komary pal licho, jakieś psikadła i da się żyć
ale te osy doprowadzają mnie do rozpaczy, nie da się normalnie zjeść, zwłaszcza dzieciaki mają problem, każe z nas praktycznie zaliczyło strzała, a moja biedna córcia miała wyjątkowego pecha w zeszłym roku i kilka razy ją osa dziabnęła, krzyk na pół wsi potem już bez cebuli się nie ruszałam
mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej