wieliczka 7:30

Jakby nie lało przez prawie całą trasę ( lało na wysokości Zadaru tak że samochody stawały na poboczach a Policja jechała na awaryjnych ). Cała trasa deszcz lub mokro dawno nie maiłem takiego powrotu. Pewno można było urwać na tracie jeszcze z godzinę ale warunki nie pozwoliły.

Aha NAJWAŻNIEJSZE wykonanie szybkiej trasy wcale nie jest uzależnione od max prędkości tylko od równego jechania i minimalizowania postojów.

Oczywiście pojawią się hasła dzieci itd.......... ( córka 7 lat syn 11 lat ) nasze dzieci lubią jeździć w długie trasy i rozumieją że stajemy tylko kiedy naprawdę musimy. Tym razem wystarczyło 20min na tankowanie samochodu bo zasięg tylko 1000 km i przy okazji małe siku :mrgreen:


To chyba mieliśmy tą samą chmurę/niż....ja mega ulewe że wszyscy stawa miałem na Węgrzech godzina 8:30 za Gyon w stronę Słowacji. Lało tak z dobre 1,5 godziny.
wielbiciel
Cromaniak
Posty: 1270
Dołączył(a): 16.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) wielbiciel » 02.09.2018 19:35

Właśnie się relaksuje nad ciepłym Adriatykiem w okolicy Slano, jest zarąbiście!
Wyjazd w piątek o 18:00 (a miało być o 16:00), droga przez Czechy cała na tempomacie (przeciwny kierunek w kilku korkach), roboty na moście przed Mikulovem z marszu, Wiedeń deszczowy, za Wiedniem zjazd na A3 i dalej S31, Węgry puste (87 i 86) jak wymarłe. Pierwszy koreczek Mursko Sredice (24:00), zmiana pograniczników a do tego pięć autokarów CZ .... 30 min w plecy. Dalej spokojnie do pierwszej stacji paliw za Lucko (2:00). Tu drzemka i po porannej kawce o 8:00 w dalszą drogę do Karlovac i na starą D1 ze znikomym ruchem, przelotne opady deszczu cały czas do Gracac, potem piękna pogoda, i dalej przez Knin, Sinj, Trilj i zjazd na A1 przez węzeł Bisko. Jedziemy do końca by przez 425 dojechać do starej 8 w okolicy Ploce. Tu niestety zwiększony ruch i na podjeździe do Raba drugi koreczek i znowu stoimy. Powodem był wypadek motocykla z osobówką (czołówka) i pęknięta chłodnica w Corsie, efekt znowu 30 min. w plecy. Granica w Neum z tego powodu z biegu, tylko wzrokowe sprawdzenie ilości dok. z ilością pasażerów i dalej, Chorwaci to samo i o 14:30 meldunek na kwaterze.
Po drodze trzy krótkie postoje jeden na granicy A i H pora spaceru psa, drugi w Lendava tankowanie i trzeci w Trilj też tankowanie.
Więc pomimo korków czasy jak z GM więc jest dobrze. Jeden kierowca, drugi wolał książkę czytać.
Wniosek końcowy, nie warto jechać autostradą na całym ciągu w Chorwacji.
Powrót tradycyjnie w sobotę.
tomek_vw
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 19.08.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomek_vw » 02.09.2018 20:52

Nie wiem czy to tu ale opisze moje spostrzeżenia z Promu w Vela Luka do Splitu moze się komuś przyda.

Prom KORCULA

Na chwile obecną pływają tylko dwa kursy 6:00 oraz 13:45 ( ciekawe czemu tylko tyle bo chetnych sporo)
Pani w w Jadrolini zasugerowała że jeżeli na pewno chcemy wypłynąć o 13:45 to dobrze by było juz się stawić na prom o 9:00 8O bardzo byłem zdziwiony ale......... nie mieliśmy marginesu błędu a brak przeze mnie jakikolwiek ważnych dokumentów uniemożliwiał pojechać standardową naszą drogą przez Bośnię.

