Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

kodens79 napisał(a):

wielbiciel napisał(a):A sam Wiedeń oraz Wiedeń-Brno jak wygląda, mamy tam po drodze budowę autostrady.

Budowa autostrady w niczym nie przeszkadza bo B7 biegnie już nowym śladem na pewnym odcinku .
Przejazd płynny .

A ktoś w tym roku jechał już przez Breclav ?, tam też trochę robót jest i pytanie jak to idzie... sam będę jechał w sobotę, więc może ktoś coś wie ?

brygadzista napisał(a):Witam wszystkich.
Ktoś wcześniej napisał o odcinkowym pomiarze prędkości w Wiedniu. Czy mógłby ktoś wstawić mapkę albo wskazać lub opisać jakoś to miejsce gdzie to jest, byłbym wdzięczny.
Z góry dzięki.

Zazwyczaj przejazd przez Wiedeń to ograniczenie do 80km/h no chyba że jest korek lub inne zdarzenie na drodze .
Pamiętaj że w A obowiązuje droga ratunkowa bo dużo naszych rodaków czasami o tym nie pamięta

kodens79 napisał(a):

wielbiciel napisał(a):A sam Wiedeń oraz Wiedeń-Brno jak wygląda, mamy tam po drodze budowę autostrady.

Budowa autostrady w niczym nie przeszkadza bo B7 biegnie już nowym śladem na pewnym odcinku .
Przejazd płynny .

Bardziej chodziło mi o odcinek Hobersdorf (Wilfersdorf) stacja OMV a Schrick początek A5, gdzie prace są prowadzone w okolicy drogi. W ubiegłym roku dołożyli sygnalizację świetlną na jednym ze skrzyżowań, stąd moje pytanie.
A jeżeli jest płynnie to spoko.

Ja jechałem ostatnio w środy i piątki, ruch był płynny

Właśnie Lucko stanęło, sobota godz. 10:30 (kamery na hak.hr)
Jeszcze po 10:00 był bardzo płynny ruch, a teraz kicha na pięciu pasach. Za bramkami też kicha bo z pięciu do dwóch pasów ruchu trzeba upchać ileś tam pojazdów.

wielbiciel napisał(a):Właśnie Lucko stanęło, sobota godz. 10:30 (kamery na hak.hr)
Jeszcze po 10:00 był bardzo płynny ruch, a teraz kicha na pięciu pasach. Za bramkami też kicha bo z pięciu do dwóch pasów ruchu trzeba upchać ileś tam pojazdów.

Też właśnie sprawdzam A sezon tak na prawdę się jeszcze nie zaczął, w lipcu i sierpniu będzie masakra. Jechać w każdy inny dzień tylko nie w sobotę

Myślę, że połowa czerwca to w Chorwacji już sezon, choć jeszcze nie ten "wysoki". Nie wszyscy mogą jechać poza weekendem, ale można tak ułożyć trasę, aby np. na Lučko być we wczesnych godzinach rannych, bądź skorzystać z polecanych opcji objazdu.

Wielu rad nie słucha, tak jak moi znajomi i potem jest płacz, że pół dnia spędzili w korkach.

walp napisał(a):Myślę, że połowa czerwca to w Chorwacji już sezon, choć jeszcze nie ten "wysoki". Nie wszyscy mogą jechać poza weekendem, ale można tak ułożyć trasę, aby np. na Lučko być we wczesnych godzinach rannych, bądź skorzystać z polecanych opcji objazdu.

Wielu rad nie słucha, tak jak moi znajomi i potem jest płacz, że pół dnia spędzili w korkach.

Ja uważam że najgorszym dniem do jazdy do Chorwacji jest sobota od kilku lat jeżdżę w każdy możliwy dzień tylko nie w sobotę i nigdy nie trafiłem na korki.Oczywiśćie wypadków losowych typu wypadek itp się nie przewidzi ale można to zminimalizować nie jadąc w sobotę.

Zgadza się, sobota to nie jest dobry dzień, ale jak już ktoś musi, to wskazane jest, aby podjąć dodatkowe działania logistyczne,
żeby nie wpakować się na Lučko w sobotnie południe.

Generalnie pchanie się w soboty na przejście w Macelj i na Zagrzeb jest mało rozsądne

No, ale korki mogą też być w soboty w innych miejscach. I często są

Jak się da, to unikać soboty

Macelj jeszcze można ominąć i tu jest wiele wariantów, Lucko ma tylko jeden.
Jeżeli mamy konieczność być w sobotę, to Lucko należy minąć nocą lub bardzo wcześnie rano. Zauważyłem też że bramki w sezonie (głównie w lipcu) blokują się od ok. 06:30, a przejście w Macelj (w zasadzie stoi już autostrada w Ptuj) o 04:30-05:00. I to jest reguła co sezon.
Mając powyższe dane, dość łatwo zaplanować czas wyjazdu z domu by zdążyć przed tymi godzinami.

Moje powyższe obserwacje potwierdzają się w 100%, ponieważ ani razu nie stałem w korku w tych newralgicznych miejscach.
Raz tylko musiałem zawrócić na zjeździe w Ptuj przed piątą rano, bo już był korek po horyzont (lipiec 2014). Wtedy nawrotka na Rogatek (halo dids76) a przed Zagrzebiem zjechałem na A3 by zaraz zjechać na starą jedynkę i tak pojechałem przez Karlovać, Plitvice, Graćac do Murter.
Jadąc zwykła drogą zaoszczędziłem 4h i ok 120 zł za autostradę, a skąd to wiem ponieważ sąsiedzi z katery ok.06:30 byli w Zagrzebiu czyli podobnie jak ja.
Tak więc by nie stać w korku w tych miejscach, wystarczy wiedzieć które pory dnia w sobotę unikać oraz mieć wariant awaryjny.
I tylko tyle.

Na pytanie : czy będę stał w korku w sobotę w lipcu lub w sierpniu - odpowiedź brzmi : tak, jeżeli nie zastosujesz się do powyższego

Co sądzicie o takim planie podróży:
Wyjazd z Warszawy w piątek 4 rano - cel nocleg w Krapinskich Toplicach.
Google pokazuje czas przejazdu ok 10 godz. Wiadomo, że trzeba zjeść po drodze, zatrzymać się na odpoczynek, zatankować itp. Myślę, że do 17 powinienem być w Maceli. I tu jest pytanie. Czy stanę w korku czy w megakorku? Czy może lepiej nadłożyć drogi i pojechać na Rogatec?
Jadę w pierwszy weekend sierpnia.

17 w piątek

Nie powinno być tragicznie

Zawsze można wykupić sobie za kilkadziesiąt złotych korzystanie z danych komórkowych za granicą
Przyda się w różnych przypadkach, tam gdzie nie ma wifi, a musimy mieć dostęp do internetu

Wtedy sprawdzamy na bieżąco mapy google i wiemy, co nas czeka
Oszacowanie, ile czasu straci się w korkach, jest trudne
Nawigacja może się mylić.
Ale jak widzimy kilka kilometrów zaznaczonych na czerwono, czyli potężny korek, to wiemy, co się dzieje

ogi napisał(a):Co sądzicie o takim planie podróży:
Wyjazd z Warszawy w piątek 4 rano - cel nocleg w Krapinskich Toplicach.
Google pokazuje czas przejazdu ok 10 godz. Wiadomo, że trzeba zjeść po drodze, zatrzymać się na odpoczynek, zatankować itp. Myślę, że do 17 powinienem być w Maceli. I tu jest pytanie. Czy stanę w korku czy w megakorku? Czy może lepiej nadłożyć drogi i pojechać na Rogatec?
Jadę w pierwszy weekend sierpnia.

w ubiegłym roku byłem w Macelj ok godz 20 i było całkowicie pusto. Fakt że było to we wcześniejszym terminie, bo w ostatni weekend czerwca, ale nie powinno być tragedii. Ja zawsze na objezdzie M-L-P robie sobie przerwę w pizzeri i sprawdzam na hak.hr ruch na granicy

Dzięki za podpowiedz. Obawiałem się, że przekraczanie granicy SLO - CRO w piątek to może być bardzo zły pomysł i żeby w związku z tym spać gdzieś w SLO niedaleko granicy. Wtedy (podobnie jak w zeszłym roku) w Maceli byłbym około 8:00 i chyba jakoś by to poszło.