Korčula, Prigradica - czerwiec 2014

Juz były kiedyś takie akcje

http://www.24sata.hr/nepogode/oborinske ... tra-199286

http://www.24sata.hr/nepogode/oprez-u-m ... ja-199336#

Jacku, jak żeś to wszystko spamiętał? i w dodatku takie foty i w takiej ilości Pełen szacun, relacja na wypasie. Pozdrawiam.

Tylko krótkie notatki w takim zeszyciku mnie ratują w moim wieku i z moją sklerozą...

Tak naprawdę to trzeba by non stop pisać lub nagrywać na dyktafon by uchwycić milion przemyśleń i spostrzeżeń, ale wówczas wakacje były by dodatkiem do relacji a to chyba nie o to chodzi. Co innego dziennikarz - on jedzie celem utworzenia relacji a wyjazd jest niejako przy okazji. Tu jest odwrotnie

I ja też tu byłem i wszystko obejrzałem/przeczytałem

Zawsze jest to okazja do obejrzenia paru mniej (sobie) znanych miejsc na wyspie na której się było - np. jakoś nie zawitaliśmy ka korczulański Hum, wy z kolei odpuściliście sobie jaskinię nad VL...ale że do dziadka do Smokvicy nie zajechaliście...

Megaszybko żeś Jacku tą relację załatwił

A bo ja już taki Szybki Bill jestem
Poadto relacja kolidowała z pracą więc trzeba było wybrać priorytety ...

Co do Dziadka to my chociaż "bezalkoholowi" tzn, mało to faktycznie

jackuc napisał(a):Co do Dziadka to my chociaż "bezalkoholowi" tzn, mało to faktycznie

Podobnie, jak my Ale chorwackie winko... Dziadka szukaliśmy, ale... jakoś nie było nam dane znaleźć

Dawno nie zaglądałam na forum, choć wyjazd zbliża się wielkimi krokami . Wpisuję Prigradica- a tu taka miła i bardzo "świeża" niespodzianka! Fajna relacja! Dzięki

oj zaległości mi się narobiło,jestem właśnie u minimartini i czytam żeś i Ty popełnił relację,szukam ,szukam ,wreszcie JEST! zaznaczam obecność,skończę u Martynki ,wpadam tu ,jeśli pozwolisz

Oj, Andeo - coś do tyłu z relacjami jesteś Ostatnio wysyp - szczególnie tych z Korculi Nadrabiaj, nadrabiaj

Ja żyje jeszcze Peljescem ) chodzę jak pijana ,ale dam radę,siedzę teraz z wypiekami i czytam co tam Martynka napisała ,a potem lekturka u Jacka a potem pewnie jeszcze inne ...
a i sama o Korculi coś skrobnę ,bo bardzo mi się spodobała

Zapraszam a jednocześnie dodam, że mi Peljesac świeci w głowie na przyszły rok już jasnym światłem..

Jacku u Martyny jestem na bieżąco,teraz tu nadchodzę ! tam się nie nastawiaj na Pejlesac za bardzo u mnie,bo to tylko 5 dni było ,także nie zdążyłam się dobrze rozkręcić,ale postaram się opisać wszystko ze szczegółami )
będzie też sporo Czarnogóry,co myślisz?byłeś,zamierzasz czy absolutne,stanowcze NIE

andeo napisał(a):Jacku u Martyny jestem na bieżąco,teraz tu nadchodzę ! tam się nie nastawiaj na Pejlesac za bardzo u mnie,bo to tylko 5 dni było ,także nie zdążyłam się dobrze rozkręcić,ale postaram się opisać wszystko ze szczegółami )
będzie też sporo Czarnogóry,co myślisz?byłeś,zamierzasz czy absolutne,stanowcze NIE

Oj tam oj tam już się nastawiłem i czekam w standby z czerwoną lampką na czole

Nie myślałem o tym, czyli stanowczo absolutnie TAK

przeczytałam wspaniały wstęp ... i już jestem rozbawiona ,wyczuwam niemal Twój stan emocjonalny w planowaniu i przed wyjazdem ,emotikony mówią wszystko
To jest szaleństwo,wracać i już planować na następny rok,ale miałam dokładnie to samo można się nabawić depresji,szaleństwa pourlopowego ,przedurlopowego i bohhwie czego jeszcze...co ja bym dała ,żeby mieć takiego planującego,u nas ja pełnię tę funkcję,reszta liczy kasę,pakuje się do samochodu i chce jechać
dobra idę czytać dalej ...

andeo napisał(a):przeczytałam wspaniały wstęp ... i już jestem rozbawiona ,wyczuwam niemal Twój stan emocjonalny w planowaniu i przed wyjazdem ,emotikony mówią wszystko

W dalszej części relacji już na miejscu znacznie mniej tekstu, bo wstęp pisałem przez kilka miesięcy …
Na miejscu jak wspomniałem trzeba by nosić dyktafon inaczej wiele drobiazgów umyka…

andeo napisał(a): To jest szaleństwo,wracać i już planować na następny rok,ale miałam dokładnie to samo można się nabawić depresji,szaleństwa pourlopowego ,przedurlopowego i bohhwie czego jeszcze...

No tak już mam , ale różne są ludziska. Pytam kolegę przedwczoraj gdzie jedzie na urlop (zaczyna od 28.07) a on mówi a nie wiem, może Włochy a może nie …
Hmm pełen spontan ja to tak nie potrafię….

andeo napisał(a): co ja bym dała,żeby mieć takiego planującego,u nas ja pełnię tę funkcję,reszta liczy kasę,pakuje się do samochodu i chce jechać

No cóż niestety jestem już zajęty …

Ale to prawda że planuję i załatwiam wszystko od A do Z… O pieniądzach nie wypada mówić
Śmieje się teraz bo ostatnio powiedziałem żonie, że na przyszły rok biorę tylko plecaczek, paszport i żeby mi tylko powiedziała dokąd jedziemy i kiedy …. oczywiście będzie jak zawsze, ale ja to akurat bardzo lubię....