wiolek_lp napisał(a):I faktycznie było by tam wszystko ok., gdyby nie pewien szczegół Po pierwszym powrocie zauważamy, że znikły nasze śmieci. Myślimy, że gospodarze weszli zostawić nam worki na śmieci, których wcześniej nie było, zabierając kosz przy okazji. Ale jak się okaże, powtórzy się to kolejne 3 razy przy każdym naszym powrocie.
Dla mnie to bardzo niekomfortowa sytuacja, myśl, że gdy tylko wychodzę z apartamentu, to właściciel do niego wchodzi. Mocno mnie to wkurza, ale ponieważ ze starszym państwem ni jak nie da się porozumieć, a córka więcej się nie pojawi, z myślą, że będziemy tu tylko 2 dni staramy się olać natręctwo gospodarzy. Myślę nawet, że w ich rozumowaniu pewnie była to z ich strony grzeczność. Jednak przy dłuższym pobycie nie wyobrażam sobie takiej ingerencji w naszą prywatność, jednak to nie hotel
To w Grecji byłoby Ci mało komfortowo... Ze wzgl. na specyfikę toalet teraz w Tolo codziennie mieliśmy (w czasie plażowania) wynoszone śmieci i z łazienki i kuchni, a dodatkowo ścielone łóżka (do standardu hotelowego, a to prywatna kwatera byla) i co 2 dni wymieniana pościel i ręczniki...3 dnia mój Pan M. był już zły z tego powodu....