KORCULA + HVAR 2018 TAK ZWYCZAJNIE :D

agata26061 napisał(a):Za dużo mniejszy apartman niż Wasz, bo 2+1 płaciliśmy 55euro, więc to też nie jest jakaś wygórowana cena patrząc na to, że jest tuż przy morzu.

No właśnie. Próbowałem coś delikatnie utargować, za dwa apartmany, ale grzecznie odpowiedzieli, że to dobra cena jak za lokalizację tuż przy morzu.

lotnikwsk napisał(a):Ja teraz za 2+2 następny dom nad Slawinką płacę 52 euro,
... a warunki zobaczymy

A czy to może nie jest ten dom, w którym mieszkał Dr.kokos z rodziną podczas naszego pobytu? Tutaj
Może on coś ciekawego o tym miejscu powie

walp napisał(a):

agata26061 napisał(a):Za dużo mniejszy apartman niż Wasz, bo 2+1 płaciliśmy 55euro, więc to też nie jest jakaś wygórowana cena patrząc na to, że jest tuż przy morzu.

No właśnie. Próbowałem coś delikatnie utargować, za dwa apartmany, ale grzecznie odpowiedzieli, że to dobra cena jak za lokalizację tuż przy morzu.

Mnie ta cena pasowała, więc nie marudziłam. Sprawę u mnie przesądził niewątpliwie balkon w Slavince i widok z niego. Ten apartman za nami też pewnie niewiele się różnił, ale jednak taras to jest dla mnie sprawa przednia w Cro

lotnikwsk napisał(a):Przez tą pralkę u Nady to teraz mam tylko problemy
.... w szukaniu kwater

Haha no u Nady to w ogóle było cudo, jak za cenę którą płaciliśmy, dlatego oczywiscie tam wrócimy, wg umowy za 3 lata

agata26061 napisał(a):Ja też jak zawsze szukam zakwaterowania, to czasem aż mnie głowa boli. Za bardzo niski standard cena jak za luksusy. Oczywiście nie wszędzie, ale często cena nie jest adekwatna do warunków. W "naszej" Slavince też standard nie rzuca na kolana... W naszym apartmanie akurat był grzyb w klimie, więc praktycznie ogóle jej nie włączaliśmy, ale oprócz tego, to warunki dla mnie do zaakceptowania. Za dużo mniejszy apartman niż Wasz, bo 2+1 płaciliśmy 55euro, więc to też nie jest jakaś wygórowana cena patrząc na to, że jest tuż przy morzu.

U nas też było pare minusów, np. bardzo dużo ręczniczków, ale wszystkie były małe, korzystaliśmy ze swoich Były też "koty" pod kanapą w salonie, ale akutar i to zdarzyło się u wyżej wspomnianej Nady Największy minut to była delikatnie kapiąca woda z rury pod umywalką, przez którą na początku było delikatnie czuć zapach stęchlizny. Zgłosiliśmy to Nikoli, spytał się czy to dla nas problem i czy przysłać fachowca, ale my to olaliśmy, nie chcieliśmy żeby ktoś właził i podstawiliśmy poprostu miskę Także wiadomo, za 50 e nie ma co spodziewać się nie wiadomo czego, chociaż jak u Was zagrzybiona klima jest groźna dla zdrowia, więt to jest już nie do zaakceptowania.

Rozważaliśmy nawet w tym roku Wasz app. i inne w I.D, ale jednak szybko zrezygnowaliśmy. Teraz też zapłacimy 55e za zadupie, w którym nie wiem czy naładuję nawet kompa i jak nie będzie słońca to nie będzie ciepłej wody, ale wiem też, że nie będzie wiele ludzi i odetnę się od świata ( łącznie z netem i zasięgiem ) co jest dla mnie równie przerażające co wspaniałe

wiolek_lp napisał(a):Były też "koty

Ale chyba oswojone, bo to pewnie moje

Jej faktycznie to nie jest prosta sprawa ze znalezieniem lokum....
A Nicola wysłał jednego maila i teraz się od dwóch dni nie odzywa ... hmm

wiolek_lp napisał(a): Także wiadomo, za 50 e nie ma co spodziewać się nie wiadomo czego...

A ja się spodziewam.
Nigdy nie płaciłem za apartman 2+2 więcej niż 50 euro, dlatego teraz, kiedy cena okazała się 55, to biorąc dwa, chciałem coś utargować. W ubiegłym roku np. na Pagu płaciliśmy 45 euro. Piszę o cenach od drugiej połowy sierpnia.

DZIEŃ 10 2.07 poniedziałek

Po nocnym odpoczynku budzimy się koło godziny 8. Tu już nie będziemy wstawać tak, jak na Korculi, nie uda się zwlec przed 8, nie będzie budzić nas rano morska bryza i szum fal Ale widoki też niczego sobie, kocham góry, więc dla mnie kawa z takim widokiem jest równie dobra, jak ta przy wodzie



Pogoda piękna, więc zaczynamy realizować „mój plan” Pierwsze miejsce to plaża, na którą czailiśmy się już 3 lata temu, ale wtedy pogoda nie dopisała, więc musieliśmy zrezygnować…
Mowa o nieczęsto wspominanej na forum, a może i wspominanej, ale nie pokazywanej cliffbase w Svetej Njedjeli
Będzie dłuuuga droga i duuużo zdjęć
Parkujemy w jakimś kiepskim miejscu na zakręcie i na czuja szukamy ścieżki, która doprowadzi nas na miejsce. Chwilę później udaje się i idziemy już w stronę miejskiej plaży w S.N.




Cóż, otoczenie i woda piękna, ale nie jest już tak pusto jak dzień wcześniej u agata26061, jak dla mnie bardzo słabo, przez tą ilość ludzi. Bezludnie, plaża miała by swój urok, w tym momencie dla mnie absolutnie na nie.

Omijamy plażę i ruszamy dalej podziwiając klify, pan na skale mocno się relaksuje

Początkowo ścieżka wygląda tak


By za chwilkę zmienić się na większe kamolce


Chwilami są i takie przejścia...




W pewnym momencie Rafał patrząc na ostre skały pod nogami, zaczyna pytać się, co ja wymyśliłam i gdzie ich prowadzę Ale ja dobrze wiem, gdzie zmierzamy i niespełna po 15 minutach drogi od głównej plaży, docieramy do docelowego miejsca.

Jeszcze słówko co do drogi, może wydawać się wymagająca, ale w rzeczywistości taka nie jest. Wiadomo, nie jest to płaska ścieżka, ale jeżeli ktoś, kiedykolwiek chodził po jakiś górach, to tam nic bardziej ”trudnego” nie znajdzie. Z naszego punktu widzenia, droga była bardzo fajna, młodzi lubią się wspinać po skałkach, wiadomo, z 2 latkiem bym tam się nie wybrała, natomiast z dzieckiem mocno stąpającym po ziemi i oczywiście za rączkę, w moim wyobrażeniu trasa nie powinna sprawiać problemów. Nie było jakiś niebezpiecznych miejsc, w których można by spaść do wody, zwykłe zachowanie ostrożności i spokojnie dojdzie się do celu. My po takich ścieżkach zawsze chodzimy w butach do pływania, jak dla mnie ich przyczepność do podłoża bije na głowę jakiekolwiek buty sportowe (oczywiścienie nie trekkingi).

No ale wróćmy do miejsca, w które dotarliśmy Znajduje się przy wysokiej, pionowej skale, gdzie można podziwiać wyczyny miłośników wspinaczki. Od morza jest odgrodzone skałami , dlatego nazywam je basenikiem. Wspinam się na jedną ze skałek i robię pierwsze zdjęcia


I w 2 stronę…



Tak prezentuje się basenik z góry


Na szczęście nie ma tłumów, jest jedna para rozłożona na podeście w „baseniku” , oraz rodzina z Polski, z dwoma chłopcami, niewiele starszymi od naszych młodych, więc dzieci mają towarzystwo. Ich rodzice chowają się gdzieś w cieniu, pewnie z racji ciąży mamy Z rozmowy dowiadujemy się, że stacjonują w Svetej Njedjeli już 7 czy 8 raz, i bardzo często tu bywają. Zresztą znają się na wspinaniu, co widać na jednym z moich zdjęć
Chwilę potem dołącza jakaś para, która rozkłada się niedaleko nas, ale kompletnie nam nie przeszkadzają. Także łącznie z nami jest 12 osób (nie liczę tych na „ścianie”), bardzo przyzwoicie jak na takie miejsce

Rozkładamy się tuż przy wejściu do baseniku, młodzi sprawdzają teren, Kacper znika nam z oczu i wspina się na skałę… Po 3 sekundach i moim darciu, gdy wizualizuje sobie jak spada grzecznie schodzi na dół, i już takich numerów nam nie robi





Parę zdjęć z wody, te skały robią wielkie łał




Wypływam między skałami na „pełne morze”,tu woda jest zdecydowanie zimniejsza i są fale. Szybkie fotki i wracam do naszego ciepłego, spokojnego baseniku.





