Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Korčula 2011 - najlepsze z najlepszych

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 14.07.2011 20:16

tadzikmal napisał(a):Witam,
A gdzie kupiliście lignje ? Gdzie można kupić świeże ryby czy krewetki? I skąd braliście winko (i po ile)?
I pisz, pisz bo niedługo będziemy w Prigradicy. Możesz podać swój email? (Mój : adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl)

Pozdrawiam Tadzik


O winko się nie martw ... rybki , krewetki , jeżowce , dalmatinsko jelo , a przede wszystkim maslinovo ulje :!:
a_nula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 219
Dołączył(a): 13.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_nula » 14.07.2011 20:26

mkm napisał(a):
tadzikmal napisał(a):Witam,
A gdzie kupiliście lignje ? Gdzie można kupić świeże ryby czy krewetki? I skąd braliście winko (i po ile)?
I pisz, pisz bo niedługo będziemy w Prigradicy. Możesz podać swój email? (Mój : adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl)

Pozdrawiam Tadzik


O winko się nie martw ... rybki , krewetki , jeżowce , dalmatinsko jelo , a przede wszystkim maslinovo ulje :!:


O, jadłeś jeżowce?! My je widzieliśmy w tej postaci jedynie na zdjęciach, wyglądały osobliwie ale i smakowicie zarazem.

a maslinovo ulje.... jeden dziadzio nam sprzedał TAKA oliwe, ze palce lizac i chleb maczać :) o dziadku zapewne Bartek napisze w którymś z następnym odcinków. Warto do niego zajrzeć na Korculi będąc :) nie tylko po oliwę ;)
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3886
Dołączył(a): 04.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 14.07.2011 20:28

mkm napisał(a):
tadzikmal napisał(a):Witam,
A gdzie kupiliście lignje ? Gdzie można kupić świeże ryby czy krewetki? I skąd braliście winko (i po ile)?
I pisz, pisz bo niedługo będziemy w Prigradicy. Możesz podać swój email? (Mój : adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl)

Pozdrawiam Tadzik


O winko się nie martw ... rybki , krewetki , jeżowce , dalmatinsko jelo , a przede wszystkim maslinovo ulje :!:


...tak, tak, to tradicionalno dalmatinsko jelo, prsut czy sardele :D
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 14.07.2011 20:58

Jeżowce jadłem, ale tylko raz ... Ivo kazał zanurzyć paluch w różowej galarecie i włożyć do ust :wink:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 14.07.2011 21:07

Kurde, a myśmy trafili na mięsko, które akurat w Chorwacji jest dla mnie (poza janetiną) niekonieczne ;)

W każdym razie, te jeżowce pozostają niespełnionym marzeniem mojego podniebienia...przynajmniej do 2013 :lol:

Ooo, o dziadku będzie na pewno. To mój korculański gieroj numer 1. O nim napiszę już jutro :)
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 14.07.2011 21:32

Taaak , ta czarna brytfanna z mięskiem ... pamiętam doskonale :D
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3886
Dołączył(a): 04.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 14.07.2011 21:38

Marsallah napisał(a):... jeżowce pozostają niespełnionym marzeniem mojego podniebienia...przynajmniej do 2013 :lol:

...a propos jeżowców, słyszałam od Chorwatów, że najlepsze są te złowione podczas pełni księżyca... :D

pozwolę sobie tu przytoczyć w całości wypowiedź naszego Leona, mam nadzieję, że się nie obrazi...

...cyt. w całości:


W sumie to jest tak.....
Nie je sie jezowce ae ich organi rozrodcze konkretnie ovarija samyc. Jezowce sa zwierzantamy simetricznimy i w swoim srodku oprucz niezbit rozwinientego przewodu pokarmowego kturego sie poz zadnim pozorem nie powino jesc (nie to ze jest trujanci, ale po co jesc flaki na surowo) znajduja sie 5 grubszich pasek prziszlich jaj jezowca. Samce maja testisy i one sa malutke i w somie niema nic do jedzenia. Samce natomias maja zulte lub pomoranczowe organy rozrodcze tore sie je na surowo, albo pokropione sokem citriny i o oliwkowim. Zanim zabijesz jezowca morzesz rozpoznac ktori jest samica a ktory samcem. Samice na swoje cialo zaklejaja resztki trawy morskej a nierzatko tagrze ruzne otpatki. Samce natomiast nie zaklejaja na siebie nic. Smak --nic specjalnego troche jodowy. Uwarzany za afrodizjak poprzez duza zawartosc witaminy E, ciny aminokwasoe i omega 3 i 6 wisoko niezasiconich kwasow tluszczowych.
a_nula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 219
Dołączył(a): 13.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_nula » 14.07.2011 21:43

8O mmmm delicious :D

ale z ciekawości spróbujemy na pewno :)
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 14.07.2011 21:49

Na dobranoc ... Maslina :D
tadzikmal
Croentuzjasta
Posty: 148
Dołączył(a): 17.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) tadzikmal » 14.07.2011 21:50

majeczka napisał(a):
mkm napisał(a):
tadzikmal napisał(a):Witam,
A gdzie kupiliście lignje ? Gdzie można kupić świeże ryby czy krewetki? I skąd braliście winko (i po ile)?
I pisz, pisz bo niedługo będziemy w Prigradicy. Możesz podać swój email? (Mój : adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl)

Pozdrawiam Tadzik


O winko się nie martw ... rybki , krewetki , jeżowce , dalmatinsko jelo , a przede wszystkim maslinovo ulje :!:


...tak, tak, to tradicionalno dalmatinsko jelo, prsut czy sardele :D


No to już się nie martwię, Tylko zastanawiam się ile mam zrobić słoików z mięskiem a ile się kupi coś świeżego na grila.
Pozdrav Tadzik
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 15.07.2011 11:01

Odc. 6 pt. "Od Korčuli do Vela Luki"
(czyli coś o bliższych i dalszych podróżach po wyspie )

Dzieci od wyjazdu domagają się piaszczystej plaży, więc postanawiamy spełnić ich życzenie. W poniedziałek z rana obieramy kurs na Lumbardę. Mijamy całkiem ładny port i, przystając po aprowizację w Studenacu, jedziemy za znakami prosto. W pewnym momencie trafiamy na rondo z kapliczką. Jedna plaża w lewo, druga w prawo. Nazwy nam nic nie mówią, jedziemy więc prosto. Trafiamy idealnie. Za parking trzeba zapłacić 15 Kn (jest sposób, żeby tego uniknąć, ale o tym potem), ale za to wjeżdżamy praktycznie na plażę. Szkoda, że na parkingu nie ma szans na cień.

Obrazek
Taka droga prowadzi do słynnej piaszczystej plaży w Lumbardzie

Plaża Pržina jest szeroka i dość głęboka. Dzieci bawią się głównie na skałkach przy brzegu. Żeby się zanurzyć, trzeba wejść ze 20-30m w morze, raj dla dzieci, zwłaszcza tych ciut starszych od naszych. W drodze do wody, tudzież do plażowej knajpki (piwo, fast food) przypominamy sobie o minusach plaż piaszczystych: piasek pali w stopy. Wyglądamy chwilami jak tancerze break dance, ale przecież na piasku butów do wody nie założymy, o nie!

Obrazek

Po trzech godzinach (nasz standard dzienny na plaży) mamy dość i wybieramy się na spacer po korčulańskim starim gradzie. Słońce pali tego dnia okrutnie, z przyjemnością więc "nurkujemy" w ocienione boczne uliczki. Potem lody dla ochłody w kawiarni nad brzegiem morza, z pięknym widokiem na Pelješac. Ogólnie stare miasto podoba nam się na pierwszy rzut oka tak średnio, a nowe - w ogóle. Wolimy chyba struktury urbanistyczne, gdzie rozdźwięk pomiędzy starą a nowoczesną częścią miasta nie kłuje aż tak w oczy. Ale obiecujemy sobie jeszcze tu wrócić.

Obrazek

W drodze powrotnej kierownik wycieczki postanawia zboczyć z głównej drogi. Zjeżdżamy w kierunku Čary i Smokvicy. Po paru chwilach widzimy znak w lewo na Pupnatską Lukę, gdzie znajduje się plaża, którą polecał nam nasz gospodarz. Dzisiaj mamy dość słońca, jedziemy już do domu. Ale nie możemy nie zatrzymać się w Smokvicy - raz, żeby cyknąć parę fotek, a drugi przy vinariji pod koniec miejscowości. Wystawiony na zewnątrz stół z butelkami wina i kieliszkami nie pozwala mi przejechać obojętnie obok ;-) Zagłębiam się w skąpane w półmroku pomieszczenie, "- Dobre dan!", ale odzewu brak. Po chwili, między regałem z butelkami a wielkimi cysternami dostrzegam właściciela winiarni. Śpi w najlepsze, a moje próby obudzenia go nie odnoszą skutku. Dziadek poległ w starciu z przeważającymi siłami nieprzyjaciela, którego z pewnością "lał prosto w mordę" ;) No cóż, może innym razem się nam poszczęści...

Obrazek
Obrazek
Opustoszała w porze sjesty Smokvica
Obrazek
Vinarija w Smokvicy

Następnego dnia postanawiam kupić wreszcie jakieś świeże rybki, a najchętniej to w ogóle škampi - im większe, tym lepsze. Wstaję (po raz pierwszy) wcześniej od innych i pędzę do peškariji w Blato. Krewetki mają być jutro, dziś udaje mi się za to nabyć kilka orad.

Ponieważ wczoraj była "grana" stolica wyspy, dzisiaj czas poznać Vela Lukę. Największy port wyspy jest jednocześnie (jak dowiadujemy się z broszur) drugim pod względem powierzchni miastem adriatyckich wysp. Już na pierwszy rzut oka widać, że życie miasteczka (zwanego tu po prostu Luka) toczy się wzdłuż nabrzeża. Doki remontowe, przystań promu, dalej cumujące łódki i jachty, stacja paliw (INA - jedna z 3 lub 4 na wyspie) - tankujemy eurodiesel (jedyny dostępny ON) do pełna za 9,11 Kn/l, znów łodzie. I tak przez jakieś 3 kilometry. To po lewej, a po prawej ciąg knajpek, kawiarenek, restauracji, straganów, sklepów i hotelików.

Obrazek
Nabrzeże portowe, Vela Luka

Przysiadamy na piwko/soki, bo z nieba kolejny dzień leje się żar. Ładnie tu, zastanawiamy się, dlaczego na forum niektórzy tak psioczyli na Lukę. Nie żebyśmy chcieli tu mieszkać, choć gdybyśmy nie mieli dzieci...to w sumie świetnie było mieć kwaterę z łądnym widokiem na port gdzieś w 2-3-4 rzędzie od wody i wieczorem spędzać czas w nadmorskich knajpkach. (To taka mała rada dla rozrywkowych cro.plaków nieobarczonych słodkim ciężarem małoletniego potomstwa ;) W mojej opinii, na razie przynajmniej, Vela Luka wygrywa z Korčulą.

Obrazek
Urokliwa osada Crnja Luka w okolicy Prigradicy

Tego dnia postanawiamy złamać nasz schemat zakupy/zwiedzanie -plaża - grill i przyrządzamy nasze orady przed plażą. A że rybka lubi pływać, to już nigdzie nie pojedziemy. Pokonujemy nasze 30 schodków i cieszymy się czystą wodą na plaży pod domem.

Obrazek
Droga na "naszą" plażę

Wieczorem postanawiamy dać zarobić miejscowym restauratorom. W Prigradicy są tylko 2 konoby (a przynajmniej tyle znaleźliśmy :P). W tej zlokalizowanej frontem do portu nie da się siedzieć, bo słońce bije prosto w oczy, a jedyny osłonięty markizą stolik jest zajęty. Siadamy za rogiem i zamawiamy dania - niestety, smakosz się tu nie naje. Mają podstawowe dania nie wychodzące poza schemat pierś kurczaka - cevapčici - pizza, itp. Żadnych rybek czy plovdovi mora, czyli tego, co tygrysy lubią najbardziej. A my podczas crowakacji możemy praktycznie nie jeść niczego innego :D

Obrazek

Co innego dzieci - one wydają się być całkowicie usatysfakcjonowane "bezpiecznym" makaronem. Nasza dwulatka wsuwa wielki talerz spaghetti bolognese, czym szokuje nawet nas. Jakieś półtorej sekundy po przełknięciu ostatniego kęsa zasypia z głową na stole :P Czterolatek z mamą udają się na pirs, żeby obserwować spektakularnie zachodzące słońce, tata w tymczasie delektuje się dobrze schłodzonym białym winem.

Następnego dnia odkryjemy coś ciekawego...ale o tym w następnym odcinie (najprawdopodobniej wrzucę go już po weekendzie. Bywajcie!
el_guapo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1560
Dołączył(a): 08.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_guapo » 15.07.2011 13:22

Marsallah
Pamiętasz może ile zajeła Wam podróż z Wwy do Wiednia (to był czwartek?)
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 15.07.2011 13:32

el_guapo napisał(a):Marsallah
Pamiętasz może ile zajeła Wam podróż z Wwy do Wiednia (to był czwartek?)


Oj, nie czytałeś uważnie relacji :P

W skrócie: 9,5 h (ale w tym 4 krótkie postoje). Samej jazdy ok. 8 godzin. Wyjazd z W-wy 4.30 rano. Z tym że, kiedy myśmy jechali, w PL nie skończył się jeszcze rok szkolny...
ZoltaN
Odkrywca
Posty: 95
Dołączył(a): 22.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) ZoltaN » 15.07.2011 13:50

Czy ktoś z szanownych cromaniaków zaliczył tą miejsćówkę na Korculi ? Warte do obejrzenia ?

http://www.apartments-vela-luka.com/Pop ... orama.html
gosiek_tk
Globtroter
Posty: 35
Dołączył(a): 19.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) gosiek_tk » 15.07.2011 14:00

Witam, czytam z wielkim zainteresowaniem bo w tym roku również byliśmy na Korculi, w Lumbardzie. Czekamu na ciąg dalszy!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Korčula 2011 - najlepsze z najlepszych - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone