Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Nie jestem wróżką, ale zapewne tak
I to mogą być spore korki

Piątek to jest dzień do d... na podróżowanie

Jest o wiele większy ruch tirów, bo kierowcy mają dotrzeć na czas przed weekendem do celu.
Takie dostali rozkazy od szefów firm
A do tego ruszają turyści, którzy nie chcą czekać do soboty

No chyba nie dziwota, że latem korki są większe?

Ja jeżdżę na trzy nawigacje, TT i Sygica mam uruchomione na stałe, bo w sygicu mam lepsze radary i info o zakretach, przydało się bardzo na Hvarze, a do tego korki weryfikuję z dr Google, ma pakiet na dane wykupiony w tym celu.


Benzynę najtaniej widziałem po wjeździe do CZ z AT na Stacji ONO, ceny byly takze w euro, diesel był po 1,06 a benzyna po 1,19 chyba

Tytusdj napisał(a):No chyba nie dziwota, że latem korki są większe?

niestety, dla niektórych to dziwne...
od lat w określonych terminach korkują się autostrady i wąskie gardła, we Francji w kierunku Laz Wybrz, we Włoszech w kierunku płd, w Chorwacji - wiadomo, a wielu dalej pakuje się i się dziwi, żadne sprzęty czy działania władz nie pomogą, jak z rozumu się nie skorzysta

Tytusdj napisał(a):Ja jeżdżę na trzy nawigacje, TT i Sygica mam uruchomione na stałe, bo w sygicu mam lepsze radary i info o zakretach, przydało się bardzo na Hvarze, a do tego korki weryfikuję z dr Google, ma pakiet na dane wykupiony w tym celu.

to ładnie masz szybę zaklejoną
ja navi mam bardziej dla statystyki przejazdu; poza tym nie uciekniesz od korka, jak zdarzy się nagle na autostradzie, gdzie nie ma wyjazdu

te kiero napisał(a):

Tytusdj napisał(a):No chyba nie dziwota, że latem korki są większe?

niestety, dla niektórych to dziwne...
od lat w określonych terminach korkują się autostrady i wąskie gardła, we Francji w kierunku Laz Wybrz, we Włoszech w kierunku płd, w Chorwacji - wiadomo, a wielu dalej pakuje się i się dziwi, żadne sprzęty czy działania władz nie pomogą, jak z rozumu się nie skorzysta

Czasem wybór został niestety narzucony przez czynniki trzecie i mam stres, bo przyjdzie mi jechać z 31go lipca na 1go sierpnia (Lublin - Słowacja - Węgry).

Wczoraj (sobota) patrzyłem w ciągu dnia na Lućko w kierunku morza. Widziałem, że do 16ej jest tam masakra... Komunikaty na hak.hr określały kolejkę jadących nad morze na 16 kilometrów z kierunku na Budapeszt i 8 kilometrów ze Słowenii.

W związku z tym mam pytanie - do której rano jest w miarę normalnie (nie spojrzałem jak jest koło 6ej - 7ej rano)?

I co to znaczy kolejka 16 kilometrów - jaka jest prędkość takiej kolejki ~5km/h?

Czy jest sens próbować kombinować i objeżdżać ten węzeł korzystając z drogi nr 1 i próbować wjeżdżać w D. Zdenćina albo Jastrebarsko albo Karlovac? Wtedy zjeżdżać na węźle Lućko, czy wcześniej? Czy Zagrzeb w sobotę jest bardzo zatłoczony?

Rowniez jedziemy 31.07 kolo 21:00z Wielkopolski do Baski Vody. Chcemy jechać przez Wegry wiec co polecacie by ominąć korki?

Witam, ja się wybrałem w piątek po13.00 do Tucepi. Na granicy byłem ok. 0.30 godz. czyli już sobota, wolny dojazd trwał ok 5 minut. Na Lucko godz. 1.10 pusto. Tylko burza i ulewa niesamowita była. Zatwardzenie dopiero po wyjeździe z tunelu przy węźle Zagvozd, właściwie od ronda do Makarskiej korek. Natomiast to się działo w drugą stronę 24 lipca juz opisano, wlot to Ołomuńca zatkany, wylot z Brna na Polskę korek (remont i stłuczka), Brno zatkane, wlot do Brna zatkane. A Poysdorf to juz masakra byla, tak jak koniec autostrady z Wiednia. Współczułem jadącym w stronę Polski . Niemniej można jechać z piątku na sobotę jak wyjedzie się dość wczesnie.

Wczoraj wracaliśmy z Breli. Wyjazd o 8.30. Po drodze mijaliśmy ogromny korek w przeciwnym kierunku. Zaczynał się na kilka kilometrów przed tunelem s . rok a kończył na samym dole za mostem. Między Karlovacem a Zagrzebiem kolejny korek w obie strony. W kierunku Zagrzebia zderzyło się 5 aut. Około 30 minut stania. Omijaliśmy korek na bramkach w Zagrzebiu zjeżdżając na 1a w D. Zdencina. Tak poprowadziła nas nawigacja. Na granicy hr-slo korek w stronę Chorwacji na 13 km. około 19 w Poysdorf staliśmy 10 minut, w miare luźno. Czechy od Brna masakra, wielki korek plus ulewa. Czy tylko ja mam wrażenie, że czeska autostrada to jakaś kpina, kiedy nie jadę zawsze jakieś prace drogowe, do tego wg mnie słabo oznakowane. konkluzja: droga z Breli do Cieszyna zajęła nam wczoraj 14,5 godziny. Nigdy więcej jazdy w którąkolwiek stronę w weekend.

barosw napisał(a):Rowniez jedziemy 31.07 kolo 21:00z Wielkopolski do Baski Vody. Chcemy jechać przez Wegry wiec co polecacie by ominąć korki?

od wczoraj w Chorwacji - Grebastica koło Sibenika. Wybraliśmy trasę przez Węgry autostradą i tam problemów nie było żadnych. Granicę z Chorwacją przekraczaliśmy ok 9.00 w sobotę i już zaczęły się zatory na granicy i pierwszych bramkach. Najgorszy korek był przy Zagrzebiu na węźle - ( w chorwackiej telewizji mówiono,że akurat w ten weekend korki są ogromne). Staliśmy w nim godzinę i postanowiliśmy zjechać na Karlovac i jechać zwykłymi drogami. Potem znowu wskoczyliśmy na autostradę. Co chwilę tworzyły się zatory, więc jechało się wolno. Ogolnie dojechaliśmy do Sibenika o 17.
Znajomi jechali z Katowic przez Austrię 20 godzin . Załapali się na korek w Zagrzebiu, zator w tunelu Sv Rok i wypadek przed Sibenikiem. Podczas podróży proponuję śledzić informacje o korkach na bieżąco na http://www.hak.hr/en

A tak w ogóle, to dlaczego tworzą się korki w okolicy tunela Sv Rok??? przeca tam nie ma żadnych zwężeń ani nic takiego?...stłuczki? jechałem tamtędy o różnych porach i nigdy nie było zwiększonego ruchu...

A generalnie jazda Chorwatów bardzo podobna jest do polskiej, nagminne przekraczanie prędkości, brawura, to co widziałem na Hvarze to był dramat, cięcie zakrętów, wyprzedzanie na ciągłej przy braku widoczności...ręce czasami opadały jak oni jeżdżą...

te kiero napisał(a):to ładnie masz szybę zaklejoną
ja navi mam bardziej dla statystyki przejazdu; poza tym nie uciekniesz od korka, jak zdarzy się nagle na autostradzie, gdzie nie ma wyjazdu

