Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

RadamiaN napisał(a):

kropi napisał(a):Lućko ominiesz zjeżdżając wcześniej na pas do płatności kartami, było wałkowane 100x i sprawdzane z 1000

To fakt. Niestety nadal jest bardzo duża grupa ludzi, którzy sami sobie robią korowód jadąc na bramki gotówkowe.
Niedziela godzina 13 bramki karciane ZERO samochodów, bramki gotówkowe dobre 2km zatwardzenia... tylko po co?

By stać np. prawie 30 min i mówić pod nosem, ale ze mnie głupi ciul
Drogę do Chorwacji, zaliczyłem bezproblemowo, najdłuższy postój to 3 samochodzy na granicy SŁ_ CHR droga w tygodniu w nocy
Na powrót zostały mi prawie wyliczone kuny na bramki w Lucko no i zaryzykowałem, choć zawsze jeździłem na płatność kartą.

No i 30 min poszło się

siwyyy77 napisał(a):

RadamiaN napisał(a):

kropi napisał(a):Lućko ominiesz zjeżdżając wcześniej na pas do płatności kartami, było wałkowane 100x i sprawdzane z 1000

To fakt. Niestety nadal jest bardzo duża grupa ludzi, którzy sami sobie robią korowód jadąc na bramki gotówkowe.
Niedziela godzina 13 bramki karciane ZERO samochodów, bramki gotówkowe dobre 2km zatwardzenia... tylko po co?

By stać np. prawie 30 min i mówić pod nosem, ale ze mnie głupi ciul
Drogę do Chorwacji, zaliczyłem bezproblemowo, najdłuższy postój to 3 samochodzy na granicy SŁ_ CHR droga w tygodniu w nocy
Na powrót zostały mi prawie wyliczone kuny na bramki w Lucko no i zaryzykowałem, choć zawsze jeździłem na płatność kartą.

No i 30 min poszło się

bo za wyliczone kuny kupuje się po drodze kawę i lody:) a i tak jedzie na płatność karta.
Przecież sami sobie robimy korki. Im więcej ludzi stoi na bramkach gotówkowych tym mniej w tym czasie może ludzi wjechać. I koło zamknięte, a zazwyczaj wracam w wekend i często jest tak że korek jest jeszcze przed rozjazdem a jedzie się na płatność kartą a tam albo nikogo albo pojedyncze samochody. A najlepsi ci co gnają autostradą ile wlezie a potem i tak stoją w korku by zapłacić kunami, a później znowu gnają bo trzeba nadrobić stracony czas......

Od wczoraj ostro się jara od Omisia do Splitu, paliły się przedmieścia Splitu.
Nie polecam raczej zjazdu na Split. Na marginesie nie rozumiem dlaczego wczoraj jak pojawił się mały dym nie było samolotów do gaszenia a dzisiaj jak pali się 4,5tys. hektarów lasów i traw od rana latają samoloty do gaszenia...
Fotka z wczoraj jak było jeszcze dość niewinnie.


parę godzin później już było tak:


a w nocy (ta fotka już nie moja) było aż tak:

WItam Was 29.07 planuję z okolic Katowic wyjechać w kierunku Rogoznicy, jadę z 3 małych dzieci, planujemy wyjechać około godziny 18tej, czy Waszym zdaniem trafię na korki, czy warto objezdzać autostradę w Słowenii (słyszałem że jest mocno zakorkowana), którym przejsciem granicznym proponujecie przekraczać granice slowensko-chorwacką.
Zależy mi, żeby jechać jak najkrócej z powodu dzieciaków

pepe1234 napisał(a):WItam Was 29.07 planuję z okolic Katowic wyjechać w kierunku Rogoznicy, jadę z 3 małych dzieci, planujemy wyjechać około godziny 18tej, czy Waszym zdaniem trafię na korki, czy warto objezdzać autostradę w Słowenii (słyszałem że jest mocno zakorkowana), którym przejsciem granicznym proponujecie przekraczać granice slowensko-chorwacką.
Zależy mi, żeby jechać jak najkrócej z powodu dzieciaków

Cześć, 18 to bardzo dobra godzina, nie powinieneś trafić na korki, Słowenię warto objeżdżać powinieneś tam być ok 2 w nocy więc raczej przejedziesz bez problemów. Potem na Macelij tez nie powinno byc korków o tej porze.
Pozdrawiam

gigi napisał(a):Od wczoraj ostro się jara od Omisia do Splitu, paliły się przedmieścia Splitu.
Nie polecam raczej zjazdu na Split. Na marginesie nie rozumiem dlaczego wczoraj jak pojawił się mały dym nie było samolotów do gaszenia a dzisiaj jak pali się 4,5tys. hektarów lasów i traw od rana latają samoloty do gaszenia...

Od wczoraj zadaję sobie to samo pytanie. Być może nie docenili skali zagrożenia, co zdaje się kosztowało ichniego ministra posadę... Samoloty wystartowały rano spod Zadaru i teraz chyba już tylko dogaszają, bo późnym wieczorem była informacja że najgorsze dla Splitu już minęło. Od nas (wyspa Ciovo) przez cały dzień było widać chmurę dymu, wieczorem zasnuło większą część nieba a rano wszędzie leżał popiół.

pepe1234 napisał(a):WItam Was 29.07 planuję z okolic Katowic wyjechać w kierunku Rogoznicy, jadę z 3 małych dzieci, planujemy wyjechać około godziny 18tej, czy Waszym zdaniem trafię na korki, czy warto objezdzać autostradę w Słowenii (słyszałem że jest mocno zakorkowana), którym przejsciem granicznym proponujecie przekraczać granice slowensko-chorwacką.
Zależy mi, żeby jechać jak najkrócej z powodu dzieciaków

Dwa poprzednie lata jechałem ze Śląska późnym popołudniem w sobotę i w tym roku też mam zamiar. Uważam że jest to jeden z najlepszych terminów do wyjazdu. Nie ma ciężarówek na autostradach (w Czechach mega luźno na drogach) , Wiedeń pusty, na granicy w Macelj byliśmy prawie sami tak samo w lucko. Taka godzina wyjazdu powoduje pewne nadwyżki czasowe więc moge spokojnie na Chorwackiej autostradzie zaliczyc drzemkę jak czuje zmęczenie. Polecam taki termin wyjazdu jak najbardziej.

konik6k napisał(a):

Shaq75 napisał(a):Ed, ja jadę w nocy 21/22 z Zielonej Góry pod Zadar. Dam znać jak wyszło.

O której wyjeżdżasz bo ja planuje ok 18-19 z cze-wy

Najszybciej o 19 start. Nie dam rady wcześniej bo w pt jeszcze pracuję.

Pożary tutaj to nie pierwszyzna, widywałem te samoloty w inne lata przy znacznie mniejszych pożarach, gdzie paliło się trochę krzaczków na zboczu. Skąd taka zwłoka w tym roku to trudno powiedzieć, Podstarana i inne wioski przed Splitem miały nie wesoło...

wrona25 napisał(a):Dwa poprzednie lata jechałem ze Śląska późnym popołudniem w sobotę i w tym roku też mam zamiar. Uważam że jest to jeden z najlepszych terminów do wyjazdu. Nie ma ciężarówek na autostradach (w Czechach mega luźno na drogach) , Wiedeń pusty, na granicy w Macelj byliśmy prawie sami tak samo w lucko. Taka godzina wyjazdu powoduje pewne nadwyżki czasowe więc moge spokojnie na Chorwackiej autostradzie zaliczyc drzemkę jak czuje zmęczenie. Polecam taki termin wyjazdu jak najbardziej.

Ja z soboty na niedzielę jeżdżę od pięciu lat. Na granicy SLO-HR jestem przeważnie zaraz po północy i zastanawiam się zawsze, gdzie te korki, o których wszyscy piszą. Mam nadzieję, że i w tym roku, a konkretnie za cztery dni tak będzie, czego Wszystkim jadącym na wymarzony urlop życzę.

Bo najgorzej jest z piątku na sobotę...
Gorszy też zapewne jest sierpień od lipca i kwestia jeszcze, który weekend; z reguły najbardziej przeładowany jest pierwszy weekend miesiąca.
Tylko Koleżance pozazdrościć tak udanych przejazdów.

elka21 napisał(a):

wrona25 napisał(a):Dwa poprzednie lata jechałem ze Śląska późnym popołudniem w sobotę i w tym roku też mam zamiar. Uważam że jest to jeden z najlepszych terminów do wyjazdu. Nie ma ciężarówek na autostradach (w Czechach mega luźno na drogach) , Wiedeń pusty, na granicy w Macelj byliśmy prawie sami tak samo w lucko. Taka godzina wyjazdu powoduje pewne nadwyżki czasowe więc moge spokojnie na Chorwackiej autostradzie zaliczyc drzemkę jak czuje zmęczenie. Polecam taki termin wyjazdu jak najbardziej.

Ja z soboty na niedzielę jeżdżę od pięciu lat. Na granicy SLO-HR jestem przeważnie zaraz po północy i zastanawiam się zawsze, gdzie te korki, o których wszyscy piszą. Mam nadzieję, że i w tym roku, a konkretnie za cztery dni tak będzie, czego Wszystkim jadącym na wymarzony urlop życzę.

I ja jadę za 4 dni. Też planuję być na granicy SLO-HR około północy. Mam nadzieję że będzie jak co roku łatwo,miło i przyjemnie. Pewnie poza nami będą pustki w Macelj Pozdrawiam i także życzę Tobie i wszystkim miłego pobytu oraz łatwego przejazdu.

Od niedzieli przebywam w Rogoźnicy, póki co nie ma szalonych upałów, ale jest bardzo ciepło i co najważniejsze pogodnie. Ale nie o tym mowa w tym wątku, więc do rzeczy. Wyjechaliśmy w sobotę 15 lipca z okolic Bielska-Białej, około godziny 19tej. Jechaliśmy przez Czechy na Brno i przejście graniczne w Mikulovie. Po drodze kilka zwężeń, ale bez zasadniczego wpływu na prędkość jazdy. Wiedeń minęliśmy bezproblemowo i ok godziny 1 w nocy 2 godziny drzemki na jednej z przyautostradowych stacji benzynowych. Potem już droga na MLP i pierwszy raz na przejście Cvetlin. Byliśmy tam około 6 rano, dosłownie 3 samochody przed nami. Pojechaliśmy na to przejście w ciemno, nie wiedząc czy Macejl jest zakorkowane, ale nie żałuję, bo trasa bardzo fajna, kręta i raz pod górę a raz na dół. Reszta drogi do Rogoźnicy też bez problemów, ruch umiarkowany. Za Sveti Rock ograniczenie do 40km/h, dość mocno wiało. Na miejscu byliśmy ok. godz. 12tej. Jazda bardzo spokojna, autostradami 110, max 120 na godz., częste postoje. Zauważyłem, że niestety coraz trudniej radzę sobie ze zmęczeniem w czasie pokonywania długich tras.

rafalisko30 napisał(a): Zauważyłem, że niestety coraz trudniej radzę sobie ze zmęczeniem w czasie pokonywania długich tras.

Mam to samo, lata lecą.
Kiedyś człowiek wsiadał w Polsce i wysiadał w Chorwacji, teraz jadąc do Cro muszę się przygotować (drzemka, kawa i.t.p.)