Parking promowy ma 7 lini załadunku . przyjechaliśmy na godzinę 8:50 byliśmy 19 w kolejce i zajęliśmy 1 pozycję w drugiej linii.
W okolicach 12:30 zajętych było 7 lini.
Biuro Jadrolini otwarte było od 5-9 oraz od 12-13:45
Przy zakupie biletu musisz określić w której lini stoisz na której mniej więcej pozycji. Bilety sprzedawane są dla 6 lini załadunku . 7 jak się uda nie wiedziałem dlaczego...........
Najpierw przypływa prom z Lastovo z którego część samochodów ma wykupione bilety na dalsza podróż do Splitu a Vela Luka jest tylko miejscem przeładunku. I to jest cały problem że jest kilka niewiadomych:
1. ile samochodów nie wjedzie o 6 rano i już będzie czekać na następny prom
2. ile samochodów zostanie załadowanych z drugiego promu
3. ilu miejscowych po swoich układach i tak wjedzie na prom 8)

Reasumując:
- 20 samochodów było przeładowywanych
- 3 tubylców dostało się jakoś na prom :|
- z 7 lini 4 samochody nie zostały wpuszczone na prom ( po ustaleniu że samochód z 7 lini się zmieści można udać się biegiem do biura po zakup biletu )

Podobno na 6 rano samochody ustawiają się już wieczorem dnia poprzedniego.

Ehhhhhhhhhh nieład i bałagan oraz straszna strata czasu gdyby nie mój brak dokumentów chyba byśmy zrobili trasę Korcula-Orebić i przez Bośnię tak klasycznie.

Można jeszcze:
Ploce-Trpanj ale ten prom też ma swoje ograniczenia ale czas oczekiwania na następny prom jest krótszy. Na prom mieszczą się też tylko samochody zaparkowane na placu w Ploce bez linii drogi wzdłuż ogrodzenia ale już za szlabanem.
Stanko
Odkrywca
Posty: 78
Dołączył(a): 31.08.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stanko » 02.09.2018 23:32

dominikzw napisał(a):
tomek_vw napisał(a):Potwierdzam to co napisał kolega powyżej najważniejsze dobrze zaplanować i nie jechać ja jadą wszyscy a jak juz trzeba to tak aby pojechać trochę inaczej :twisted:

Split wyjazd wczoraj 20:00 przyjazd Wieliczka 7:30

:


To chyba mieliśmy tą samą chmurę/niż....ja mega ulewe że wszyscy stawa miałem na Węgrzech godzina 8:30 za Gyon w stronę Słowacji. Lało tak z dobre 1,5 godziny.


Ja wyjechałem o 9:30 z Baśki Voda w sobotę to jak ulewa przed Istrą złapała tak ciągnęła się jak muchy do gów.a aż na Słowację jakoś do 3-4 za Bratysławę były bardzo kiepskie warunki najgorzej Węgry/Słowacja i 4 auta w rowie a ktoś inny się doturlał do stacji po dzwonie z jednym światłem.
Z 20 godzin jechałem w okolice stolicy z 1-1,30h postoje
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.09.2018 09:53

7 razy jechałem do Makarskiej z pt na sobotę.
Teraz jechałem z czwartku na piątek23/24 08. Trasa Presov Koszyce Zagrzeb Makarska .Start 18 :30. Na garnicy 5 min postoju. Bramki Lucko 6 :00 pusto.Meldunek w Makarskiej 10:30. Jedyny korek jaki widziałem to od wina którym mnie gospodyni przywitała .
Polecam każdemu jazdę nie na sobotę
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 03.09.2018 09:54

tomek_vw napisał(a):Nie wiem czy to tu ale opisze moje spostrzeżenia z Promu w Vela Luka do Splitu moze się komuś przyda.

Prom KORCULA

Na chwile obecną pływają tylko dwa kursy 6:00 oraz 13:45 ( ciekawe czemu tylko tyle bo chetnych sporo)
Pani w w Jadrolini zasugerowała że jeżeli na pewno chcemy wypłynąć o 13:45 to dobrze by było juz się stawić na prom o 9:00 8O bardzo byłem zdziwiony ale......... nie mieliśmy marginesu błędu a brak przeze mnie jakikolwiek ważnych dokumentów uniemożliwiał pojechać standardową naszą drogą przez Bośnię.

Parking promowy ma 7 lini załadunku . przyjechaliśmy na godzinę 8:50 byliśmy 19 w kolejce i zajęliśmy 1 pozycję w drugiej linii.
W okolicach 12:30 zajętych było 7 lini.
Biuro Jadrolini otwarte było od 5-9 oraz od 12-13:45
Przy zakupie biletu musisz określić w której lini stoisz na której mniej więcej pozycji. Bilety sprzedawane są dla 6 lini załadunku . 7 jak się uda nie wiedziałem dlaczego...........
Najpierw przypływa prom z Lastovo z którego część samochodów ma wykupione bilety na dalsza podróż do Splitu a Vela Luka jest tylko miejscem przeładunku. I to jest cały problem że jest kilka niewiadomych:
1. ile samochodów nie wjedzie o 6 rano i już będzie czekać na następny prom
2. ile samochodów zostanie załadowanych z drugiego promu
3. ilu miejscowych po swoich układach i tak wjedzie na prom 8)

Reasumując:
- 20 samochodów było przeładowywanych
- 3 tubylców dostało się jakoś na prom :|
- z 7 lini 4 samochody nie zostały wpuszczone na prom ( po ustaleniu że samochód z 7 lini się zmieści można udać się biegiem do biura po zakup biletu )

Podobno na 6 rano samochody ustawiają się już wieczorem dnia poprzedniego.


Dzięki za raport. Warto by to wrzucić do KMWK :papa:
moody78
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) moody78 » 03.09.2018 17:28

Ja w drogę powrotną wyruszyłem z Zaostrog-a 03.09 o godz. 4:40. W Makarskiej zastała nas burza i praktycznie deszcz towarzyszył nam całą drogę do domu z nielicznymi przerwami. Na autostradę wjeżdżałem w Zagvozd o godz.5:33. Przejazd do bramek w Lućko bez problemów - mały ruch. Na samych bramkach gotówkowych po 5-6 aut do każdej, na bezgotówkowe tylko my i jeszcze jeden polak (godz.9:00). Za Zagrzebiem w kierunku Macelj ruch już dużo większy był. Ostatnie bramki w Trakośćan już się korkowały (godz.9:46), więc nawigacja (TomTom GO, pokazywała 59min czekania do granicy) pokierowała mnie na Cvetlin (droga wąska,kręta i mokra). Nie wyobrażam sobie jak tam można jechać busem lub z przyczepą/łódką. Spotkaliśmy tam dużo krajan podążających na południe. Objazdu było 29km i zajęło mi to ok 45 min. Powrót na autostradę w Trźec i do Grazu w miarę spokojnie. Dopiero na wysokości miasta Pinggau wypadek, ale nawi znowu wcześniej wyznaczyła objazd i dzięki temu trafiłem na stację eni (godz. 12:13, PB 95 - 1.296e). Resztę drogi pokonaliśmy bez jakichkolwiek utrudnień lub spowolnień, nawet na zwężkach w Czechach tempo oscylowało w granicach 80-100km/h. W domu (okolice Gliwic) zameldowałem się o 17:05. Więc cała droga ok. 1220km zajęła mi 12h 25min w tym kilka postojów na siku i kawę, oraz dwa tankowania. Prędkość w granicach 120-140km/h. Średnie spalanie 6,6 - 6,9 PB (silnik 1.2 TSi 105KM). Na całej trasie nie spotkałem ani jednego samochodu z cropelkową naklejką! W ogóle mało Polaków wracało, może dlatego że to była niedziela. Za to w drugą stronę ruch był znaczny. Pozdrawiam. :papa:
piter123789
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 28.08.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) piter123789 » 03.09.2018 22:34

