Bulbazaur napisał(a):Ale to nie jest tak, że oni nie sprawdzają. Widzą rejestrację np. PL, paszporty czy dowody PL, ilość osób się zgadza to jedziemy dalej. Nie wiem czy zauważyliście, ale szczególnie na granicy Węgierskiej (a Węgiersko-Serbskiej to już w ogóle) często otwierają bagażniki albo nawet ściągają auta na bok i dokładnie sprawdzają, ale głównie samochody na tureckich blachach, względnie niemieckich, austryjackich itp. jeśli w środku jadą "bardziej opaleni".
Oczywiście granica nie jest w 100% szczelna, zawsze ktoś tam się przeciśnie. Ale moim zdaniem oni po prostu oszczędzają sobie pracy i czasu widząc już na pierwszy rzut oka, że wszystko jest ok.
W ubiegłym roku w sierpniu na granicy Rumuńsko-Węgierskiej (Satu Mare) przy powrocie (czyli wjeździe do strety Schengen) wspólna kontrola. Skanowali wszystkim dokumenty (paszporty lub dowody). Mam przyciemaniane z tyłu szyby więc poprosili syna o opuszczenie szyby (sprawdzali zdjęcia z facjatami w realu ). Wszystkim w czasie skanowania dokumentów sprawdzali dowody rejestracyjne i kazali otwierać bagażniki. W zasadzie do tego to się ograniczało ale na sąsiednim pasie widziliśmy jak z busu na Ukraińskich numerach kazali wszystkim wyjść i sprawdzali wszystkie bagaże ... Sama pojedyncza kontrola może nie trwa długo ale jest to parę minut. Dodatkowo w zasadzie na każdym z czterech stanowisk trafiał się jakiś problem gdzie kontrola wydłużała się. Niby kolejki nie były duże ale i tak stracilićmy ponad godzinę i to tylko dzięki temu, że otworzyli dla osobówek 5 bramkę na pasie do odprawy autobusów i ta szczęśliwie szybko nam poszła.
Jeśli podobnie będzie to wylądało przy powrocie z Chorwacji to czarno widzę czasy oczekiwania na granicach w letnie weekendy.