napisał(a) kropi » 30.07.2017 07:24
Krótki raport z powrotu w sobotę 29.07.
Wyjazd 7.30 ze Splitu, przyjazd równo o północy do Łodzi. Tak zawalonej autostrady nie widziałem nigdy. Pomijając drobna stłuczkę przed tunelami (9 km kolony i prawie godzina opóźnienia, w sumie z niewiadomych powodów bo stuknięte auta stały na poboczu) bez dłuższych postojów. Pierwszy raz widziałem kolejkę na linii karcianej przed Lućko, i to od samego rozwidlenia, ale i tak się opłacało bo czeka się 20 minut a nie godzinę. Potem autostrada A4 już luźna, Mursko 6 minut czekania, Węgry bez winiety do Szombathely normalnie 86, pusta droga, a dalej Waze pokierował drogą 8639 przez Csepreg, Ujker, Fertoszentmiklos, i kawałkiem Austrii drogami 51, 10 i 50 do Bratysławy - pusto i sprawnie, potem autostrada do samego końca, Skalite, Bielsko i domeczek.
Samej jazdy wyszło 15,5 h, z czego 1,5 zeszło na korki na chorwackiej A1. Dla geeków - długość trasy 1335 km, średnia prędkość 86 km/h.