skuter1975 napisał(a):Jechałem 1.08 do Marusici. W Zagrzebiu korek ok 45 km i 3h stania. Masakra. Nie jedzcie w soboty do Chorwacji i nie wracajcie z Niej w niedziele...
A pojechałeś z boku na bramki, gdzie placi się kartą?
Wątpię...
FUX napisał(a):skuter1975 napisał(a):Jechałem 1.08 do Marusici. W Zagrzebiu korek ok 45 km i 3h stania. Masakra. Nie jedzcie w soboty do Chorwacji i nie wracajcie z Niej w niedziele...
A pojechałeś z boku na bramki, gdzie placi się kartą?
Wątpię...
slawek_116 napisał(a):Do Wiednia to najlepiej przez Cieszyn, Olomuniec, Brno, Mikulov i z granicy jakies 80 km do Wiednia po normalnej drodze jezdniowej.
Miśka33 napisał(a):slawek_116 napisał(a):Do Wiednia to najlepiej przez Cieszyn, Olomuniec, Brno, Mikulov i z granicy jakies 80 km do Wiednia po normalnej drodze jezdniowej.
To normalna droga jezdniowa dopiero będzie. Aktualnie to jest masakra. Cały odcinek od Wiednia do Mikulova. Wracałam 31 lipca i przeklinałam dzień, w którym podjęliśmy decyzję o jeździe tą trasą. To jest jeden wielki plac budowy. Przy wyjeździe z Wiednia w każdej miejscowości (jest ich kilka) mamy na każdym skrzyżowania światła. Nie muszę pisać, jak to spowalnia jazdę. Na dodatek przejazd przez Wiedeń w kierunku Brna oznacza jazdę z nadrobieniem kilkudziesięciu kilometrów. Najpierw się wjeżdza do Wiednia, później z niego dłuuuuugo wyjezdża, by ponownie do niego wrócić. Być może nawigacja GPS inaczej kieruje, ale jadąc zgodnie z oznakowaniem drogowym, marnujemy ok. 1.5 godziny. Ja na dodatek jechałam w piątek, po południu i sam wyjazd z Wiednia drogą nr 7 oznacza stanie na każdych światłach ( a jest ich sporo) co najmniej kilka cykli. Już się zastanawiamy, jak w przyszłym roku jechać. I nie wiem, czy jazda przez Węgry, z krótką przerwą nad Balatonem, nie będzie lepszym rozwiązaniem.
skuter1975 napisał(a):Jechałem 1.08 do Marusici. W Zagrzebiu korek ok 45 km i 3h stania. Masakra. Nie jedzcie w soboty do Chorwacji i nie wracajcie z Niej w niedziele...
FUX napisał(a):Miśka33 napisał(a):slawek_116 napisał(a):Do Wiednia to najlepiej przez Cieszyn, Olomuniec, Brno, Mikulov i z granicy jakies 80 km do Wiednia po normalnej drodze jezdniowej.
To normalna droga jezdniowa dopiero będzie. Aktualnie to jest masakra. Cały odcinek od Wiednia do Mikulova. Wracałam 31 lipca i przeklinałam dzień, w którym podjęliśmy decyzję o jeździe tą trasą. To jest jeden wielki plac budowy. Przy wyjeździe z Wiednia w każdej miejscowości (jest ich kilka) mamy na każdym skrzyżowania światła. Nie muszę pisać, jak to spowalnia jazdę. Na dodatek przejazd przez Wiedeń w kierunku Brna oznacza jazdę z nadrobieniem kilkudziesięciu kilometrów. Najpierw się wjeżdza do Wiednia, później z niego dłuuuuugo wyjezdża, by ponownie do niego wrócić. Być może nawigacja GPS inaczej kieruje, ale jadąc zgodnie z oznakowaniem drogowym, marnujemy ok. 1.5 godziny. Ja na dodatek jechałam w piątek, po południu i sam wyjazd z Wiednia drogą nr 7 oznacza stanie na każdych światłach ( a jest ich sporo) co najmniej kilka cykli. Już się zastanawiamy, jak w przyszłym roku jechać. I nie wiem, czy jazda przez Węgry, z krótką przerwą nad Balatonem, nie będzie lepszym rozwiązaniem.
Piszesz bzdury!
Przejazd przez Wiedeń i wyjazd z niego nie jest problemem. Chciałbym tak jeździć przez KAŻDE DUŻE MIASTO W POLSCE.
Droga w kierunku Mikulova jest taka, jaka jest. Są prowadzone prace drogowe i tyle. Nigdzie nie ma nawet ruchu wahadłowego.
W miejscowości Wilfersdorf trzeba było odbic na Reintal-Breclav i byloby po sprawie...
FUX napisał(a):Droga w kierunku Mikulova jest taka, jaka jest. Są prowadzone prace drogowe i tyle. Nigdzie nie ma nawet ruchu wahadłowego.
W miejscowości Wilfersdorf trzeba było odbic na Reintal-Breclav i byloby po sprawie...
niezawodny napisał(a):skuter1975 napisał(a):Jechałem 1.08 do Marusici. W Zagrzebiu korek ok 45 km i 3h stania. Masakra. Nie jedzcie w soboty do Chorwacji i nie wracajcie z Niej w niedziele...
01.08 i w dodatku sobota to jest korkowa klasyka - najbardziej zakorkowany dzień w Chorwacji w całym roku bo wakacje zaczynają Włosi, Francuzi i sporo Niemców + dawnych "demoludów". Niewiele lepiej będzie 08.08 i 15.08. A 22.08 współczuję wszystkim, którzy tego dnia będa wracać z HR.