Jessssuuuuu..jak swietnie piszesz!!
Czekam na wiecej!
jackuc napisał(a):Miałem bardzo silną depresję popowrotową, tym bardziej, że my już po wakacjach a tu co chwila ktoś ze znajomych wyjeżdża na urlop, lato pełną gębą a tu trzeba się kisić w offisie. Mój stopień rozpaczy był tak duży, że po głowie kołatała się myśl – a może by tak jeszcze raz pojechać do Cro we wrześniu?
Eunike1984 napisał(a):Ojj, jak Korcula to i mnie nie może zabraknąć Ale żeś dowalił z tym pisaniem wstępu do relacji już zimą Normalnie mnie rozbroiłeś Też już chyba zacznę pisać wstęp do relacji przyszłorocznej
Hahaha... Pozdrawiam
Szrekowa
maslinka napisał(a):Hello Jacku! Od początku pędzisz jak błyskawica Fajnie się Ciebie czyta
Czekam na więcej
ewelka1 napisał(a):Pisz i wklejaj fotki,bo my 12 lipca również jedziemy do Prigradicy
Sylwetka&Gienuś napisał(a):To i ja skorzystam z zaproszenia co by "oderwać" myśli od natrętnego odliczania
Za niecałe dwa tygodnie wyjazd więc u nas reisefieber na całego, część rzeczy też oczywiście już przygotowana do zapakowania , prawdę powiedziawszy to jakby dorzucił ciuchy to już moglibyśmy jechać
Basiulinek napisał(a):Jessssuuuuu..jak swietnie piszesz!!
Czekam na wiecej!
minimartini napisał(a):Jacku, jakże miło poczytać Twoje wspomnienia na jednym z korczulańskich tarasów Mi już udziela się mini depresja przedwyjazdowa, choć jeszcze jeden dzień TU - w raju
Pisz, pisz - żeby łatwiej było przeżyć powrót do rzeczywistości Pozdrawiam Cię serdecznie, przesyłając promyk zachodzącego słońca z Gršćicy
Eunike1984 napisał(a):Ojj, jak Korcula to i mnie nie może zabraknąć Ale żeś dowalił z tym pisaniem wstępu do relacji już zimą Normalnie mnie rozbroiłeś Też już chyba zacznę pisać wstęp do relacji przyszłorocznej
Hahaha... Pozdrawiam
Szrekowa
ArliJ napisał(a):nie mogło i mnie zabraknąć, niezły wstęp, co najlepsze przeczytałam cały i nawet nic a nic się nie zanudziłam:).
Fajnie się Ciebie czyta, z chęcią pośledzę co tam odkryliście na tej uroczej wyspie:)
jackuc napisał(a):Piątek 13.06.2014
Pomimo porannej ładnej pogody zaczyna się coraz bardziej chmurzyć. Od niechcenia sprawdzam w necie prognozy i zimny dreszcz przechodzi mi po plecach. Najbliższe dni wyglądają na burzowe… jak się okazało prognozy całkowicie się sprawdziły z tym, że każdego dnia dzień ze słońcem się przesuwał z pn na wt z wt na środę i tak dalej, długo i namiętnie.
Powrót do Nasze relacje z podróży