napisał(a) Gerrarrd » 03.09.2013 16:30
Odniosę się do powrotu z Chorwacji w dniu 31.08.
Uznaliśmy, że wyruszymy ze Splitu dopiero wieczorem koło 19-20 żeby nie stać w Lucko.
Miła niespodzianka - na bramkach kilka aut, więc zadowoleni lecimy w stronę Słowenii.
Chwilę za Zagrzebiem (około 24:00) już info o korku na tablicach świetlnych.
Byliśmy pewni, że jakiś wypadek, ale jednak nie.
Po kilkunastu minutach stania uznajemy, że to jest M-A-S-A-K-R-A. Szybki rzut okiem na mapę i decyzja, że jedziemy na Varazdin, więc wskakujemy na awaryjny pas, jedziemy nim jakiś 1km aż do zjazdu. Kilka Polaków, którzy mieli cb pytają czy się mogą podłączyć i jadą za nami. Jednak chwilę później okazuje się, że droga na Varazdin zamknięta, więc na szybko wymyślam inną trasę do Ptuja (przez sporą część jedziemy drogą wzdłuż autostrady - widok ok. kilkunastokilometrowego korka... bezcenny!). Wiochami bo wiochami, ale żeby tylko nie wjechać znowu na autostradę.
Poniżej wklejam trasę, myślę, że oryginalne rozwiązanie
Jestem ciekaw, czy już ktoś kiedyś tak objeżdżał.
http://goo.gl/maps/duUbLJeśli ktoś wracał o podobnej godzinie i jednak przyszło mu stać w korku, to proszę o info ile się naczekał.
Chcę wiedzieć, ile czasu się nam udało zaoszczedzić.