boboo napisał(a):To było zwykłe pytanie, na które w sumie oczekiwałem prościutkiej odpowiedzi tak albo nie. Elaboratów nie oczekiwałem.Koenig napisał(a):A to miał być argument? Czy tylko przytyk wobec mnie?
Jak piszesz, że nikt nikogo nie przekona, tak ja napiszę, że kiepsko u niektórych ze zrozumieniem prostego tekstu.
Podobnież "zrozumiano" pytanie Rysia:Uważasz że śmierć spowodowana zajechaniem drogi albo wymuszeniem pierwszeństwa mniej boli niż śmierć spowodowana przekroczeniem prędkości?
Zatem jesteś człowiekiem akuratnym, pełnym wiedzy i umiejącym dyskutować szacun ! Miło taką osobę spotkać wszak lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć. Zadałeś proste pytanie ja Ci odpowiem : tak.
Tyle w tej kwesti. Skoro łatwo proste tetsty zrozumieć więc i nieco trudniejsze również
Dyskusja dotyczyła jak z pewnością swoim wnikliwym umysłem zauważyłeś predkości i ew. jej konsekwencji, a także moralnych aspektów przestrzegania prawa. Więc dyskusja moim zdaniem oczywiście powinna się dalej toczyć omawiając te właśnie sporne kwestie, a nie inne metafizyczne dylematy. Z pewnością zauważyłeś, że dyskusja zbacza nie ad rem tylko ad personam.
Tak wybitny interlokutor niewatpliwie docenia istniejące, a wykryte dzieki panom Newtonom i Einsteinom podstawowe prawa fizyki i ich konsekwencje nie tylko w warstwie słownej na tymże jakże szacownym forum ale i w rzeczywistości. Rozumiem, że wg. szanownego kolegi ciało o masie przykładowo 2 t rozpędzone do prędkości 130 km/h uderzając w przeszkodę zadziała z takim samym skutkiem jak ciało o wspomnianej masie rozpedzonej do 250 km/h ?. Pozwole sobie przytoczyć słynny przypadek limuzyny naszego wielkiego Prezydenta , pęknięcie opony tak wszakrze jak podejrzewam pieczołowicie pieszczonego wysokiej klasy samochodu.
Obawiam się, że zmiennych mających wpływ na nasze bezpieczeństwo w trakcie jazdy jest wiele np. stan techniczny samochodu, stan nawierzchni (nawet na autostradzie można znaleźć duże metalowe niespodzianki) warunki pogodowe doświadczenie/zmęczenie/ ogólnie stan psychofizyczny własny i innych kierowców itp.
Pan R. może sobie jeździć czym chce, kiedy chce ale nie gdzie chce łamiąc przepisy! Nie życzę sobie Panów R. łamiących przepisy prawa i zagrażających innym użytkownikom drogi w tym mnie również. Ktoś napisał, że ktoś nie jest hipokrytą oo ciekawe zatem został rozgrzeszony ? Każdy ma drobne grzeszki na sumieniu ja również ale nie mają większego wpływu na bezpieczeństwo.