I ja dziś wylądowałem pod Omisie.:D Podróż z Wrocławia zaczęliśmy o 23:30, poczatkowo nie chcialo sie vardzo zwlaszcza ze po przekroczeniu granicy z Czechami w Boboszowie zaczal padac deszcz, przeradzajacy sie w ulewy i tak bylo az do samej granicy ze Slowenia. Na granicy w Chorwacji bylismy okolo 8;00 i jako drugi samochod w bramce bardzo sprawnie ja przekroczylismy. Na bramkach w Lucko tez bardzo sprawnie poszlo. Na Chorwacji podczas jazdy deszcz i mega palace slonce a po przybyciu na miejsce (okolice Omisia) juz tylko slonce i nieziemsko czysta woda. Pierwszy raz w Cro i szok i pytania czemu dopiero teraz tu trafilismy.:) Na miejscu po kilku krotkich postojach na wyprostowanie kosci i tankownie autka bylismy okolo 13:00. Nie bawilismy sie w omijanie autostrad (chociaz przed wyjazdem mocno sie zastanawialen nad ta Slowenia), jednak te kilkanasxie ojro sobie odbijemy jak wypoczeci ruszymy do pracy po urlopie.;)) Cena PB 95 na granicy Austriacko- Slowenskiej na stacji Petrol wynosila 5,83zl, jednak dalo sie odczuc jakosc paliwa (na plus oczywiscie) po zasiegu i spalaniu, ktore mimo mocniejszego tempa podrozy spadlo w porownaniu do spalania z Orlenowska benzynka. Nie spodziewalem sie, ze tylu rodakow tutaj spotkamy. Pod domkiem okolo 8 samochodow z czego 6 na polskich "blachach".:D Poki co chyba tyle..;)
Pozdrawiam Piotrek
Try3ek
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 16.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Try3ek » 04.09.2018 02:42

Poznań - Pakostane wyjazd 23 16:00 na miejscu przed 9 tankowanie w 4 miejscach średnio 20-30min plus jeden postój na końcu Austrii i 2x po winiety więc przerw ok 3h praktycznie bez korków, większość nocą. Granica Słoweńsko-Chorwacja przez Cvetlin zero aut na przejściu jedynie kilka serpentynek ale w nocy da sie to przejechać, ogólnie normalna jazda na dwa auta gdybym jechał sam pewnie kilkanaście minutek do odjęcia.

Za to powrót to był rekord wyjazd 12:30 1 września, niestety na stacji w Pakostane uszkodzony wąż od LPG więc jedziemy na tym co zostało i zatankujemy na autostradzie, będzie drożej ale szkoda czasu. I tu niespodzianka od samego wjazdu już korek nawet się dobrze nie rozpędziłem i tak cały czas w korku, momentami autostrada stało i korek po horyzont, w końcu wjazd na stacje i dobre 20min czekania. Potem mała awaria auta kolegi i kilka postoją zanim doszliśmy co i jak, turbo nie działało auto pod górkę max 60km/h więc zapowiadało się nie fajnie ale jakoś się samo naprawiło i jazda dalej. Średnio co 30km hamowanie do zera i jazda w korku. Przed Lucko google pokazało korek na 2h ale nie byłem pewien czy do gotówkowe czy nie ale znaki też pokazywały korek więc nie ma co ryzykować trzeba zjechać wcześniej a tu i tak 30min czekania do tego trafiliśmy na jakieś wesele gdzie jechało z 300 aut na awaryjnych więc troszkę zamieszania było przez to. Dalej do granicy nic nie lepiej w pewnym momencie blokada policji i autostrada stoi na szczęście kilkanaście metrów awaryjnym i na zjazd dało się zjechać tak ok 20km przed granicą jechaliśmy i widzieliśmy ten korek nie zazdroszczę tym co tam stali, tunele pozamykane by w nich nie stać pewnie puszczali jak się miejsce za tunelem zrobiło. Patrząc co się dzieje na granicy stwierdziliśmy że jedziemy przez góry na Cvetlin jeszcze było szarawo więc można śmiało jechać i tu wielkie zdziwienie bo przed samą granicą korek co gorsza staliśmy pod górkę, sprzęgło przy ruszaniu miało co robić, na szczęście po chwili było z górki i jakieś 40min oczekiwania część aut sprawdzali dokumenty a część tylko policzyli ile jest osób i jazda dalej, widać więcej osób pomyślało by jechać tą granicą. Potem praktycznie bez większych problemów, troszkę deszczu w Czechach i tak to luzik.
w domu ok 11 więc wyszło sporo godzin w tym 2h na spanie i obiad w sivej czapli, sama Chorwacja zajęła ponad 8h nigdy więcej nie wracam na ostatni weekend wakacji.
sito_zabrze
Cromaniak
Posty: 2667
Dołączył(a): 13.03.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) sito_zabrze » 04.09.2018 10:30

Kurde powiem wam ze wczoraj o 21 wyjazd do Makarskiej i zero korków.... :oczko_usmiech:

Czechy płynnie
Wiedeń to samo
Na granicy ino my o 5 rano

Proponuje zamknąć temat i uznać kazdy post za spam :mrgreen: . Nie wiem o jakich korkach piszecie :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12904
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.09.2018 10:53

Try3ek napisał(a):Poznań - Pakostane wyjazd 23 16:00 na miejscu przed 9 tankowanie w 4 miejscach średnio 20-30min plus jeden postój na końcu Austrii i 2x po winiety więc przerw ok 3h praktycznie bez korków, większość nocą. Granica Słoweńsko-Chorwacja przez Cvetlin zero aut na przejściu jedynie kilka serpentynek ale w nocy da sie to przejechać, ogólnie normalna jazda na dwa auta gdybym jechał sam pewnie kilkanaście minutek do odjęcia.

Za to powrót to był rekord wyjazd 12:30 1 września, niestety na stacji w Pakostane uszkodzony wąż od LPG więc jedziemy na tym co zostało i zatankujemy na autostradzie, będzie drożej ale szkoda czasu. I tu niespodzianka od samego wjazdu już korek nawet się dobrze nie rozpędziłem i tak cały czas w korku, momentami autostrada stało i korek po horyzont, w końcu wjazd na stacje i dobre 20min czekania. Potem mała awaria auta kolegi i kilka postoją zanim doszliśmy co i jak, turbo nie działało auto pod górkę max 60km/h więc zapowiadało się nie fajnie ale jakoś się samo naprawiło i jazda dalej. Średnio co 30km hamowanie do zera i jazda w korku. Przed Lucko google pokazało korek na 2h ale nie byłem pewien czy do gotówkowe czy nie ale znaki też pokazywały korek więc nie ma co ryzykować trzeba zjechać wcześniej a tu i tak 30min czekania do tego trafiliśmy na jakieś wesele gdzie jechało z 300 aut na awaryjnych więc troszkę zamieszania było przez to. Dalej do granicy nic nie lepiej w pewnym momencie blokada policji i autostrada stoi na szczęście kilkanaście metrów awaryjnym i na zjazd dało się zjechać tak ok 20km przed granicą jechaliśmy i widzieliśmy ten korek nie zazdroszczę tym co tam stali, tunele pozamykane by w nich nie stać pewnie puszczali jak się miejsce za tunelem zrobiło. Patrząc co się dzieje na granicy stwierdziliśmy że jedziemy przez góry na Cvetlin jeszcze było szarawo więc można śmiało jechać i tu wielkie zdziwienie bo przed samą granicą korek co gorsza staliśmy pod górkę, sprzęgło przy ruszaniu miało co robić, na szczęście po chwili było z górki i jakieś 40min oczekiwania część aut sprawdzali dokumenty a część tylko policzyli ile jest osób i jazda dalej, widać więcej osób pomyślało by jechać tą granicą. Potem praktycznie bez większych problemów, troszkę deszczu w Czechach i tak to luzik.
w domu ok 11 więc wyszło sporo godzin w tym 2h na spanie i obiad w sivej czapli, sama Chorwacja zajęła ponad 8h nigdy więcej nie wracam na ostatni weekend wakacji.

Upewniłeś mnie że decyzja o porannym wyjeździe była słuszna. Wracałam tego samego dnia ale wystartowaliśmy o 4 rano. Zero korków, na Lućko mogliśmy wybierac bramkę w której chcemy zapłacić - wszystkie były puste. Droga ekspresowa, na granicach pustki. Warto było krótko i szybko spać aby szybko wrócic do domu
prezesxxll
zbanowany
Posty: 53
Dołączył(a): 22.09.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) prezesxxll » 04.09.2018 11:47

Prawda, wyjechaliśmy z Tucepi o 4:30 nad ranem . Nie chce wiedzieć co by się działo 2 godziny później jak w tunelu wg. Rok był wypadek.....
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć... - strona 609
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone