DZIEŃ 16 8.07 niedzielaDzisiaj opuszczamy wyspę. Można się domyślać jaki mam humor, jednak nie jest najgorzej, bo już wcześniej przewidując moje nastroje postanowiłam namówić R. do spędzenia jeszcze 2 nocek na riwierze
Padło w końcu na Krvavice, więc pakujemy się, kupujemy pyszną oliwę od naszego gospodarza, żegnamy się i opuszczamy Jelsę
Droga szybko mija, w Sucuraju dość duża kolejka aut, przez co nie udaje nam się dostać na wpływający właśnie prom. Ale to dobrze, mamy pół godzinki czasu na miasteczko. Idziemy po lody.
Troszkę mi te dzieciaki podrosły od 2016 roku
Rozsiadamy się na skałkach i ogarnia mnie ogromny smutek… Jednak wyspy to wyspy, panuje tu - przynajmniej dla mnie - zupełnie inny klimat niż na lądzie. Ale nie ma co rozpaczać, dobrze, że wakacje jeszcze się nie skończyły
Pomimo ruchu promów w porcie woda ma niesamowity kolor
Dalej nie chciałabym tu mieszkać, jednak Sucuraj ma swój klimat i zdecydowanie jest to lepsze miejsce niż np. Drvenik
Mija ledwie chwila i następny prom, oczywiście nie przewidziany w rozkładzie, wpływa do portu.
- Blądaski ;)
Zjeżdżamy z promu i patrząc na plażę jestem lekko przerażona
Jadąc do naszego apartmana zatrzymujemy się na zakupy w konzumie w Makarskiej. Planujemy jeszcze plażowanie, więc nie ma czasu na gotowanie obiadu, kupujemy jakieś gotowe panierowane rybki i kotlety i jedziemy do naszego kolejnego domu.
Na miejscu wita nas starszy pan i jego żona, pokazują nasz nocleg, a ja chcę od razu rozliczyć się. Dwie noce mają kosztować nas 100e, z czego 50 wcześniej przelałam jako zaliczkę, więc wyciągam 50 e i płacę panu. Pan kompletnie nie rozumie naszego angielskiego, sam mówi tylko po chorwacku. Dziwi się, że przyjechaliśmy tylko na 2 noce z Polski, próbujemy mu jakoś wyjaśnić, że wcześniej byliśmy na Korculi i Hvarze. Dopiero z pomocą kalendarza jakoś udaje się dogadać
Co do samego apartamentu, to jest bardzo przyjemny, znajduje się na parterze domu gdzie wyżej mieszkają starsi państwo i z tego co widziałam znajduje się jakiś duży apartman do wynajęcia. Kuchnia jest nowiutka i fajnie wyposażona, jest nawet zmywarka
Jak się później orientujemy apartman wynajmuje córka starszych państwa, która z nimi nie mieszka, wpada tylko wieczorem spytać się czy ok i znika bez zbędnych rozmów.
I faktycznie było by tam wszystko ok., gdyby nie pewien szczegół
Po pierwszym powrocie zauważamy, że znikły nasze śmieci. Myślimy, że gospodarze weszli zostawić nam worki na śmieci, których wcześniej nie było, zabierając kosz przy okazji. Ale jak się okaże, powtórzy się to kolejne 3 razy przy każdym naszym powrocie.
Dla mnie to bardzo niekomfortowa sytuacja, myśl, że gdy tylko wychodzę z apartamentu, to właściciel do niego wchodzi. Mocno mnie to wkurza, ale ponieważ ze starszym państwem ni jak nie da się porozumieć, a córka więcej się nie pojawi, z myślą, że będziemy tu tylko 2 dni staramy się olać natręctwo gospodarzy. Myślę nawet, że w ich rozumowaniu pewnie była to z ich strony grzeczność. Jednak przy dłuższym pobycie nie wyobrażam sobie takiej ingerencji w naszą prywatność, jednak to nie hotel
Rozpakowujemy się szybko i w piekarniku podgrzewamy nasz obiad. Trzeba przyznać, że w tych okolicznościach bardzo przyjemnie spożywać posiłki
Jemy szybko, chcemy skorzystać przecież jeszcze z morza i czasu, który nam pozostał w Cro