18.08.2015r. - wtorek7:00 pobudka - tak się umówiliśmy dnia poprzedniego, ale wiadomo, że jak nie ma potrzeby koniecznego wstawania (jak np. do pracy) to jakoś się nie chce
ostatecznie przed 8:00 wyjście do Korčuli na targ rybny po rybki na grilla
mieliśmy taki niecny plan kupić kalmary, ale jak się pewnie domyślacie było już za późno. Sprzedawczyni powiedziała nam, że musielibyśmy po nie ustawić się w kolejce przed otwarciem
nie wiem czy mówiła prawdę, nie sprawdziliśmy już tego
do siebie wracamy z 4 rybkami ( 2 dorady i 2 ? ) cena - 160 kun bez oczyszczenia. Właściciel apartamentu powiedział później, że to duuuuużo. No cóż wakacje nie wciąż, a to i tak sporo mniej niż w knajpie
jak gdzieś później przeczytałam na forum, dla tubylców obowiązują inne ceny na takich targach, więc warto zabrać ze sobą właściciela apartamentu
A tak prezentowały się rybki
Od rana cieplutko i słonecznie, ale przecież trafiliśmy na ten bardzo rzadki deszcz w Cro, więc dla zasady musiało popadać trochę
Chwilę później na szczęście deszcz dał za wygraną i już pędzimy na plażę
Cel:
Pupnatska LukaDroga dość łatwa, dużo oznakowań, ale.... na plaży sporo ludzi, kilka barów. Część wyspy jest kamienista, a część jakby żwirowa. Jak ludzie to i niestety większy bałagan
Rozkładamy się po lewej stronie plaży, w żwirowej części. Słońce coś nie może się przebić, więc dla zabicia czasu idę pozwiedzać
Ale co to? niebieskie niebo? Chmury przepędzone! W blasku słońca plaża odzyskała swój urok, wszystko bardziej kolorowe, widać, że to Chorwacja, a nie pobliskie polskie jezioro!
Oczywiście po zakupach w Tommy'im kilka fotek ulubionego widoku
Wieczór spędziliśmy na grillowaniu, po części z właścicielem, który wolał dopilnować wszystkiego sam i rozpalił dla nas grilla
Bardzo sympatyczny człowiek. Trochę był problem z dogadaniem się, ponieważ Pan znał tylko niemiecki (10 lat przepracował w Niemczech), ale od słowa do słowa wiele informacji z niego wyciągnęliśmy
Ah jak chciałoby się poleżeć w ciepełku i popływać w Jadranie
a tu człowiek przeziębiony i do tego jesień... aż strach pomyśleć ile miesięcy będziemy musieli się ubierać w 10 warstw żeby nie zmarznąć
Gorące pozdrowienia!
P.S. W kolejnym odcinku zobaczycie to, co w Polsce uważam za najpiękniejsze <3