napisał(a) luk006 » 26.07.2021 23:58
Kilka słów ode mnie. Podróż do raju w dniu 16.07. (piątek), wuj Google pokazywał korek +1h29min. przez Macelj, zatem zdecydowałem się pojechać przez Cvetlin, gdzie nawigacja pokazywała +20 minut. Będąc na granicy ok. 12:30 wyjechałem z niej ok. 14:10. Pozdrowienia dla chorwackiego pogranicznika, który ze skrupulatnością i starannością zegarmistrza skanował wszystkie dowody oraz paszporty covidowe. Dziś (poniedziałek), w drodze powrotnej, wujaszek pokazywał jedynie 29 minut więcej przez Macelj, zatem wybrałem się tą drogą. Niestety będąc na granicy o 11:05, wyjechałem z niej o 12:10. Tym razem Słoweniec miał nieco mniejszy zapał do pracy, niż Jego chorwacki kolega przed kiloma dniami, gdyż zeskanował jedynie 4 z 6 dowodów, które przekazałem do kontroli. No cóż, długość korka i czas oczekiwania w mapie google, w obu przypadkach nijak ma się do rzeczywistości. Byłem za to w lepszej sytuacji od "nieszczęśników", lub "szczęściarzy", którzy rozpoczynali urlop i podąrzali dzisiaj w stronę Jadranu, bo na Lućko ich tak ścisnęło, że kolejka do bramek sięgała hoho, sporo przed węzeł Lućko na A3 (nie mylić z bramkami na A1), więc tak na oko z 4-5 kilometrów, a wjazd do Chorwacji w Macelj upiększony 2 kilometrowym korkiem na przejściu + dużo dłuższy korek (jakieś 4 km.), spowodowany autostradową kraksą, zaraz przed przejściem.