Korki po drodze nad Adriatyk i jak ich uniknąć...

Sytuacja na stronie Hak

Czy może ktoś mi w 100% wyjaśnić jak wygląd w tej chwili granica HR ze SLO. Na forum piszą, ze nie ma już zwężek, że cały czas gonimy 2 ma pasami itp. Czy to prawda. Może bym się skusił i zaryzykował w tym roku bez objazdu przez Ormoż? Z góry dziękuje za info

Cześć, jutro planuję jechać do Chorwacji. Planowałem trasę przez Czechy/Austrię/Słowenię, ale dziś rano widzę że są duze korki pod Brnem. Google Maps pokazuje podobny czas przez Słowację/Węgry. Wyjazd rano ok. 5:30 z noclegiem w trasie. Co polecacie?

donbors napisał(a):Cześć, jutro planuję jechać do Chorwacji. Planowałem trasę przez Czechy/Austrię/Słowenię, ale dziś rano widzę że są duze korki pod Brnem. Google Maps pokazuje podobny czas przez Słowację/Węgry. Wyjazd rano ok. 5:30 z noclegiem w trasie. Co polecacie?

Zdecydowanie Słowacja/Węgry.

donbors napisał(a):Cześć, jutro planuję jechać do Chorwacji. Planowałem trasę przez Czechy/Austrię/Słowenię, ale dziś rano widzę że są duze korki pod Brnem. Google Maps pokazuje podobny czas przez Słowację/Węgry. Wyjazd rano ok. 5:30 z noclegiem w trasie. Co polecacie?

Zdecydowanie Czechy, Austria....

donbors napisał(a):Cześć, jutro planuję jechać do Chorwacji. Planowałem trasę przez Czechy/Austrię/Słowenię, ale dziś rano widzę że są duze korki pod Brnem. Google Maps pokazuje podobny czas przez Słowację/Węgry. Wyjazd rano ok. 5:30 z noclegiem w trasie. Co polecacie?

W poniedziałki zawsze jest tam duży korek ale to stoją auta ciężarowe. Osobówki lecą lewym pasem.

cześć,

od lat wybieram trasę: Katowice-Brno-Wieden-Makarska ale zastanawiam się nad zmianą na:

ZWARDON-BRATYSLAW-WIEDEN-MAKARSKA

czy ktoś ma porównanie? W Czechach ciagle korki i zwężenia, od 10 lat w tym samym miejscu

Są już tematy na forum. Obie trasy mają zwolenników.

MIREKES napisał(a):cześć,

od lat wybieram trasę: Katowice-Brno-Wieden-Makarska ale zastanawiam się nad zmianą na:

ZWARDON-BRATYSLAW-WIEDEN-MAKARSKA

czy ktoś ma porównanie? W Czechach ciagle korki i zwężenia, od 10 lat w tym samym miejscu

O tej wersji nie słyszałem jeszcze, tak jakby się cofać...

Może raczej Kato-Bratysława-Szombathely-Gorican-Makarska?

gonzo napisał(a):

donbors napisał(a):Cześć, jutro planuję jechać do Chorwacji. Planowałem trasę przez Czechy/Austrię/Słowenię, ale dziś rano widzę że są duze korki pod Brnem. Google Maps pokazuje podobny czas przez Słowację/Węgry. Wyjazd rano ok. 5:30 z noclegiem w trasie. Co polecacie?

W poniedziałki zawsze jest tam duży korek ale to stoją auta ciężarowe. Osobówki lecą lewym pasem.

Potwierdzam, tak było dziś. Ja jechałem do PL i GM kazał zjechać i ominąć korek w Brnie (zajęło to 5 minut), reszta trasy płynnie.

Startowaliśmy w piątek 26.07 z Katowic około 23 ciej. Cel Klek czyli w jedną stronę ok 1300 km. Zawszę jadę PL-CZ-AUT-SLO i już przy ostatnim wyjeździe w 2022 obiecałem sobie, że następnym razem nie jadę przez Zagrzeb jeśli wpadam do Chorwacji w sobotę przed południem. I tak też uczyniłem.
W Słowenii zamiast autostradą lecieć na Macelj, rekomenduję polecieć w kierunku Lublany, następnie śmigamy na Novo Mesto i tu się kończy jazda autostradą po Słowenii, wybieramy zjazd Novo Mesto Vzhod gdzie na tablicy widnieją już wskazania na intersujące nas dalsze miejscowości czyli Metlika (dla ułatwienia w nawigacji Metallica) i w metallice odbijamy na Crnomelj. Miejscowością graniczną, do której chcemy dojechać jest Vinica. Stamtąd do wjazdu na autostradę jest już kilka kilometrów. I teraz o co chodzi, że tędy.
Omijamy cały komitet kolejkowy Macelj do Zagrzeb a następnie obwodnicę Zagrzebia i cały odcinek do Karlovac. Od Zagrzebia do Karlovac w sobotę od rana do godzin popołudniowych jest droga przez mękę. Może to nie stoi, ale wlecze się niemiłosiernie. Gorąco, silniki się grzeją, łatwo o dekoncentrację i pocałunek w korku. Po co.
Wbijamy się tym objazdem tuż przed rozjazdem na Pulę i w dół kierunek Split. Tutaj już się przerzedza i o to chodziło.
Teraz żeby nie było tak pięknie i cukierkowo. Kilometrowo wychodzi w prawdzie mniej więcej to samo, natomiast za Novo Mesto śmigamy już lokalnymi drogami, zatem wolniej (ale wciąż szybciej niż ten ślimak Macelj - Zagrzeb - Karlovac), ALE... Jak ktoś kiedyś raz spróbował objazdu Mureck, Lenart, Ptuj, Cvetlin to wie, że pod Cvetlin są zakrętaski. To tutaj Metallica do Vinica jest tak razy trzy jak nie lepiej. Jedno z mojej dwójki młodych no nie lubi zakrętasków, więc ze trzy razy tam gdzieś na poboczu był wymuszony pit stop na nałapanie świeżego powietrza. Żeby nie było tempo bardzo lokalne tak żeby nie być zawalidrogą, ale też bez ścigania się. W nocy bym tego nie chciał jechać. Na tym objeździe praktycznie zero tablic PL co mnie nieco zdziwiło.
Potem jeszcze jest bordowo w okolicy Sveti Rok gdzie ograniczenie w tunelach + ilość samochodów powoduje korki. Dopiero od wysokości Szybenik na autostradzie robi się luźno. Mowa cały czas o jeździe w sobotę.
Sumarycznie K-ce do Klek zamknęliśmy w 16 godzin, gdzie lekko 2 godziny to były postoje na toaletę, kawę i zmianę za kółkiem.
Niestety co obserwuję już na samej autostradzie. Chorwaci śladem za Austriakami uprawiają z umiłowaniem lewopasowe spawalnictwo. Tworzą się kępy kilku pojazdów na obu pasach z odstępami 100 metrów do następnego zgrupowania gdzie lewy pas wyprzedza prawy 5 km/h szybciej. Coś jak nasze wyścigi słoni w PL albo jak ktoś jechał choćby raz A1 przy długim weekendzie, to będzie to.
Następnym razem na pewno nie sobota.
Pozdrawiam.

Krótki raport z przejazdu na trasie Split-Zagrzeb-Rogatec-Wiedeń-Żylina-Warszawa.

Wyjazd ze Splitu o 8 rano w poniedziałek, względne pustki na A1, dość silny wiatr, na podjeździe do Tunelu Sv. Rok ograniczenia max do 40 km/h (ale moża było jechać sporo więcej). Pomiędzy Karlovacem a Zagrzebiem tradycyjny koreczek, ale bez tragedii, strata ok 20 min. Bramki Demerje - czas oczekiwania ok. 10 aut, Lucko - dwukilometrowy korek.

A2 puściutka, na granicy HR/SLO w Rogatcu żywej duszy, pograniczników również. Za to w Spielefeld (przejście nieautostradowe SLO/A) wyrywkowe kontrole dokumentów, nas nie sprawdzali. Na przejściu autostradowym korek przed granicą (0,5 km).

Austria - na A9 obowiązkowe 100 km/h (IG-L), którego nikt nie przestrzegał. Czyli nawet Austriacy w dupie mają. OK. Na A2 trochę ruchu, ale bez przesady. Koreczek pod Wiedniem na S1, ale niewielki.

Wyjazd z Wiednia w środę o 7:40, średni ruch na A4, pustki na A6. Słowacja - pustki na D4, spory ruch na D1 do zjazdu na Nitrę (czyli na 3-pasmowej części D1), potem już luzy. Brak korków między Żyliną a Czadcą. Czechy również pusto, a Polska, Panie to już sruuuu - od granicy do Warszawy jedzie się teraz 3h. Tak, mamy najlepsze drogi na drodze na/z crowakacji.

Marsallah napisał(a): Polska, Panie to już sruuuu - od granicy do Warszawy jedzie się teraz 3h. Tak, mamy najlepsze drogi na drodze na/z crowakacji.

Też jestem tego zdania. Obecnie, po latach wielkiej budowy, mamy jedne z lepszych drog szybkiego ruchu w Europie. A już odcinek A1 Częstochowa- Łódź to jest perełka!

A budowa cały czas trwa...

marekkowalak napisał(a):

Marsallah napisał(a):
Też jestem tego zdania. Obecnie, po latach wielkiej budowy, mamy jedne z lepszych drog szybkiego ruchu w Europie. A już odcinek A1 Częstochowa- Łódź to jest perełka!

Droga jest genialna tylko brakuje jeszcze jakości u szoferów. Szczególnie na tym odcinku gdzie droga jest 3 pasmowa a kierowcy jadą środkowym mimo pustego prawego pasa.

To i ja przy okazji zdam mały raport.
Wyjazd 30.07 godzina 5.30, cel Supetar ale tym razem z noclegiem w miejscowości Kruševo, Crna Punta, jakieś 1100 km. Trasa CZ-AUT-SLO autostradami tym razem. Droga rewelacyjna, jedyne przytarcie w Katowicach i trochę w okolicach Brna na remontach, ale raptem może 5 minut. W drodze TAM żadnych kontroli, natomiast potwierdzam to co pisał Marshall - w Spiefeld na wjeździe do AT był korek. Na moje oko jakieś 30 samochodów. Dojazd do Crna Punta punktualnie o 18.
Przy okazji polecam Apartment Viki https://www.booking.com/hotel/hr/apartm ... al;ucfs=1&
Ja miałem apartament z dwiema sypialniami, standard moim zdaniem wysoki, czysto, blisko plaży, choć to wioska totalnie na odludziu.
Następnego dnia niecałe dwie godzinki do Splitu i promem do Supetaru to już była formalność