co za bełkot...
...byłem na 4 koncertach Thompsona:
2005 - Posusje (BiH)
2007 - Frankfurt nad Menem (D)
2007 - Split (HR)
2008 - Rokitno (BiH)
...na żadnym z nich nie poczułem że, ktoś wpycha mi karabin
do rąk i karze zabijać Serbów, za każdym razem moje doznania,
wrażenia były zupełnie inne...patriotyzm, miłość do ojczyzny,
przywiązanie, gotowość na poniesienie ofiary, jedność i braterstwo...
...ani razu nie spotkałem się z wrogością wobec mnie i tych, którzy wraz ze mną przemierzyli setki kilometrów aby uczestniczyć w muzycznym święcie... a przecież nie ukrywaliśmy się z tym kim jesteśmy...
z daleka widać było nasze koszulki i flagi... jaki był tego efekt...
szacunek i sympatia ze strony tych wszystkich chorwackich "faszystów"
od tych starych co pamiętają trudne czasy, przez tych młodych zbuntowanych (bo młodość to bunt - przeciw wszystkiemu i wszystkim) do.... dzieci, które z pewnością nienawiść do "innych" wyssały z mlekiem matki...
Nie zgadzam się i nie rozumiem jak można kreować wyroki nie rozumiejąc, nie znając zupełnie tematu... niestety to takie bardzo polskie...
Moje zainteresowania muzyczne są bardzo szerokie, poznawanie bałkańskich rytmów zacząłem od tego co najłatwiej dostępne, "przytupy", "folki", "romantyczne" zawodzenia, potem przyszedł rock, hardrock, punk, hardcore i wszystkie odmiany metalu...
nie selekcjonuję muzyki ze względu na kraje skąd pochodzą zespoły... bo muzyka jest albo dobra albo do bani...
...a Thompson...to dla mnie synonim Chorwacji... Zaustavi Se Vjetre... Lijepa Li Si, czy Geni Kameni ... tak właśnie ją widzę.