Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kontrowersyjne Ciovo - Okrug Gornji 2009

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dasuch
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1550
Dołączył(a): 03.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dasuch » 24.01.2010 20:36

margol napisał(a):Ja również czekam na relację :)

A w tzw. międzyczasie zajrzyj TUTAJ Pozdrawiam
sword32
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 35
Dołączył(a): 14.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sword32 » 24.01.2010 21:05

Też miałem taką przygodę z C3 w 2007 w drodze do Chorwacji, tracił moc i gasł i ... samo mu przeszło!. Cieszę się, że u Ciebie też wszystko dobrze się skończyło i czekam na ciąg dalszy.
margol
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 19
Dołączył(a): 23.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) margol » 25.01.2010 16:21

Dzięki dasuch - zajrzałam :oops:
mirass
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirass » 25.01.2010 17:34

zapisuję się do czytelni----fajna relacja :D
Bodek1
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 268
Dołączył(a): 23.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bodek1 » 25.01.2010 18:56

Czekam na c.d.
samochody dobra rzecz kiedy się nie psują
masmedia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 580
Dołączył(a): 11.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) masmedia » 25.01.2010 19:36

andrzej.k napisał(a):
Skrzypu napisał(a):Na tym forum jest super, dawno nie widziałem takiej atmosfery wśród forumowej braci. Tylko skąd brać ten czas :?


Skrzypu ja tu jestem zarejestrowany od paru dni i jak tylko oczy otwieram to lecę do kompa
powoli zaczynam myśleć ze te forum jak narkotyk, szybko nie puści
i tez zastanawiam się czy mi czasu starczy do lipca żeby to przejrzeć


Widzę kolejnych uzależnionych :lol: Witam w klubie :)
Ja też zajrzałam tu tylko na sekundkę ... i przeczytałam relację od deski do deski :lol:
Pranie kisi się w pralce, w kuchni jak po wybuchu ale co tam ... odrobina ciepłych wspomnień na te mroźne dni jest bardzo wskazana.
Czytanie wciąga, pisanie też więc liczę na szybki ciąg dalszy, bo Twoja relacja jest w moim "ulubionym klimacie " i czytałam ją z prawdziwą przyjemnością, również dlatego że ostatnie wakacje spędziliśmy w Trogirze i czekam na c.d Twoich opowieści wrażeń i zdjęć oczywiście Pozdrawiam!!! :D
Skrzypu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 170
Dołączył(a): 11.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Skrzypu » 25.01.2010 20:31

Kochani !
Wiem że z niecierpliwością czekacie na ciąg dalszy. Muszę toszkę się skupić i znaleźć przede wszystkim chwilkę czasu, a z tym w najbliższej perspektywie może być ciężko. Teraz też będzie trudniej, bo akcja nie rozwija się już z prędkością samlotu odrzutowego. Będzie za to więcej fotek i ogólnych refleksji.
Zaraz siadam do dalszej pracy nad relacją.

Pozdrav
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 25.01.2010 20:40

Poczekamy :D
B_Magdalenka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 285
Dołączył(a): 14.12.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) B_Magdalenka » 25.01.2010 20:54

Skrzypu napisał(a):Kochani !
Wiem że z niecierpliwością czekacie na ciąg dalszy. Muszę toszkę się skupić i znaleźć przede wszystkim chwilkę czasu, a z tym w najbliższej perspektywie może być ciężko. Teraz też będzie trudniej, bo akcja nie rozwija się już z prędkością samlotu odrzutowego. Będzie za to więcej fotek i ogólnych refleksji.
Zaraz siadam do dalszej pracy nad relacją.

Pozdrav


przede wszystkim na te fotki czekam(y) :!: tempo akcji może spaść :lol:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 25.01.2010 23:08

Opowieść "dojazdową" czytałem z wypiekami na twarzy.
Umiesz Skrzypu trzymać w napięciu :D .
Przysiadam i czekam na C.D.
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 25.01.2010 23:13

Czytam i czekam na cd, chętnie porównam z własnymi wrażeniami.

