Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

KORCULA + HVAR 2018 TAK ZWYCZAJNIE :D

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 30.12.2018 15:44

wiolek_lp napisał(a):My w 1 roku jak coś tam się przegrzało, to na stacji w Jelsie kupowalismy jeszcze WD 40 :D Nie znam się i nie mam zielonego pojęcia na co to to, ale te problemy pozostawiam mężowi 8)
8O 8O WD40 to lek na wszelkie zło...coś skrzypi, nie kręci się czy cuś, popsikasz i dizała :mrgreen:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 30.12.2018 16:15

WD40 sprawdziło się wielokrotnie, taśma klejąca obowiązkowa, kiedyś lusterko boczne ratowaliśmy klejem Kropelka podczas pierwszego powrotu z Chorwacji, ale trytytek jeszcze w praktyce nie stosowałam w podróży - muszę zacząć je wozić w samochodzie, nigdy nic nie wiadomo. :roll: Widziałam ostatnio w Grecji, że tam też się sprawdzają, nawet w miejscach turystycznych... :mrgreen:

IMG_20180730_193422371.jpg
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1785
Dołączył(a): 20.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 30.12.2018 17:38

Muszę poszukać, bo podejrzewam, że znalazły by też wiele zastosowań artystycznych, albo i w kuchni :lool:
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1785
Dołączył(a): 20.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 30.12.2018 18:09

DZIEŃ 2 24.06 niedziela

Wyjeżdżamy z Budapesztu, jakoś na obrzeżach udaje się trafić na LPG. Za kierownicą oczywiście siedzi już R. ja oprócz w deszczu, jeszcze bardziej nie lubię jeździć po ciemku, zwłaszcza autostradami.

Trasa idzie sprawnie, jeszcze tak pusto na drogach nie mieliśmy, no ale przecież to czerwiec. O 22.30 bez żadnych korków przekraczamy granicę.
Jak zwykle euforia, jesteśmy już w CRO !
W pewnym momencie termometr wskazuje 3 stopnie! A przecież jest 24 czerwca… Zaczynam się śmiać, że trzeba było wziąć kurtki zimowe 8O

1.jpg

Przed słynnym tunelem temperatura delikatnie wzrasta...

2.jpg

...By chwilę później pokazać :mrgreen:

3.jpg

Super, Sv. Rok działa, nie jest zepsuty jak w zeszłym roku :twisted:

Troszkę jesteśmy senni, stajemy na kawkę na jakiejś stacji. Kawa, szybkie pobudzenie, jest ok. Po kolejnej godzinie proponuję jeszcze 1 kawkę i zamianę za kółkiem.
I tu uwaga dla wszystkich :!: Nie powtarzajcie mojego błędu… Wygląda na to, że zwyczajnie naćpałam się kofeiną :x Prowadzę auto, ale czuje się strasznie, mam jakieś omamy i wrażenie, że zaraz wjadę na auta jadące naprzeciwko.
Rafał zasypia po 25 minutach mojej jazdy, po 30 min zatrzymuje się na jakimś zajeździe, nie mam siły prowadzić, bo mam wrażenie, że mogę nam zrobić krzywdę. Wykłócam się, że mamy chwile pospać i dopiero dalej ruszyć, R. jednak twierdzi, że czuje się już dobrze i wsiada za kierownicę :?
Ja później, kolejne kilka godzin mam jakieś złe przeczucia/uczucia… już wiem, że nigdy nie wypije 2 kaw, w tak małym odstępie czasu :(

W końcu wychodzi słońce i pojawiają się pierwsze widoki :D

4.jpg

5.jpg

6.jpg

Granice w Neum pokonujemy bez korków, jedziemy na półwysep. Patrzę na zegarek i rozkład promów. Trajekt na Korculę mamy o 8.00. Wg mapy google będziemy na styk 8O

Rafał zaczyna gonić, ja denerwuje się, że jedzie za szybko po nieprzespanej nocy. Ale jest pusto i trasa szybko idzie, o 7.45 docieramy do Orebic.

7.jpg

Zaskakują nas pustki i spokój. W sumie to niedzielny poranek, pewnie wszyscy odsypiają, ale żeby nie było żadnych aut czekających na prom ? Budynek Jadrolinji zamknięty.

Czas leci, a żadnego promu nie widać… chwilkę przed 8 zaczynam się denerwować, idziemy jeszcze raz do punktu sprzedaży biletów i dopiero do mnie dociera mój błąd… zamiast na prom z Orebic popatrzyłam na rozkład z Korculi :roll:
Czyli z naszej strony ma odpłynąć o 8.30 ! Śmiejemy się, zaraz przychodzi ktoś z obsługi i kupujemy bilety.

Jesteśmy pod dużym wrażeniem Orebica, przez chwilę nawet przebiega mi przez głowę myśl, czy może by tu nie przyjechać w przyszłym roku :mrgreen:
Ale zaraz sama siebie przywracam do porządku, heloooł przecież to 8 rano w niedzielę !!! Normalnie tak ta plaża nie wygląda :twisted:

8.jpg

9.jpg

10.jpg
Renia pierwsza w kolejce na prom, za nią jak widać tłumy :P

11.jpg

Pakujemy się na prom, ledwo 15 minut i jesteśmy na miejscu. Ostatnie zakupu w konzumie, i mamy do pokonania ostanie ok. 50 km do Prizby.

12.jpg

Jest podekscytowanie i koło 10 meldujemy się na kolejny tydzień w naszym domu :oczko_usmiech:
Na ten widok czekałam cały rok :oczko_usmiech:

13.jpg

Na więcej zdjęć będzie jeszcze czas, wypakowujemy się, idziemy na obchód okolicy, wieczorem ruszamy jeszcze do baru, gdzie będzie z tego co pamiętam ostatni mecz naszej reprezentacji…

Renia odpoczywa, to jedyny dzień, kiedy nie korzystamy z auta.
Ten dzień nie był dobry, zmęczenie dało o sobie znać, pierwszy raz po nocnej jeździe było tak ciężko 8)
Pewnie złożyło się na to pare czynników, daleka trasa, stresy, stracony czas w Budapeszcie…
Ale już jutro zaczną się fajne wakacje :mrgreen:

14.jpg
Ostatnio edytowano 31.12.2018 14:36 przez wiolek_lp, łącznie edytowano 1 raz
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 30.12.2018 18:18

I całe szczęście ,że dotarliście szczęśliwie na miejsce , bo mieliście niezłe tempo 8O
Dobrze, że nie zasnęłaś po drodze :papa:
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1785
Dołączył(a): 20.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 30.12.2018 18:41

travel napisał(a):I całe szczęście ,że dotarliście szczęśliwie na miejsce , bo mieliście niezłe tempo 8O
Dobrze, że nie zasnęłaś po drodze :papa:


Tempo nie było jakieś wielkie, Renia więcej niż 130- 140 nie wyciągnie... Cała wycieczka zeszła nam ok. 25 godzin, odliczając 4 godziny w Budapeszcie i prawie godzinę na prom, to sama droga wyszłaby 20 godzin przy zrobionych 1550 km :wink:

Zasnąć nie zasnełabym, ale gdy poczułam, że źle się czuje, nie udawałam, że dam radę :wink:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 30.12.2018 18:58

wiolek_lp napisał(a):
travel napisał(a):I całe szczęście ,że dotarliście szczęśliwie na miejsce , bo mieliście niezłe tempo 8O
Dobrze, że nie zasnęłaś po drodze :papa:


Tempo nie było jakieś wielkie, Renia więcej niż 130- 140 nie wyciągnie... Cała wycieczka zeszła nam ok. 25 godzin, odliczając 4 godziny w Budapeszcie i prawie godzinę na prom, to sama droga wyszłaby 20 godzin przy zrobionych 1550 km :wink:

Zasnąć nie zasnełabym, ale gdy poczułam, że źle się czuje, nie udawałam, że dam radę :wink:


1550km bez noclegu .... to trzeba mieć końskie zdrowie :D

Przypomina mi się mój powrót w Lazurowego Wybrzeża i 1640 km na raz. Dla mnie to był koszmar i nawet kimanie po drodze w samochodzie nie pomogło.Całość zajęła nam 22 godziny. Powiedziałam sobie ,że to pierwszy i ostatni raz.
Teraz to na raz jedziemy max. 1200 km.

Orebic - bardzo miło wspominam pobyt w tym miasteczku. Myślę , że w czerwcu tak jak we wrześniu nie ma tam tłumów :papa:
jolcix
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 424
Dołączył(a): 11.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) jolcix » 30.12.2018 19:09

travel napisał(a):
wiolek_lp napisał(a):
travel napisał(a):I całe szczęście ,że dotarliście szczęśliwie na miejsce , bo mieliście niezłe tempo 8O
Dobrze, że nie zasnęłaś po drodze :papa:


Tempo nie było jakieś wielkie, Renia więcej niż 130- 140 nie wyciągnie... Cała wycieczka zeszła nam ok. 25 godzin, odliczając 4 godziny w Budapeszcie i prawie godzinę na prom, to sama droga wyszłaby 20 godzin przy zrobionych 1550 km :wink:

Zasnąć nie zasnełabym, ale gdy poczułam, że źle się czuje, nie udawałam, że dam radę :wink:


1550km bez noclegu .... to trzeba mieć końskie zdrowie :D

Przypomina mi się mój powrót w Lazurowego Wybrzeża i 1640 km na raz. Dla mnie to był koszmar i nawet kimanie po drodze w samochodzie nie pomogło.Całość zajęła nam 22 godziny. Powiedziałam sobie ,że to pierwszy i ostatni raz.
Teraz to na raz jedziemy max. 1200 km.

Orebic - bardzo miło wspominam pobyt w tym miasteczku. Myślę , że w czerwcu tak jak we wrześniu nie ma tam tłumów :papa:


mój pierwszy wyjazd był własnie na Korculę, też dystans około 1550 km, w jedną stronę prom z Drvenika i 24 h w drodze, z powrotem przejazd przez cały półwysep, i 26 h w aucie, oczywiście na raz, nie bardzo mieliśmy wyjście, bo urlop krótki i szkoda było czasu na noclegi, no i pierwszy raz, więc zupełnie nie wiedzieliśmy czego się spodziewać :)

teraz albo z noclegiem, albo podobnie do około 1200 km na raz
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1785
Dołączył(a): 20.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 30.12.2018 19:18

travel napisał(a):1550km bez noclegu .... to trzeba mieć końskie zdrowie :D

Przypomina mi się mój powrót w Lazurowego Wybrzeża i 1640 km na raz. Dla mnie to był koszmar i nawet kimanie po drodze w samochodzie nie pomogło.Całość zajęła nam 22 godziny. Powiedziałam sobie ,że to pierwszy i ostatni raz.
Teraz to na raz jedziemy max. 1200 km.

Orebic - bardzo miło wspominam pobyt w tym miasteczku. Myślę , że w czerwcu tak jak we wrześniu nie ma tam tłumów :papa:


Wydaje mi się, jak wczesniej pisałam, że na odczucia wpływa pare czynników :wink: Za pierwszym razem nasza podróż na Hvar trwała ok. 24 godzin i to celowo, bo zamiast jechać autostradą chcieliśmy zobaczyc trochę wybrzeża i tłukliśmy się parę godzin Jadranką :mrgreen:
W zeszłym roku na Pagu byliśmy po 16 godzinach, ale zanim dostaliśmy app minęło 19.
Teraz to była najdłuższa podróż, ale chyba najbardziej "zmęczył" nas ten Budapeszt. Ja miałam już kryzys już o 21, chciało mi się spać :wink:
Co ciekawe zawsze w drodze DO nie śpię, no może parenaście minut, za to na powrocie jak zasypiam przed północą to budzę się dalej nieprzytomna rano :? Brak juz tej adrenaliny :wink:
W przyszłym roku będziemy pierwszy raz wyjeżdżać rano, musimy dojechać do Sarajewa.Niby tylko ok 1000 km, ale ciekawe jak u nas sprawdzi się opcja jazdy w dzień, nasi młodzi są przyzwyczajeni do spędzania czasu w aucie, ale cały dzień to może być wyzwanie :mrgreen:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 30.12.2018 19:49

wiolek_lp napisał(a):W przyszłym roku będziemy pierwszy raz wyjeżdżać rano, musimy dojechać do Sarajewa.Niby tylko ok 1000 km, ale ciekawe jak u nas sprawdzi się opcja jazdy w dzień, nasi młodzi są przyzwyczajeni do spędzania czasu w aucie, ale cały dzień to może być wyzwanie :mrgreen:
"

My od kilku lat wyjeżdżamy o 4 rano i średnio po 11-12 godzinach jesteśmy na miejscu. Ale jeździmy sami.
Przypomniało mi się jak kiedyś z 10 -cio letnią córką jechaliśmy do Chorwacji.
Córa już po 40km jazdy zapytała : "Daleko jeszcze ?" :lol:
jolcix
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 424
Dołączył(a): 11.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) jolcix » 30.12.2018 19:53

travel napisał(a):
wiolek_lp napisał(a):W przyszłym roku będziemy pierwszy raz wyjeżdżać rano, musimy dojechać do Sarajewa.Niby tylko ok 1000 km, ale ciekawe jak u nas sprawdzi się opcja jazdy w dzień, nasi młodzi są przyzwyczajeni do spędzania czasu w aucie, ale cały dzień to może być wyzwanie :mrgreen:
"

My od kilku lat wyjeżdżamy o 4 rano i średnio po 11-12 godzinach jesteśmy na miejscu. Ale jeździmy sami.
Przypomniało mi się jak kiedyś z 10 -cio letnią córką jechaliśmy do Chorwacji.
Córa już po 40km jazdy zapytała : "Daleko jeszcze ?" :lol:


z dziećmi najlepiej jeździć na noc, bo śpią :)

ale jazdę nocą trzeba lubić i mieć siłę

ja już nie mam, chociaż uważam (to tylko moje zdanie), że nocą jeździ się świetnie

my też teraz wyjeżdżamy około 2-3 w nocy po kilku godzinach snu
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 30.12.2018 20:03

jolcix napisał(a):chociaż uważam (to tylko moje zdanie), że nocą jeździ się świetnie


Kilka razy jadąc nocą trafiliśmy na ulewy -a to nie jest już takie świetne.
Szczytem szczytów był nocny wyjazd do Chorwacji we wrześniu 2014 - całą drogę lało :roll:
lotnikwsk
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2217
Dołączył(a): 21.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lotnikwsk » 30.12.2018 20:07

Fajny widok z tarasu :D Ja w tym roku mocno myślałem o Priżbie ....ale trudno wygrał Hvar :roll: :wink:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 30.12.2018 20:08

Na raz taki kawałek to wyzwanie.... Co tych dwóch kaw: to myślę, że oprócz kofeiny duży wpływ miała na to pora.... Mam taka opinię, że nad rankiem nie zmienia się na kółkiem, bo dla pasażera to najgorsza godzina w dobie...Ja niby śpię, ale na kółko bym nie wsiadła...
Dla mnie jazda na dzień jest bardziej męcząca niż w nocy: sporo więcej aut, pełne parkingi, jakiś większy chaos, no i słońce zawsze przez szyby trochę parzy i razi....

A Orebić jest bardzo fajny, zwłaszcza jak się zdecyduje na plażowanie poza miasteczkiem...

Czekam na kwaterkę, bo Ty fajne umiesz wynaleźć za niewielką kasę...
lotnikwsk
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2217
Dołączył(a): 21.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lotnikwsk » 30.12.2018 20:27

lotnikwsk napisał(a):Ja w tym roku mocno myślałem o Priżbie ....ale trudno wygrał Hvar

Muszę poprawić :oops: w przyszłym roku :roll:
przecież jeszcze 2018 :mrgreen:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
KORCULA + HVAR 2018 TAK ZWYCZAJNIE :D - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone