wiolek_lp napisał(a):Dzisiaj nie chcąc zostawiać tego na ostatnią chwilę, ruszamy do mojego najukochańszego miasta w Cro. Wiem, że M. Hvar budzi skrajne emocje, wielu narzeka na tłumy i komercję, ale ja go kocham Za niesamowite widoki z twierdzy - dla mnie to znak Chorwacji, za cudowne puste uliczki, w których uwielbiamy się gubić. Jak już wcześniej wspomniałam w swojej relacji, mi osobiście o wiele bardziej podoba się niż M. Korcula. Może przez to, że jest większe i nie trudno znaleźć spokój i ciszę, albo może my mamy takie szczęście, że w dniach naszych odwiedzin było w miarę pusto
Oczywiście bogata riva rządzi się swoimi prawami, tam jest pewnie zawsze tłocznie, ale wystarczy odejść mały kawałeczek dalej, żeby znaleźć się w innym świecie
Mikromir napisał(a):Tylko pozazdrościć chłopakom energii.
Piękne zdjęcia z Hvaru i okolic. Chyba nie doceniłam tego miasta. Trochę tęsknię za niesamowitym klimatem dalmatyńskich kamiennych miasteczek ...
Trajgul napisał(a):I tak, że po wizycie w Hvarze, i po powrocie do domu, macie siłę jeszcze jechać 20km na plażę. Moje dziewuchy w ogóle nie wsiadłyby do auta. Hvar jak zwykle na propsie , ten słynny widok z góry, jest chyba najpiękniejszą chorwacką widokówką.
ZytaS napisał(a):Dlaczego ta plaża była dla Was bardzo słaba Nam wydaje się malowniczo położna w otoczeniu wysokich klifów, relacja CROnikiCROpki "zgubiła" zdjęcia i nie znalazłam tam jej opinii o tej zatoczce... ale ciekawa jestem co zaważyło na Waszej opinii
travel napisał(a):
Trzeba założyć Klub Miłośników Miasta Hvar
Hvar jest moim absolutnym chorwackim numero uno.Po prostu uwielbiam to miasto
Spędziłam tu kiedyś kilka cudownych wrześniowych dni. Opisałam to w relacji https://www.cro.pl/dwie-wyspy-t51423.html?hilit=dwie%20wyspy.
Hvar najczęściej nie podoba się tym osobom ,które zwiedzają go pobieżnie, w środku dnia i w upale.
A w tym mieście trzeba się rozsmakować, jest cudowne- szczególnie wieczorami
te kiero napisał(a):Wszystko bardzo ładnie wygląda
Widoczki z ławeczki rewelacja, byłbym tam cały dzionek, tylko czy można tam dojechać samochodem?
mchrob napisał(a):Mnie też Hvar kojarzy się na razie z upałem i ciągłym szukaniem cienia. Byliśmy tam tylko kilka godzin i to południowych. Piękne zdjęcia, może jeszcze kiedyś tam wrócimy i damy się zaczarować tak jak Ty.
majeczka napisał(a):...hmm, ja natomiast uwielbiam Hvar.
Zazwyczaj zawsze kojarzy mi się ze zwiedzaniem, spotykaniem fantastycznych ludzi, ulicznymi koncertami, spacerami, restauracjami i błogim lenistwem.
Tylko raz przebywaliśmy w nim rano, około południa zrobiło się tak gorąco, że niestety szybko wróciliśmy na plażę. Kolejnych kilka wizyt na Hvarze zaliczyliśmy wieczorem, wówczas było bardzo sympatycznie.
ZytaS napisał(a):Miasto Hvar wymaga chyba kilku wizyt, żeby się do niego przekonać. My niestety byliśmy tylko raz i ogromna ilość ludzi od razu nas wystraszyła. Dosłownie nie mogliśmy przejść. Było to pod wieczór. Dużo hałaśliwej młodzieży na promenadzie. Może też byliśmy negatywne nastawieni przez naszego gospodarza (według niego to miasto na nocne, głośne imprezy z alkoholem). Ale damy sobie szansę, żeby lepiej poznać to miasto, Twoje zdjęcia do tego zachęcają
ZytaS napisał(a):Co do uvali VS może faktycznie macie rację, że przy większej ilości ludzi - zero intymności. Zdarzało się też, że przypływał stateczek z pasażerami na obiad do konoby. No cicho nie było. Nie ma tam fajnych zakamarków, wszystko odkryte. Dlatego nam podobało się kiedy tam byliśmy sami ... i ta kapliczka przy brzegu ...
No to tego dnia deptaliśmy sobie po piętach Tego dnia strasznie się dymiłowiolek_lp napisał(a):DZIEŃ 12 4.07 środa
Dzisiaj nie chcąc zostawiać tego na ostatnią chwilę, ruszamy do mojego najukochańszego miasta w Cro...
Czyżby o tę chodziło? chyba mam ją tylko od tyłuwiolek_lp napisał(a): Ale zanim tam dotrzemy, chcę wspomnieć o pewnej rzeczy, o której tak naprawdę nie powinnam pisać ze wstydu, ale może uda się przestrzec innych przed popełnieniem takiej gafy jak my
Ruszamy z Jelsy starą drogą do Brusje, chwilę przed minięciem Velo Grabljie zauważamy zatoczkę z usypaną górką...
Eeee tam, marudziszwiolek_lp napisał(a): Chwilkę dalej przed Brusje szukamy lawedy, okazuje się, że 4 lipiec tego roku okazał się już za późną porą, lawenda przekwitła i nie robi żadnego szału, jest bardziej szara niż fioletowa...
gusia-s napisał(a):Czyżby o tę chodziło? chyba mam ją tylko od tyłu
kaeres napisał(a):No wiadomo, że aby dorwać kwitnącą lawendę to najlepiej w czerwcu.
Jeżeli chodzi o miasto Hvar to ja jestem jego zagorzałym przeciwnikiem na tym forum.
To znaczy w sensie, że nie widzę w nim tych wszystkich zachwytów czy klimatu.
Byłem w nim 2x i jakoś takoś do mnie nie przemawia.
Oczywiście widok na Pakleni Otoci to miazga sama w sobie ale zejście do miasta, portu już wszystko niweczy.
Podejrzewam, że gdzieś w uliczkach można odnaleźć nieco wspomnianego klimatu ale są miasta na Hvarze gdzie tego klimatu nie trzeba szukać bo jest po prostu wszędzie.
Ale NIE POLECAM omijać tego miasta. Jest jednym z MUST SEE na Hvarze.
ZytaS napisał(a):Na plaży w VS (też tam mieszkaliśmy) byliśmy pomiędzy 7-15.06.2017 i wtedy było pusto, w zeszłym roku byliśmy po 15.06 i niestety nie było już tak fajnie (trzy słoweńskie rodziny z dużą ilością dzieci ), no i szukaliśmy innych plaż
Z Twojej relacji wnoszę, że w mieście Hvar są dwie twierdze To my w takim razie byliśmy tylko w twierdzy Napoleona (poznaję po ławeczce, na której ciągle ktoś siedział i nie mogliśmy na niej zasiąść do zdjęcia) Podjechaliśmy tam samochodem, jechaliśmy jeszcze dalej taką wąską asfaltówką, ale mąż stwierdził, że nie ma tam czego oglądać i zawróciliśmy do miasta, a może warto było
Jeżeli chodzi o twierdzę - to my tak bardziej dla widoków, bo nie jesteśmy miłośnikami militariów
ZytaS napisał(a):Z Twojej relacji wnoszę, że w mieście Hvar są dwie twierdze To my w takim razie byliśmy tylko w twierdzy Napoleona (poznaję po ławeczce, na której ciągle ktoś siedział i nie mogliśmy na niej zasiąść do zdjęcia) P.
wiolek_lp napisał(a):DZIEŃ 12 4.07 środa
Dzisiaj nie chcąc zostawiać tego na ostatnią chwilę, ruszamy do mojego najukochańszego miasta w Cro. Wiem, że M. Hvar budzi skrajne emocje, wielu narzeka na tłumy i komercję, ale ja go kocham ...
kaeres napisał(a):No wiadomo, że aby dorwać kwitnącą lawendę to najlepiej w czerwcu.
Jeżeli chodzi o miasto Hvar to ja jestem jego zagorzałym przeciwnikiem na tym forum.
To znaczy w sensie, że nie widzę w nim tych wszystkich zachwytów czy klimatu.
Byłem w nim 2x i jakoś takoś do mnie nie przemawia.
Oczywiście widok na Pakleni Otoci to miazga sama w sobie ale zejście do miasta, portu już wszystko niweczy.
Podejrzewam, że gdzieś w uliczkach można odnaleźć nieco wspomnianego klimatu ale są miasta na Hvarze gdzie tego klimatu nie trzeba szukać bo jest po prostu wszędzie.
Ale NIE POLECAM omijać tego miasta. Jest jednym z MUST SEE na Hvarze.
Powrót do Nasze relacje z podróży