Pozdravki :papa:
Skrzypu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 170
Dołączył(a): 11.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Skrzypu » 27.01.2010 14:55

Już w czasie krótkiej sobotniej przejażdżki przez Čiovo w poszukiwaniu naszego apartamentu z zaciekawieniem przyglądaliśmy się widokom rozpościerającym się za szybą samochodu. Po przejechaniu przez słynny most skręcamy ostro w prawo. Droga prowadzi wzdłuż nadbrzeża, po czym unosi się w górę zaczynając delikatnie się wić. Oczywiście droga - jak przystało na prawdziwą drogę wysp południowych jest nad wyraz wąska, a uroku dodają kłębiące się wokół samochody tudzież skuterki. Zza okna dochodzi warkot silników i trąbki klaksonów, dobrze że okna mamy zamknięte, chłodzi nas dobroczynna klimatyzacja. W pewnym momencie droga ostro skręca w lewo prawie o kąt 180 stopni dalej wspinając się pod górkę. Po prawej stronie widać zabudowę owej stoczni, o której się tyle naczytaliśmy i nasłuchaliśmy. Po obydwu stronach drogi tulą się do niej przyklejone domostwa z zabudową typową dla południa, z zielonymi ogrodami , gdzie każdy wolny skrawek ziemi jest wykorzystany jako miejsce parkingowe dla tubylców. Po przedarciu się przez ten "trogirski" zgiełk - bo jesteśmy jeszcze formalnie w Trogirze - i kierując się na Okrug Gornji mijamy po prawej stronie camping ocieniony piniami, na którym widać nawet spory ruch. I w końcu sam Okrug - od razu wiadomo że jesteśmy u celu podróży. Po prawej stronie wije się palmowa promenada z tysiącem knajp, knajpeczek, straganów, budek, za którą dosłownie przyklejona jest plaża. Aha, to nie może być nic innego jak owa słynna "Copacabana" - pomyślałem, i okazało się, że miałem rację. Harmider, hałas, plączący się po jezdni plażowicze, wciskające się wszędzie skuterki i samochody wykonujące jakieś dziwne manewry - takie było nasze pierwsze wrażenie, choć trzeba przyznać że spodziewaliśmy się tego. Po przejechaniu wzdłuż ciągnącej się kilkaset metrów Copacabany naszym oczom ukazuje się port, a droga skręca w lewo wspinając się dosyć ostro pod górkę. I wtedy zamiast skręcić w prawo w ulicę Ante Starčevića grzejemy cały czas prosto wjeżdżając do samego centrum miasteczka. Dopiero tam skręcamy w prawo (oj, ciasno) i jedziemy na wprost kierując się na "naszą ulicę" - Put Mekovića, która okazała się być szutrową drogą usłaną wybojami, w końcu jednak doprowadzającą nas do celu.

Tak, to była sobota, a teraz mamy niedzielę i najwyższy czas udać się na rekonesans.

Było dobrze po godzinie 11 przed południem zanim wybraliśmy się na nasz pierwszy spacer. Z naszego apartamentu prowadziła ścieżka w dół w stronę głównej ulicy biegnącej wzdłuż wybrzeża - wspomnianej już Ante Starčevića. Dochodząc do niej spoglądamy w lewo. I cóż widzimy? Duży, duży śmietnik z przepełnionymi kubłami, z których śmieci wysypują się na ziemię. Patrzymy, podjeżdża facet samochodem i buch prosto z auta do kosza wrzuca kolejną porcję odpadków. No jak tak każdy tak robi, to nie ma co się dziwić, że góra śmieci rośnie. Na szczęście choć sam śmietnik jest zawalony śmieciami, wokół niego jest już raczej czysto, nie widziałem żeby śmieci turlały się wzdłuż drogi przez pół kilometra, co w innych krajach południa miało miejsce (np. w Grecji). Takich śmietników widzieliśmy w sumie parę. No cóż, tyle ludzi na tak małej powierzchni musi produkować tony odpadków i gdzieś je trzeba wyrzucać.

Podsumowując ten wątek o śmieciach i śmietnikach - owszem, były, ale nie robiłbym z tego tragedii. A tak swoją drogą na tychże śmietnikach można było znaleźć całkiem ciekawe rzeczy: a to komplet turystycznych plastikowych krzeseł (wyglądały z daleka na dobre), a to wentylator pokojowy, a to wzmacniacz Yamahy. Nasi szperacze by to w mig wyczyścili.

Idziemy dalej. Kierujemy się w lewo w stronę centrum. Mijamy szereg apartamentowców, pensjonatów, knajpek, słowem typowa chorwacka klasyka. Po jakimś czasie odbijamy od głównej drogi w prawo w jedną z bocznych uliczek, gdyż wydaje nam się, że doprowadzi nas do celu. I tu po przejściu może kilkuset metrów czujemy się jak w innym świecie, jak w starej, dobrej Dalmacji. Stareńkie domki z kamienia po obu stronach wąskich splątanych uliczek, kamienne płotki, kwitnąca bugenwilla spływająca fioletowymi kiściami, tu i ówdzież staruszkowie na ocienionych podwórkach pijący kawkę, senne psy wylegujące się w cieniu, powiewające na wietrze suszące się pranie, jednym słowem coś co kocham najbardziej. Dla odwiedzających Okrug muszę napisać, że jest tam jeden taki niewielki może zakątek, który przypomina prawdziwy klimat Chorwacji. Cała reszta to już apartamentowce, wille, pensjonaty. A tu mamy malutką oazę. Oczywiście trzeba było zrobić parę fotek, nie można zmarnować takiej okazji.

I tak pomalutku spacerując dochodzimy do głównej drogi Bana Jelačića (tak przynajmniej wynika z mapki którą mam przed oczami), gdzie widać już wyraźnie że zbliżamy się do centrum. Poczta, sklepiki, mini markety utwierdzają nas w tym przekonaniu. W końcu dochodzimy do skrzyżowania z ulicą 30 Svibnja, która dochodzi od strony portu. Tu już mamy ewidentnie centrum. Gwar, hałas, samochody, knajpki z muzyką, mały placyk targowy gdzie sprzedawcy zachwalają swoje warzywa. Siadamy na chwilę w knajpce przy samym skrzyżowaniu i popijając pierwsze w tym roku Karlovačko obserwujemy tętniące życiem uliczki.To jest właśnie to na co cały rok się czekało.

Po jakimś czasie niespiesznie udajemy się w dół w stronę portu, żeby wrócić wzdłuż plaży do naszego domku. Przed nami rozpościera się wspaniała panorama wybrzeża z Copacabaną na czele. Jest piękne niedzielne popołudnie.


Fotki ? To zaczynamy !


Obrazek

Tak wyglądają okolice naszego apartamentu

Obrazek

A tu zbliżamy się do magicznego zakątka

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nasza ciocia w samym centrum :D

Obrazek

Panorama na wybrzeże

Obrazek

I pomału kierujemy się w stronę plaży

Obrazek
Ostatnio edytowano 27.01.2010 17:11 przez Skrzypu, łącznie edytowano 1 raz
makek
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 31
Dołączył(a): 21.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) makek » 27.01.2010 16:30

Ciekawa relacja, ładnie zdjęcia. Miło powspominać tym bardziej, że mieszkaliśmy kilka (chyba cztery) domów dalej.
termondar
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6522
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) termondar » 27.01.2010 17:34

:D Odżyły wspomnienia z minionego lata, miło popatrzeć na te znajome, pełne słońca widoczki.
kluseczka
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 14
Dołączył(a): 13.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kluseczka » 27.01.2010 17:54

i mi łezka się zakręciła-już w czerwcu tam będziemy... :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Kontrowersyjne Ciovo - Okrug Gornji 2009 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone