Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Korczula i nie tylko...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 21.08.2012 18:44

Sylwetka napisał(a):Witam :D Już mnie ze swojej relacji nie wygonisz :!: :mrgreen: Popłakałam się ze śmiechu :lol: Bardzo fajnie piszesz :!: Rozbroił mnie życiorys Marko Polo :lol:
Pozdrawiam Sylwia :papa:

Poznałem jeszcze kilka faktów o innych przejawach geniuszu Marco Polo:
-wynalazca koszulki z rozpinanymi guzikami i kołnierzykiem
- wafelki w czekoladzie, książęce (Prince-POLO)
- samochód wzorowany na pojeździe, którym MP odbył podróż do Chin (VW POLO)
- sieć marketów, założonych po przyjeździe (POLO Market)
a także prozaiczne łowy nazywane są od XIII w POLOwaniem.
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 21.08.2012 19:35

Płynąc długo pod wodą, nudzi się trochę człowiekowi i do głowy przychodzą różne myśli np taka:
"Człowiek, idąc przez życie, jest jak samotny pływak w morzu. Musi walczyć ze słabością i lękami, miotają nim fale.
A nagrodą raz jest ryba, a raz łyk słonej wody."
RSCN3506.JPG
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108174
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 21.08.2012 23:24

Dżejbo rybożerca :oczko_usmiech: :papa:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 22.08.2012 11:24

dżejbo napisał(a):
Sylwetka napisał(a):Witam :D Już mnie ze swojej relacji nie wygonisz :!: :mrgreen: Popłakałam się ze śmiechu :lol: Bardzo fajnie piszesz :!: Rozbroił mnie życiorys Marko Polo :lol:
Pozdrawiam Sylwia :papa:

Poznałem jeszcze kilka faktów o innych przejawach geniuszu Marco Polo:
-wynalazca koszulki z rozpinanymi guzikami i kołnierzykiem
- wafelki w czekoladzie, książęce (Prince-POLO)
- samochód wzorowany na pojeździe, którym MP odbył podróż do Chin (VW POLO)
- sieć marketów, założonych po przyjeździe (POLO Market)
a także prozaiczne łowy nazywane są od XIII w POLOwaniem.


No i był kompozytorem.
Wynalazł rytmiczny bit stąd pochodzi Disco Polo.
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 22.08.2012 11:38

Jacek S napisał(a):
dżejbo napisał(a):
Sylwetka napisał(a):Witam :D Już mnie ze swojej relacji nie wygonisz :!: :mrgreen: Popłakałam się ze śmiechu :lol: Bardzo fajnie piszesz :!: Rozbroił mnie życiorys Marko Polo :lol:
Pozdrawiam Sylwia :papa:

Poznałem jeszcze kilka faktów o innych przejawach geniuszu Marco Polo:
-wynalazca koszulki z rozpinanymi guzikami i kołnierzykiem
- wafelki w czekoladzie, książęce (Prince-POLO)
- samochód wzorowany na pojeździe, którym MP odbył podróż do Chin (VW POLO)
- sieć marketów, założonych po przyjeździe (POLO Market)
a także prozaiczne łowy nazywane są od XIII w POLOwaniem.


No i był kompozytorem.
Wynalazł rytmiczny bit stąd pochodzi Disco Polo.

Błagam Was, oplułam monitor :) :) :)
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 22.08.2012 15:09

Wracam do relacji
9.08. CZWARTEK
Ja planuję, ty planujesz, on planuje.- Kto wie, jaki to czas? Teraźniejszy? NIE! ZMARNOWANY!
Przekonaliśmy się o tym wczesnym rankiem dojeżdżając do przystani promowej w Korczuli. Można planować wszystko, ale i tak nie ma miejsc na prom do Drvenika. Przeprawiamy się na tratwie z kokosów do Orebić, potem jedziemy do Trpanj, skąd odpływa prom na kontynent, do Ploće. Kolejka zbyt długa, abyśmy zmieścili się na stojący w porcie mały prom.
DSCN3520.JPG
Następny za 2 godziny. Trudno, poczekamy, lepsze to, niż tłuc się 150 km po górskich drogach dookoła Peljesaca. Wreszcie, z gęstego parnego powietrza drgającego nad horyzontem wyłania się, nieco spóźniony, biały stateczek.
Rajdowe wrażenia nas nie omijają, z Ploce do Splitu wleczemy się 2,5 godziny po krętych, przepaścistych drogach, u podnóża ogromnych gór.
DSCN3528.JPG
Tak więc plany planami, a my docieramy do Splitu dopiero o 18. W ekspresowym tempie zwiedzamy stare miasto i o 20 wyjeżdżamy
DSCN3539.JPG
DSCN3583.JPG
DSCN3564.JPG
. Chcemy znaleźć jakąś kwaterę koło jezior Plitvickich. Bez korków i objazdów pokonujemy 6 km tunel* (patrz dzień 2 relacji) i nagle wjeżdżamy pod ciemną ogromną chmurę. Błyska się, grzmi i w końcu leje jak z cebra. Zwalniamy do 60km/h, bo nic nie widać. Przegapiamy zjazd do jezior Plitvickich, trudno zobaczymy je kiedy indziej. Jedziemy więc w tej burzy w kierunku granicy węgierskiej. Śpimy w samochodzie na parkingu, komfortowo, z rozłożonymi siedzeniami, w śpiworach i całe 6 godzin.
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 22.08.2012 15:42

Janusz Bajcer napisał(a):Dżejbo rybożerca :oczko_usmiech: :papa:


Powiedziałbym: Dżejbo Ty Kłusowniku złapałeś rybę zębami. To czyn niegodny, nie humanitarny i zabroniony prawem. :D :D :D
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 22.08.2012 19:44

dżejbo napisał(a):Przekonaliśmy się o tym wczesnym rankiem dojeżdżając do przystani promowej w Korczuli. Można planować wszystko, ale i tak nie ma miejsc na prom do Drvenika.


Ten prom to jedyna czarna plama w naszych wakacyjnych wspomnieniach z tegorocznych wakacji na Korčuli... po całonocnej jeździe okazało się, że nie zmieścimy się na prom o 7.30. Czekaliśmy na kolejny do...13.30. Potem ponad dwugodzinna przeprawa w upale i tłoku, bez miejsc siedzących... z perspektywy czasu myślę, że lepiej było jechać do Orebiča.
Za to powrotny rejs upłynął już bez problemów, ale wracaliśmy w środę promem o 4.30, oprócz nas były wtedy trzy auta...;)
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 22.08.2012 20:03

dżejbo napisał(a):Urodził się tu Marco Polo - namiętny gracz w grę, polegającą na odbijaniu piłki długim bijakiem jeżdżąc na koniu.
Gdy piłka wpadnie do wody (a o to tu nietrudno) mamy odmianę gry nazwaną Waterpolo. Konie nie zawsze wytrzymują zmagań w wodzie - ich zmumifikowane i pomniejszone przez specjalne substancje (np rakija) szczątki można kupić na straganach z pamiątkami pod nazwą "koniki morskie".
Marco Polo mieszkał w malutkiej ciasnej wieży
DSCN3078.JPG
i wreszcie, nie wytrzymując złych warunków mieszkaniowych, udał się w podróż do Chin. Znany był ze swej jurności (złośliwi mówili o nim Mar Kopulo) spłodził wielu synów, których potomkowie żyją do dziś nawet w Ameryce (Coppola). Z Chin przywiózł sekretny sposób warzenia napoju orzeźwiającego, który odstąpił kupcom z pewnego dalekiego północnego kraju. Do dziś można go spróbować pod nazwą POLO-COCTA.



Jacek S napisał(a):
dżejbo napisał(a):[
Poznałem jeszcze kilka faktów o innych przejawach geniuszu Marco Polo:
-wynalazca koszulki z rozpinanymi guzikami i kołnierzykiem
- wafelki w czekoladzie, książęce (Prince-POLO)
- samochód wzorowany na pojeździe, którym MP odbył podróż do Chin (VW POLO)
- sieć marketów, założonych po przyjeździe (POLO Market)
a także prozaiczne łowy nazywane są od XIII w POLOwaniem.


No i był kompozytorem.
Wynalazł rytmiczny bit stąd pochodzi Disco Polo.


Poza tym wpisał się złotymi zgłoskami w historię światowej farmacji dokładając swoje trzy grosze w upowszechnienie specyfiku o nazwie POLOpiryna. :D :D


Świetna literatura ... :D Aż szkoda, że już chyba kończysz ? :D
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 22.08.2012 21:24

Jeszcze zostały 2 dramatyczne dni.
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 22.08.2012 22:24

Piszę dalej, żeby zdążyć przed piątkowym wyjazdem na Brać.
10.08. PIĄTEK
Ranek, po wczorajszej burzy, nieco chłodny 13 st. i pochmurny. Ruszamy w dalszą drogę.Naszym celem jest Budapeszt. Ruch na drodze gęstnieje, gęstnieje też powietrze i w końcu wraca upał. W południe wjeżdżamy do ogromnego, zatłoczonego miasta. W informacji turystycznej zdobywam mapę i po jakimś czasie udaje nam się zaparkować niedaleko Wzgórz Zamkowych w Budzie. Ładnie tu, oj ładnie.
DSCN3596.JPG
Ale ceny porządnego obiadu przekraczają granice przyzwoitości. Drożyzna straszna, więc sycimy się pięknymi widokami, panoramą Pesztu i zaliczamy kolejną wieżyczkę, pałac, pomnik (jest ich mnóstwo), wąską urokliwą uliczkę.
DSCN3599.JPG
DSCN3610.JPG
DSCN3644.JPG

Wracając do samochodu odszczekuję wszystko, co kiedykolwiek powiedziałem złego o fastfoodach. Zjadamy wreszcie obiad w Burger Kingu, może to niezbyt elegancko i zdrowo, ale tanio i smacznie.
"No to teraz przeprawiamy się do Pesztu" - mówię rozmarzonym tonem, a tu moja rodzina zgodnym chórem zakrzyknęła: NIE!!! 8O No dobrze, też mam trochę dość tłoku, hałasu i korków, od których już się odzwyczailiśmy.
Wyjeżdżamy więc z Budapesztu i jedziemy do Komarna w Słowacji, słynącego z niesamowitej twierdzy.
DSCN3650.JPG
DSCN3652.JPG
Znajdujemy kemping i dostajemy klucz od bramy wjazdowej oraz mały kluczyk do tajemniczej zielonej furtki po drugiej stronie ulicy. Idziemy tam z ręcznikami, myśląc, że to umywalnie ktoś tak niefortunnie usytuował. Otwieramy furteczkę... a tam zespół basenów kąpielowych z ciepłą błękitną wodą - istny balsam dla naszych rozgrzanych ciał. Mamy szczęście. http://komarnohotel.sk/autocamping.html
Po kąpielach rozbijamy namiot. Gospodarz kempingu doradza inne miejsce, bo tu się zbiera woda podczas deszczu.
Wzruszam ramionami. Patrząc w bezchmurne niebo nad głową, lekceważę dobrą radę.
O pierwszej w nocy budzi nas nadchodząca burza (dogoniła nas ta z Chorwacji). Walą pioruny, leje rzęsisty deszcz. Ewa nalega, byśmy przenieśli namiot w inne miejsce. Czekam, kiedy woda wedrze się do namiotu.
Nie wytrzymuję tego napięcia i ...usypiam.
Śni mi się, że lekko kołyszę się na materacu na falach Adriatyku. Obok kołysze się Ewa i Tomek. Na brzegu jakaś mała figurka podskakuje i coś do nas krzyczy. Co ona krzyczy? ...ORKI Z PASKIEM... Czyżby tu były w wodzie orki? Nie, to coś innego... Podpływam bliżej i teraz słyszę wyraźniej: DAJCIE TU WORKI Z PIASKIEM! WORKI Z PIASKIEM!
Ostatnio edytowano 22.08.2012 23:47 przez dżejbo, łącznie edytowano 1 raz
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 22.08.2012 22:42

11.08.SOBOTA
Mimo nocnych przygód ( woda nas jednak nie zalała), wstajemy raźno i biegniemy do miasta na zwiedzanie. Odkrywamy przypadkiem wspaniały plac Europy.
DSCN3658.JPG
Zobaczcie .Niedawno (2007) wybudowano tu zespół kamieniczek tworzących rynek, a każda w stylu nawiązującym do architektury poszczególnych krajów Europy. Udane przedsięwzięcie, zadziwiające rozmachem i doskonałym wykonawstwem. Jako Europejczycy pełną gębą, wypijamy w kawiarni kawę po wiedeńsku, kawę po włosku i kawę po irlandzku. Znikamy, oczywiście, po angielsku, zostawiając zapłatę na stoliku.
DSCN3681.JPG

Potem to już "tylko" 600 km jazdy i jesteśmy w domu.
Wieczorem słyszę pomruki nadchodzącej burzy... A to się przyczepiła, franca jedna.
BŁYSK ! TRZASK ! KURTYNA OPADA.
KONIEC
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 22.08.2012 22:52

Janusz Bajcer napisał(a):Dżejbo rybożerca :oczko_usmiech: :papa:

Pozdrawiam, Panie Januszu. Widzę, że Pan wie, co znaczy prawdziwy męski pojedynek z rybą. Bez sztucznych ułatwień, jak wędka, kusza, czy sieć. Jeden na jednego. Tylko ja i sprzedawca...
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108174
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 22.08.2012 23:04

dżejbo napisał(a):
Sylwetka napisał(a):Witam :D Już mnie ze swojej relacji nie wygonisz :!: :mrgreen: Popłakałam się ze śmiechu :lol: Bardzo fajnie piszesz :!: Rozbroił mnie życiorys Marko Polo :lol:
Pozdrawiam Sylwia :papa:

Poznałem jeszcze kilka faktów o innych przejawach geniuszu Marco Polo:
-wynalazca koszulki z rozpinanymi guzikami i kołnierzykiem
- wafelki w czekoladzie, książęce (Prince-POLO)
- samochód wzorowany na pojeździe, którym MP odbył podróż do Chin (VW POLO)
- sieć marketów, założonych po przyjeździe (POLO Market)
a także prozaiczne łowy nazywane są od XIII w POLOwaniem.


No i jeszcze jest popitka Polo-cola
Elbrus
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 24
Dołączył(a): 16.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elbrus » 23.08.2012 07:50

Ha ha ha super relacja. Mam nadzieję, że tegoroczna pojawi się wcześniej niż z kilkurocznym opóźnieniem ;) ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Korczula i nie tylko... - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone