napisał(a) Janusz Bajcer » 20.07.2006 23:49
"K-jak komar"
Kiedy zbliża się pora pisania posta, mam problem ze znalezieniem
bohatera. Tym razem było inaczej, temat wciskał się każdą szczeliną do domu, a w lesie i nad wodą brzęczał nad uchem, no i boleśnie kąsał. Oganiając się od natrętów, drapiąc swędzące bąble, złorzeczyłem rodzajowi komarzemu, ani myśląc o nim pisać. Na temat naprowadzili mnie "forumowicze".
Dziś uprzedzam. W Chorwacji -nad morzem, w apartamentach i na kempingach grasują krwiożercze bestie- komarzyce.
Komary(Culicidae) są uskrzydlonymi owadami z rzędu muchówek Są to małej lub średniej wielkości owady, o słabo schitynizowanym ciele, zwykle słabo ubarwionym. Głowa, tułów i odwłok są oddzielone, mają szczecinki, których rozmieszczenie jest charakterystyczną cecha gatunku. Głowa ma kształt jaja lub ziarna soczewicy, większość jej powierzchni zajmują oczy, składające się z dużej liczby oczek. Pomiędzy oczami znajdują się różnego kształtu czułki.
Narządy gębowe są typu kłująco-ssącego. Tułów tworzy jedną całość,
największa jego część zajmuje para błoniastych skrzydeł, zwykle
podłużnie owalnego kształtu, wzmocnionych użyłkowaniem charakterystycznym dla danego gatunku. Druga para skrzydeł jest silnie zredukowana do tzw. przezmianek, które są ruchome i w czasie lotu działają jak żyroskop, umożliwiając płynność lotu. Trzy pary odnóży krocznych, u komara są dosyć długie. Odwłok jest podłużny, składa się z małej liczby segmentów, u samicy jest przystosowany do składanie jaj. Zwężone na jednym końcu jaja są składane na powierzchni wody, czasami tak blisko siebie, że woda nie może dostać się pomiędzy nie. Po pewnym czasie wylegają się larwy, oddychają one wystawiając nad powierzchnię wody specjalną rurkę lub syfon, które to "urzadzenia" powstały ze zgrupowanych na ostatnim segmencie odwłoka przetchlinek. Położenie, jakie zajmują larwy w wodzie jest charakterystyczne dla danego gatunku. Larwy pospolitego w Chorwacji komara brzęczącego wiszą w wodzie głowami w dół, a komara widliszka unoszą się
poziomo pod powierzchnią wody. Larwy są bardzo płochliwe, zaniepokojone szybko nurkują. Żywią się na ogół rozkładającą się materia organiczną, tylko niektóre gatunki są drapieżne. Kiedy larwa komara dorośnie przepoczwarza się. Poczwarka przebywa pod powierzchnia wody, jest bardzo wrażliwa na ruch wody, już przy małym zwichrzeniu powierzchni opada na dno, po czym szybko wypływa. Po dojrzeniu z poczwarki wychodzi dorosły komar, który wzlatuje nad
powierzchnię wody i ukrywa się gdzieś w okolicy. Zwykle pod wieczór, samce gromadzą się nad jakimś wyżej położonym miejscu wydają znany nam wszystkim,piskliwy brzęk, zwabiając w ten sposób samice. Kopulacja odbywa się w locie i trwa bardzo krótko, samice pobierają taką ilość nasienia, która wystarczy m na całe życie.
I tu zaczynają się nasze problemy. Do rozwoju jaj potrzebna jest krew,
ludzka lub zwierząt stałocieplnych w zależności od gatunku komara. U
wszystkich zwierząt dążenie do zachowania gatunku jest bardzo silne,
niestety komary też posiadają ten instynkt. Zapłodnione samice wyruszają na żer, aby zapewnić rozwój swojemu potomstwu.
Jak nas znajdują?
Komary posiadają niezwykle czuły narząd termolokacyjny, którym namierzają "ciepłe jadłodajnie" Najbardziej narażeni na pokąsanie przez
komary są młodzi mężczyźni, dzieci i kobiety w okresie owulacji, ze względu na wyższą od przeciętnej temperaturę skóry. Niestety te małe, paskudne owady posiadają wiele receptorów, którymi potrafią nas namierzyć. Niezwykle czuły receptor węchu naprowadza je na naszą skórę dzięki zapachowi potu. Najnowsze badania wykazały, że najatrakcyjniejszy dla komarzyc jest zapach nieświeżego potu, a w zasadzie zapach wytwarzany przez bakterie żywiące się naszym potem. Czyściochy mają mniejsze szanse być pokąsane przez komarzyce.
Wyniki tych badań tłumaczą też, dlaczego po kilku godzinach spokojnej pracy, pod ochroną zapachowych repelentów, nagle zaczynają nas kąsać komarzyce.
To jeszcze nie koniec przystosowań krwiopijczyń do znajdywania pokarmu.Wieczorem komarzyce namierzają nas przez wydychany dwutlenek węgla. Poza tym komarzycowej solidarności pomagają generatory fal elektromagnetycznych umiejscowione na ich małym ciele. Gdy znajdzie nas jedna komarzyca, za pomocą tych fal powiadamia o "stołówce" pozostałe siostry.
Zawsze bronię rodzaj żeński, ale w tym wypadku nie mogę, nie potrafię i nie chcę. Panie komarowe nacinają nam skórę specjalnym kłującym aparatem, wstrzykują ślinę do naszej skóry, a potem ssają krew, a panowie żywią się kwiatowym nektarem!
Dlaczego w tym roku tak bardzo dokuczają nam komary w Chorwacji?
W poprzednich latach natura nas rozpieściła, pogoda była piękna, aura gorąca i sucha, komary i komarzyce miały małe szanse rozwoju. Ostatnio pogoda była zima. Gruba warstwa śniegu w zimie otuliła komarze jaja i
uchroniła przed wymarznięciem. Zimna wiosna nie pozwoliła szybko wyschnąć małym zbiornikom wodnym, kałużą, rowom, a to pozwoliło komarom szybko się rozmnożyć. Na dodatek niska temperatura a potem gwałtowne ocieplenie wzmogły zjadliwość komarów. Zupełnie jakby się bały, że za chwilę znowu będzie zimno. Poza tym przez kilka lat komary nas nie gryzły i odzwyczailiśmy się od ich ukłuć.