napisał(a) oginioszki » 22.02.2010 19:52
Zapakowaliśmy się na prom i zaczynamy zabawe w wilków morskich... no takim dużym czymś to jeszcze nie płynełam !
Trochę przed wyjazdem czytałam o promach kursujących na Korcule i wzmianki o przestarzałych ,trzęsących sie statkach zniechęciła mnie do przeprawiania się ze Splitu czego nie żałuję bo jazda przez półwysep Peljesac to uczta dla oczu.
Dlatego mile byłam zaskoczona tym co zastalismy po opuszczeniu samochodu.Pomieszczenia wyglądały jak nowe ,czysto i żadnych trzasków,pisków itp.
Jak już mam się do czegoś przyczepić to klimatyzacja była ustawiona na godziny popołudniowe a nie wczesny ranek także było lekko chłodnawo.
Zajelismy wygodne pozycje i relax.
Kierowca niestety nie mógł przestać myśleć o autku i tym co go boli a już kwestia wytłumaczenia mechanikom co i jak nie dawała mu spokoju
...katastrofa brum brum kaput i zrozumieją ... ale chyba go tym nie pocieszyłam,hmm chyba napewno nie pocieszyłam
ups coś czuję że dostanie mi się za tę fotkę
a co mi tam poprostu pasowało mi do opisywanego wątku
no to płyniemy dalej a raczej odpływamy w głęboki sen
a mój zmartwiony kierowca poszedł na pokład postrzelać fotki
na tej widać nasz cudowny Proizd a w tle Hvar
i słońce cudownie zaczyna grzać,ale już tak jakby nie dla nas