TT mam w rogu z lewej strony tuż nad deską, a Sygica na Srajfonie na kratce wentylacyjnej więc na jednym ekranie razem z dr Googlem, tak więc szybę mam pustą właściwie, TT nie ruszam, ustawiam jedynie trasę i sobie leci, tylko info na pasie bocznym sprawdzam, dobry jest bo mam na bieżąco podgląd ile do najbliższej stacji, jakie są korki i roboty drogowe przede mną, Sygic działa bez zadanej trasy, pokazuje zakręty i radary po prostu na drodze przede mną, a Googla odpalam jak muszę, do tego na Srajfonie miałem także podgląd kamer otwarty więc widziałem z wyprzedzeniem np co na Lucko się dzieje trzeba korzystać z technologii jak są dostępne, w obie strony trasę pokonałem w czasie jaki TT pokazał, bez uwzględnienia korków

nowy100 napisał(a):A Poysdorf to juz masakra byla, tak jak koniec autostrady z Wiednia. Współczułem jadącym w stronę Polski .

A nie mówiłem?

Wczoraj o 20:00 wyjechaliśmy z Poznania do Kastel Luksic. Kawałek przed Wrocławiem (noc, godzina po 22) staliśmy w ogromnym korku z powodu jakichś remontów na autostradzie, zrobiło sie zwężenie na jeden pas, w sumie straciliśmy z 40-50 minut. Później trasa szła pięknie, śmignęliśmy przez Czechy i Austrię natomiast końcówka Słowenii, tam gdzie nie ma juz autostrady i jest normalna droga oraz sam wjazd do Chorwacji to jakaś tragedia. Na początku nie wiedzieliśmy w ogóle o co chodzi, z racji tego, że to jest nasz pierwszy wyjazd do Chorwacji, myśleliśmy że korek tworzy się do bramek wjazdowych na autostradę. Jakie było nasze zdziwienie kiedy okazało się, że jest to normalna kontrola dokumentów wjazdowych i to podwójna bo najpierw skontrolował nas chyba jakiś celnik a poźniej policjant przy drugiej bramce... Jak to jest z tymi kontrolami? Chorwacja jest w UE i myślałam, że już nie ma kontroli ... W efekcie w tym korku straciliśmy kolejną godzinę i podróż zajęła nam 18 h...

ale nie jest w szengen...

Tytusdj napisał(a):

nowy100 napisał(a):A Poysdorf to juz masakra byla, tak jak koniec autostrady z Wiednia. Współczułem jadącym w stronę Polski .

A nie mówiłem?

Mówiłeś Sam w tym wątku już kilka razu namawiałem do omijania w soboty Poysdorf trasą przez Laa an der Thaya i Mistelbach
Ale nie spodziewałem się, że już piątek będzie totalny korek
W czerwcu pomimo dużego ruchu jechało się w piątki w miarę dobrze

evelina325 napisał(a): to jest nasz pierwszy wyjazd do Chorwacji, myśleliśmy że korek tworzy się do bramek wjazdowych na autostradę. Jakie było nasze zdziwienie kiedy okazało się, że jest to normalna kontrola dokumentów wjazdowych i to podwójna bo najpierw skontrolował nas chyba jakiś celnik a poźniej policjant przy drugiej bramce... Jak to jest z tymi kontrolami? Chorwacja jest w UE i myślałam, że już nie ma kontroli .

Akurat celników na granicach wewnętrznych UE nie ma, ten pierwszy to był policjant słoweński, ten drugi policjant chorwacki
Chorwacja jeszcze nie jest w strefie Schengen i są kontrole na granicach.

PS: a jak tam winietki

Witam. Ja niestety wyjeżdżam w sobotę rano z Głogowa przez Boboszów. Planowałem jechać A4 na Wrocław , ale chyba zrezygnuję po ostatnich wypadkach na autostradzie. Pojadę krajówkami przez Środę Śl. Kąty Wrocł. i na Kłodzko.Potem standardowo planuję Ołomuniec ( za Ołomuńcem spotykam się ze znajomymi z Krakowa ), Brno i dalej nie wiem czy przez Mikulov , czy Breslaw ? Jadąc przez Breclaw ominę słynne korki w Poysdorf , ale nie wiem jaka sytuacja jest jadąc od strony Breclawa ? Podpowiedzcie jeżeli coś wiecie aktualnego na ten temat.
Dzięki . Pozdrawiam.