Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Dziś ok 17 przejeżaliśmy granicę w Macelj korków zupełnie nie było.
Jutro z rana Lućko tak ja w tamtym roku, z kartą, zobaczymy.

UWAGA

Jest ktoś jedzie na Istrię, to polecam przejście Socerga (Słowenia)- Buzet (Chorwacja )

Już drugi raz tam jechałem, zawsze zero korków

wojtas_gt napisał(a):Bo staram się ustalić, o której rano w sobotę trzeba ruszać do domu, albo o której po południu, pod wieczór, wiecie - dziecko i łykamy całość na raz. Pozdrawiam!

jak będziesz na bramkach (automatycznych Lucko - no cash) około 16:00-17:00 w sobotę to powinien być luz
chcąc przedłużyć pobyt o 1 dzień pojechałem tak w 2012 roku i Lucko przeleciałem "lekko zwalniając"
kierunku w stronę SLO nie znam bo odbijam na Budapeszt

dids76 napisał(a):

maniusc napisał(a):... to nie ludzie, to...

wilcy

miałem na myśli nację... ale niech będzie "wilcy"!

dzisiaj 8:41 Lučko zapchane w obie strony

Masakra jakaś. Dobrze,że ktoś podpowiedział objazd Lucko. Myślę, że teraz nie należy się stresować.
Jakby coś to wrzucam moją ostateczną trasę z ujętym właśnie objazdem:

http://goo.gl/maps/hP2Id

sam_fischer napisał(a):Masakra jakaś. Dobrze,że ktoś podpowiedział objazd Lucko. Myślę, że teraz nie należy się stresować.
Jakby coś to wrzucam moją ostateczną trasę z ujętym właśnie objazdem:

http://goo.gl/maps/hP2Id

A jadąc od Słowenii można Lućko minąć tak: http://goo.gl/maps/BtXrw , czas przejazdu 23 minuty.

Wlasnie przejechalismybramki w Lucko, na bramkach no cash zajelo to tyle co wlozenie karty, na bramkach cashowych kolejki w obie strony, na godzine stania.

O nie, przepraszam, w strone Cro,nie widac konca lokejki a jedziemy kilkanascie minut

Dziwię się i nie rozumiem Chorwatów dlaczego wybrali opcję bramek zamiast winiety, koszty obsługi większe, robi się kocioł. Nawet teraz na przejściach granicznych widać luzik. Słowenia, Austria, Czechy jakoś poszły inną drogą i OK. U nas niewiele autostrad ale też kopiują głupi system bramkowy. Jestem za winietami z różnym okresem od 1 dnia. Zapewne polityka-czyli kasa rządzi a nie rozsądek.

Dziś o 7.15 przyjechaliśmy Lućko w stonę Cro w 15 min. W przeciwną stronę też było ok.
Bardzo duży tłok by na autostradzie zaraz jak przyjechaliśmy bramki. Ale korka jeszcze nie było.
Myślę że za godzinę sytuacja była już dużo gorsza.

Witajcie.
Od dawna obserwuję kamerki w miejscach, gdzie zazwyczaj robią się korki w soboty i niedziele podczas wakacji. Na moje szczęście nigdy nie jechałem do cro w sobotę i nie wracałem w sobotę lub niedzielę i temat korków zawsze był mi obcy. W tym roku jadę w czwartek i nie miałbym jakichś wątpliwości, gdyby nie fakt, że jadę 15.08, czyli w święto, które jest nie tylko u nas, ale także w Austrii, Słowenii, Niemczech, Włoszech, Chorwacji i Węgrzech. Próbowałem znaleźć trochę informacji, jak wygląda jazda do Chorwacji 15.08, jednak z marnym skutkiem. Czy ktoś ma doświadczenia z 15.08? Jest na drogach luźniej, ze względu na święto, czy wręcz odwrotnie? Jak przejście w Macelj i Lucko?
Moja trasa w tym roku to Boboszów, Olomuc, Brno, Breclav, Wiedeń, Graz, objazd Słowenii do Macelj a potem już autostradą do Vrgorac i dalej do Mostaru.
Pozdrawiam

P.S. To mój pierwszy post na forum, chociaż nie ukrywam, że od dawna jestem obserwatorem... a raczej byłem, do dziś;)

szwagier jedzie z Krakowa od wczoraj od 20-tej do Breli i jeszcze nie dojechał
jechał przez Czechy, Austrię Słowenię, korki na bramkach i wypadek na autostradzie
zanosi mu się na ponad 24 godzinną jazdę...

Możesz dopytać gdzie mieli największe problemy? Czas wydaje się wręcz niewiarygodny...

jak dojadą to może zadzwoni, to będę coś wiedział
na razie wiem, że duże korki byłe w Słoweni i na bramkach, jeden korek 9km, drugi 15km
potem wypadek między Karlowac a Zadarem, stali długo, ogólnie piknik i jazda na rolkach...