Temperatura wody od razu po wyjęciu, jak pamiętam to była najwyższa temp. podczas całych wakacji


R. urządza sobie zabawy…



Z bąbelkiem gramy w piłkę, ale robi się późno i zaczyna nam burczeć w brzuchach, więc trzeba się zbierać.




Jeszcze ostatnie spojrzenie, od strony, z której przyszliśmy i czas wracać


Te widoki surowych skał wchodzących do morza są cudne






Docieramy do plaży, która wcale nie jest mniej ludna niż wcześniej, tylko mniej osób przebywa w wodzie, większość chowa się między skałami, a nie chciałam chamsko robić zdjęć ludziom


Ostatnie spojrzenie i ruszamy prosto do auta.


To było super plażowanie, jedno z najlepiej wspominanych, dla mojego męża chyba najlepsze miejsce, parę razy mówił, że chce tam wrócić, no ale nie było czasu, w przyszłym roku nadrobimy

Wiolu, miejsce zachwycające. Ścieżka na najłatwiejszą nie wygląda, ale wasze chłopaki zaprawione, więc z tym problemu nie było.

Plażka naprawdę urzekająca. Takie miejsca uwielbiam

lotnikwsk napisał(a):

wiolek_lp napisał(a):Były też "koty

Ale chyba oswojone, bo to pewnie moje

A coś Ty robił, że tak się nakurzyło pod łóżkiem

Alex06 napisał(a):Jej faktycznie to nie jest prosta sprawa ze znalezieniem lokum....
A Nicola wysłał jednego maila i teraz się od dwóch dni nie odzywa ... hmm

Hehe nie przejmuj się, odezwie się jutro, albo poprostu przyślij mu zapytanie czy odczytał wiadomość, on tak ma, że czasem odpisuje po dłuższym czasie

walp napisał(a):A ja się spodziewam.
Nigdy nie płaciłem za apartman 2+2 więcej niż 50 euro, dlatego teraz, kiedy cena okazała się 55, to biorąc dwa, chciałem coś utargować. W ubiegłym roku np. na Pagu płaciliśmy 45 euro. Piszę o cenach od drugiej połowy sierpnia.

Wiesz musisz brać pod ugawę, że jednak ceny na Pagu, a na Hvarze mocno się różnią... Widać to głównie po cenach w konobach.
Ja często hobbystycznie oglądam różne apartmany, tak jak mój mąż ogląda sobie auta i z mojej obserwacji winika, że 50 e za taki apartman to naprawdę dobra cena. Tak Jak pisałam, teraz w 2 połowie sierpnia będę płacić 55 e za robinsonadę bez prądu i innych dogodności, i bardzo cieszę się z tej ceny, gdyż inne tego typu apartamenty w tym terminie wołają sobie 80-100 e
Także da znaleźć się fajne miejsca w przyzwoitej cenie - jak wsponiana wyżej Nada w Povlji na Braci za 55 e od 17 sierpnia, ale trzeba się długo naszukać i tak jak pisałam nie wymagać luksusów jak w apartmanach za 100 e

Poza tym dalej mam wrażenie, że łatwiej można znaleźć te "tańsze" appy na wyspach niż na riwierze

A w tym domku nad plażą to co było?

A skoro jesteśmy przy cenach - czy ktoś z Was ma porównanie gdzie ogólnie jest drożej na Hvarze czy na Peljesacu?
Pozr.

Myślę o powrocie do Chorwacji w tym roku, po roku przerwy, ale mam straszny mętlik jaki kierunek wybrać. Na Hvarze również trudno mi jednoznacznie określić gdzie chciałbym osiąść, ale Sv. Nedjelja ma swoje argumenty. Choć kiepsko z wyborem aparatmani.
W każdym bądź razie zachęcająco pokazana.

Bardzo urokliwa plaża. Nie sposób się na niej nudzić.
Skały, basenik , ciepła woda, ...to lubię
Jedno z obowiązkowych miejsc na wycieczkę kajakową

Malen napisał(a):Wiolu, miejsce zachwycające. Ścieżka na najłatwiejszą nie wygląda, ale wasze chłopaki zaprawione, więc z tym problemu nie było.

Plażka naprawdę urzekająca. Takie miejsca uwielbiam

Nam bardzo się podobało, chociaż wiem, że gusia-s pare dni później, nie była tak zadowolona jak my
Pewnie gdyby było więcej ludzi to i dla nas nie było by tak fajnie

lotnikwsk napisał(a):A w tym domku nad plażą to co było?

Nie zaglądałam tam, ale można przeczytać, że są tam apartamenty
http://www.cliffbase.com/page/cliffbase-accommodation

Alex06 napisał(a):A skoro jesteśmy przy cenach - czy ktoś z Was ma porównanie gdzie ogólnie jest drożej na Hvarze czy na Peljesacu?
Pozr.

Na Peljesaczu jeżeli chodzi o konoby to zerknęłam tylko do tej w Zuljanie i tam ceny były fajne, ale to tylko 1 miejsce. Natomiast co do cen apartmanów, to gdy przez chwilę szukałam tam miejscówki dla nas, oczywiscie w jakimś małym miasteczku czy zadupiu omijając Orebic, mówiłam do męża, że chyba musimy liczyś się z tym, że poniżej 70e nie znajdziemy nic, niezależnie od warunków. Ale to już musieli by się wypowiedzieć Ci, którzy tam stacjonowali

te kiero napisał(a):Myślę o powrocie do Chorwacji w tym roku, po roku przerwy, ale mam straszny mętlik jaki kierunek wybrać. Na Hvarze również trudno mi jednoznacznie określić gdzie chciałbym osiąść, ale Sv. Nedjelja ma swoje argumenty. Choć kiepsko z wyborem aparatmani.
W każdym bądź razie zachęcająco pokazana.

Wiesz co jeżeli chodzi o stacjonowanie to akurat SN jak dla mnie jest beznadziejnym miejscem. Oprócz cliffbase dla mnie nie ma tam nic ciekawego, no poza szlakiem do groty i na SV. Nikole. Jest dużo apartmanów, a z plaż, to tylko ta miejska, i ta, na której my byliśmy, stąd duży tłok, już lepiej na pewno być w ID albo Zavali, jeżeli chodzi o tą stronę wyspy

Habanero napisał(a):Bardzo urokliwa plaża. Nie sposób się na niej nudzić.
Skały, basenik , ciepła woda, ...to lubię
Jedno z obowiązkowych miejsc na wycieczkę kajakową

Obowiązkowo, chodź trzeba uważać żeby nie zawiało na te skały, tam podobno zawsze pizga. Albo wyciągnj dziewczy od strony lądu, naprawdę tam się szybko idzie, nie tak jak na Beretnice

wiolek_lp napisał(a): ... Nam bardzo się podobało, chociaż wiem, że gusia-s pare dni później, nie była tak zadowolona jak my
Pewnie gdyby było więcej ludzi to i dla nas nie było by tak fajnie ...

Ano prawda

Krople potu wylane w niesamowitym upale podczas dojścia po tych kamieniach i ilość ludzi na plaży niestety odebrały jej trochę uroku chociaż nie żałuję, że tam dotarłam
Marta szła w dość stabilnych sandałach i była to katorga, w duchu Wioli się tam od niej dostało
Stwierdziła nawet, że Cromaniacy to niebezpieczna
sekta, która Bogu ducha winnych "normalnych" ludzi chce wykończyć
Ja szłam w butach do wody, dla mnie również idealne na takie wędrówki, ale te materiałowe na gumowych podeszwach.
Po dojściu na miejsce natychmiastowe schłodzenie w baseniku, kilka fotek i odwrót. Mając w pamięci paską Beritnice to dla mnie dojście na Clffbase wydaje się być gorsze, ale widoczki piękne. Niesamowite lazury przy tych klifach. Mnie chyba bardziej od plaży urzekły klify i ta skała, którą nazwałam dziobak


Dorzucę jeszcze inne ujęcie