napisał(a) luk006 » 27.08.2018 22:53
Mak1 napisał(a):luk006 napisał(a):Pewne okoliczności sprawiły, że dojazd do Rogoznicy zaplanowaliśmy na ostatnią sobotę tj. 18.08. Niestety układ urlopów u żony w pracy sprawił, że inaczej się nie dało. Trochę się ludzilem, że może już końcówka sezonu i jakoś to będzie. Na próżno. Z miejsca noclegu, czyli okolic Mariboru, do węzła Bosiljevo, czyli 180 kilometrów jechaliśmy 4,5 godziny. W drugą stronę korek do tunelu Sv.Rok miał długość 20 kilometrów. Pierwszy i ostatni raz jechałem w weekend. O ile nie dziwily korki na bramkach i przy zwezkach, o tyle na A1 między Zagrzebiem a Karlovcem, kilka razy były korki znikąd. Po prostu wszystko stawało, po czym po kilkunastu minutach ruszało złówim tempem.
Jaką drogą zmierzałeś do Rogoznicy?
Wybacz, że dopiero dzisiaj, ale podczas urlopu rzadko tu zaglądałem. Droga najprostsza z możliwych Wałbrzych-Kłodzko-Boboszów-Ołomuniec-Brno-Wiedeń-Graz-Maribor-Zagrzeb-A1 do Śibenika, a następnie Jadranską Magistralą do Rogoznicy. Żadnych objazdów autostrad itp.
Natomiast dzisiaj wróciłem tą samą drogą. Jedyny "korek" - choć w takim to aż przyjemnie postać
- to 15 minut na granicy w Macelj. Bramki z marszu, Wiedeń podobnie, szło naprawdę pięknie. Na mojej trasie bardzo dużo daje obwodnica Kłodzka - zyskuje się z dobre pół godziny w godzinach szczytu, oraz nowy kawałek autostrady A5 w Austrii. 20 km, które przejeżdża się bardzo szybko (10 minut), a na które czasami trzeba było poświęcić ze względu na światła i jazdę małymi miejscowościami nawet trzy lub czterokrotnie więcej czasu.
Generalnie 1 113 kilometrów pokonałem w 13,5 godziny. Na trasie 5 tankowań (butla LPG tylko 32 litry
) w tym dwa dłuższe 30-40 minutowe postoje. Na cyferblacie prędkość oscylowała wzwyż od dozwolonej (poza Wiedniem) + 10, max 20 km/h.
bracik001 napisał(a):Już w domu.
Wyjazd w drogę powrotną z Mandre (Pag) zaplanowany na sobotę
Dlaczego, proszę nie pytać
Rano od 8.00 kontrola wszystkich stron z korkami. Dramat. Wszystko stoi lub prawie stoi w kierunku kraju.
Po rodzinnych konsultacjach, podejmujemy decyzję: jedziemy na lody i posłuchać koncertu organowego
do Zadaru.
O 9.00 jeszcze ostatnia kąpiel w Jadranie
, dopakowanie samochodu, ale już na spokojnie -przecież się nie śpieszymy. Mamy przeczekać największe korki. Po lodach, koncercie i drobnych zakupach stratujemy z Zadaru ok. 16.00. Cały czas prowadzimy nasłuch HR 2. AM ustawiona na trasę przez Meltikę a Waze normalnie czyli Karlowac, Lučko, Macelj. AM i Waze pokazują korek przed tunelem Sveti Rock. Jednak jak dojeżdżaliśmy, żadnego korka już nie było. Podbudowani tym, że nawigacje pokazują czasami coś innego niż rzeczywistość, na wysokości węzła Bosijlewo, zapada decyzja po komunikatach HRT, jedziemy na Lučko. Komunikaty informują o korku do bramek gotówkowych 6km a do bramek "karcianych" 1 km. Przejazd przez bramki Lučko płatność kartą -całość 15 minut. Jedziemy dalej. Komunikaty informują o korku w Macelj na jakieś 3 godziny stania. W odsieczy przygotowany wariant przez Cvetlin. W momencie dojeżdżania do korka obie nawigacje wyrzucają mnie na węźle Đurmanec na drogę mr 1.
https://tinyurl.com/y9qzfnyfJedziemy wzdłuż autostrady i widzimy jak wszystko porusza się w żółwim tempie. Jak podaje AM, tego korka między węzłami było ok. 8 km. Wbijamy się ponownie na autostradę praktycznie przed samą kontrolą graniczną. Cały przejazd przez granicę HR/SLO zajmuje nam 25 minut - nie jest źle. Jednak droga powrotna przebiega cały czas w deszczu i już nocą. Tempomat nastawiony na 105 km. Wiedeń, zwężki w Czechach i Mikulowie na bieżąco.
Całość z Zadaru do Tarnowskich Gór zajęło nam ok. 13,5 godzin z postojami. Myślę że to dobry czas dla kogoś kto nie lubi (już) jeździć nocą.
I to by było na tyle.
Normalnie kliknąłbym "Lubię to", gdyby była taka możliwość
. Nie dość, że fajnie się czyta, to jeszcze chyba się przekonam, żeby nietylko korzystać z samochodowej nawigacji i GM. A i piękna mapka załączona. Cóż, człowiek uczy się przez całe życie. I Tobie Kolego Bracik001 i sobie, życzę więc łagodnej depresji pourlopowej
. Pozdrawiam