Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kolory i smaki Syjamu - Tajlandia 2024

60% ludności świata żyje w Azji. Chiny są tak szerokie, że naturalnie powinny przeciąć do 5 oddzielnych stref czasowych, ale mają tylko jedną - narodową strefę czasową. Obywatele Singapuru, Korei Południowej i Japonii mają najwyższe średnie IQ na świecie.
W Azji znajduje się najwyższy punkt na lądzie – Mount Everest (8848 m n.p.m.) oraz najniżej położony punkt – wybrzeże Morza Martwego (430,5 m p.p.m.). Spośród 10 najwyższych budynków na świecie 9 znajduje się w Azji.
AdamSz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1615
Dołączył(a): 22.05.2008

Postnapisał(a) AdamSz » 11.03.2025 23:01

Wschodnią stronę Warszawy, patrząc z Pałacu, czyli Centrum w kierunku Wisły, trudno znaleźć w necie, bo jest że tak powiem, mniej spektakularna

Tymczasem alternatywnie, Atenki .... Wielkie mieścicho, 8O ... jak wiemy ...Ale nie za wysokie

Obrazek

Obrazek

....
Dobra, odjeżdżamy do Tajlandii ...Bo to już chyba ostatnie godziny, przed odlotem :| ??//

.....
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3051
Dołączył(a): 26.07.2012

Postnapisał(a) wiola2012 » 13.03.2025 17:54

Kolory i smaki Syjamu - Tajlandia 2024

Bangkok - Doha - Warszawa

Odcinek, w którym jest więcej tekstu niż zdjęć ;)
Sobota, 13 lipca. Pobudka przed szóstą, potem szybkie ogarnięcie się, dopakowanie i zbiórka przy recepcji. Część naszej ekipy, która przylatywała z Berlina, poleciała wcześniejszym samolotem, także zostało nas siódemka. Pan w recepcji zamówił nam poprzedniego dnia VAN-a więc o 6:30 siedzimy w taksówce, a potem sprawnie, bez korków docieramy na lotnisko.

1.JPG


Zmierzamy do wejścia nr 8, lecimy podobnie jak w tę stronę, Qatarem.

2.JPG


Odprawę zrobiłam poprzedniego dnia w aplikacji, teraz zostało zdanie bagażu i uzyskanie papierowych kart pokładowych na obydwa odcinki lotu. Formalności poszły nad wyraz szybko i oczywiście mamy za dużo czasu :D . Troszkę sobie więc pospacerowałam i ustrzeliłam taką parkę:

3.JPG


W tym czasie bratowa przeglądała aplikacje pogodowe i wypatrzyła, że w tym Doha to strasznie gorąco jest i jak my damy radę zwiedzać. Bo taki właśnie jest plan, opuścić lotnisko i pojechać na miasto :D .

Skąd taki pomysł? Bilet powrotny z Bangkoku do Warszawy przewidywał przesiadkę w Doha. Było do wyboru kilka odlotów tego dnia. Nam odpowiadał poranny. Mogliśmy wybrać lot z 4 h, 14 h i 19 h czasem oczekiwania na przesiadkę. Początkowo chciałam wybrać lot z najdłuższym czasem w Doha, tak żeby można było przenocować. Mąż jednak stwierdził, że musimy dotrzeć do domu w niedzielę w miarę wcześnie i ogarnąć trochę działkę przed poniedziałkowym powrotem do pracy. Wybraliśmy więc ten z 14 h przerwą. Nie ma co ukrywać, że przy okazji zaoszczędziliśmy około 800 zł na jednym bilecie i mogliśmy przeżyć jeszcze jedną małą przygodę podczas wakacji. Tak na marginesie, linie katarskie oferują nieraz fajne promocje, do lotów z długimi przesiadkami, np. darmowe taksówki lub noclegi w dobrym hotelu albo wliczone w cenę biletu, albo w bardzo niskiej cenie.

Przygotowałam się do zwiedzania solidnie, przeanalizowałam możliwości dojazdu metrem do centrum, pozaznaczałam sobie miejsca, które chciałabym zobaczyć. Wydawało mi się, że wszystko mam dopięte na ostatni guzik. Nie przewidziałam tylko takiego upału :oops: .
Bratowa:
- Wypatrzyłam, że temperatura powietrza to jakieś 44 stopnie.
- Nie ma tragedii, w Sevilli też taką mieliśmy i przeżyliśmy :D.
- Ale odczuwalna wyższa.
I to była święta prawda 8O
Zatem szybka decyzja, szukamy jakiegoś hotelu. I tak już naprawdę w samolocie, gdy trwał boarding, zarezerwowałam 2 apartamenty rodzinne w Doha, żeby można się odświeżyć, odpocząć czy zwyczajnie zdrzemnąć. Wybrałam jeden z wielu dostępnych hoteli w całkiem dobrej lokalizacji, a ze zniżkami na booking wyszło nas po ok 10€ za osobę :D . Wcale nie jest drogi ten Qatar :mg: .
Okaże się , że to była bardzo dobra decyzja :spoko: .

Startujemy o 9:05. Pierwszy lot trwa 7 h, ale uwzględniając to , że lecimy na wschód, to w Doha lądujemy o 12:05. Samolot do Warszawy będzie o 2:45 w nocy i choć może się wydawać, że to bardzo niewygodna godzina, to wcale tak nie jest, bo my funkcjonowaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie na czasie tajlandzkim czyli gdy w Doha jest 02:40 w nocy to w Bangkoku 6:40 rano.
Praktycznie więc może pobyć poza lotniskiem do północy. Kiedyś takie wyjście na miasto byłoby kłopotliwe, ale od sierpnia 2017 r, Qatar zniósł obowiązek wizowy dla Polaków. Większość współpasażerów poszła na transfer, a my zatrzymaliśmy się, żeby włączyć w telefonach wifi lotniskowe lub wykupione w revolut esim. Gdy wszystkim zadziałało, (dostęp do Internetu to priorytet w dzisiejszych czasach dlawiększości podróżujących :mg: ), poszliśmy dalej.
Nie wiem jak to się stało, ale byliśmy sami. Szliśmy setki metrów "za strzałkami" różnymi korytarzami i nigdzie nie było ludzi. Bardzo dziwne uczucie. Poczułam się jak tom Hanks w Terminalu. W końcu dotarliśmy do miejsca, gdzie zatrzymuje się lotniskowa kolejka. Tam dopiero ujrzeliśmy jakiegoś człowieka z obsługi. Trzy minutki szybką kolejką i znów trafiliśmy do cywilizacji ;) .
Żeby wyjść na miasto trzeba przejść pełną kontrolę paszportową. W okienkach siedziały przeważnie kobiety, ubrane w burki, hidżaby itp. U tej, która mnie kontrolowała, widziałam tylko oczy, wyrazu twarzy mogłam się tylko domyślać. Oczy się jednak nie uśmiechały :nie: . Ja się uśmiechnęłam ;) .
W hali przylotów podszedł do naszej grupki elegancko ubrany mężczyzna (czarny garnitur, biała koszula). Zaoferował transport do hotelu. Początkowo podziękowałam, bo przecież jest metro, wiem skąd odjeżdża i mniej więcej wiem gdzie mam wysiąść. Pan jednak nie odpuszcza, ma dar perswazji i przekonuje naszych mężczyzn (z nimi raczej konwersuje :| ), dobijają targu. Pojedziemy taksówką lotniskową za 20 $. Później okaże się, że kwota było mocno zawyżona, bo Ubery w Doha są mega tanie. Tyle zysku, że to było komfortowe, dziewięcioosobowe auto.
(Nie mam pojęcia dlaczego, ale nie można było zamówić przejazdu z lotniska do hotelu w aplikacji Ubera. Odwrotnie z miasta na lotnisko tak).
Odległość pomiędzy wyjściem z lotniska, a postojem taksówek, to nie więcej niż 40 m. Przejście tego odcinka mogę porównać do stania przy otwartym gorącym piekarniku :lol: . Panie i panowie którzy polewają mięsko podczas pieczenia, wiedzą o czym mówię ;)

Hotel Al Liwan Suites jest ok. Na dłuższy pobyt bym go nie wybrała, ale na kilka godzin nie ma co szukać lepszego.
Zdj robione wieczorkiem.

9.JPG


Formalności meldunkowe trwały dość długo, gdyż każdy paszport był skanowany, ponadto wypełnialiśmy jakieś oświadczenia i zapytano nas czy aby na pewno jesteśmy małżeństwem. Nasuwa się pytanie co by było jakbyśmy nie byli? Widać Pani miała przykazane by stać na straży moralności swoich gości :mg: .
(...)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13367
Dołączył(a): 16.12.2016

Postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.03.2025 18:04

Fajny pomysł z tym noclegiem w czasie przesiadki :plusone: Prysznic i rozprostowanie kości przy tak długich trasach to super rzecz :plusone:
Fajnie tak daleko polecieć ale te godziny w samolocie to koszmar. W sumie dłużej leciałam tylko do Dubaju i nie było to fajne :rotfl:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3051
Dołączył(a): 26.07.2012

Postnapisał(a) wiola2012 » 13.03.2025 22:10

Kapitańska Baba napisał(a):Fajny pomysł z tym noclegiem w czasie przesiadki :plusone: Prysznic i rozprostowanie kości przy tak długich trasach to super rzecz :plusone:

To rozprostowanie kości jest chyba najfajniejsze :) . U mnie oprócz prysznica było jeszcze pranie, bo jedyne długie spodnie w czasie lotu zalałam kawą :lool: . Musiałam w samolocie zmienić na krótkie, które miała w podręcznym. Wyjście w krótkich na miasto było niewskazane, na szczęście w apt. była pralko-suszarka.
Kapitańska Baba napisał(a):Fajnie tak daleko polecieć ale te godziny w samolocie to koszmar. W sumie dłużej leciałam tylko do Dubaju i nie było to fajne :rotfl:

Coraz bardziej doceniam loty z przesiadką. Jeśli tylko ktoś orientuje się trochę na lotnisku i nie boi się, że się zgubi podczas transferu, to taki lot jest znośniejszy dla nóg i kręgosłupa.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5617
Dołączył(a): 03.04.2014

Postnapisał(a) megidh » 13.03.2025 22:31

wiola2012 napisał(a):Troszkę sobie więc pospacerowałam i ustrzeliłam taką parkę:
Obrazek

Fajne te słonie.

Kapitańska Baba napisał(a):Fajnie tak daleko polecieć ale te godziny w samolocie to koszmar. W sumie dłużej leciałam tylko do Dubaju i nie było to fajne :rotfl:
Też nie lubię długich lotów, dlatego do tej pory mój najdłuższy lot to ten na Teneryfę.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15299
Dołączył(a): 02.08.2008

Postnapisał(a) maslinka » 13.03.2025 22:52

Doha to chyba popularny punkt przesiadkowy przy lotach do/z Azji. (Z pewnością nie odkrywam Ameryki, ale nigdy nie latałam w tamtym kierunku.) Ostatnio moi koledzy spędzili kilkanaście godzin w tym mieście, wracając z Malezji.

Mój najdłuższy lot był na trasie Alicante - Wrocław 8) Ale mam nadzieję na dłuższe :D

Fajne porównanie do filmu "Terminal" :D Lubię go 8)
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3051
Dołączył(a): 26.07.2012

Postnapisał(a) wiola2012 » 13.03.2025 23:32

megidh napisał(a):Fajne te słonie.

:D :tak:
megidh napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):Fajnie tak daleko polecieć ale te godziny w samolocie to koszmar. W sumie dłużej leciałam tylko do Dubaju i nie było to fajne :rotfl:
Też nie lubię długich lotów, dlatego do tej pory mój najdłuższy lot to ten na Teneryfę.

maslinka napisał(a):Mój najdłuższy lot był na trasie Alicante - Wrocław 8) Ale mam nadzieję na dłuższe :D

U mnie to było tak, że pierwszy w życiu lot odbyłam boeingiem i trwał 10 godzin. Byłam tak podekscytowana, przestraszona, szczęśliwa, że nie wiem kiedy minął :D . Zasada, której się trzymam na długich dystansach: mieć miejsce siedzące przy przejściu. Zawsze można wstać, rozprostować się, pospacerować nawet, bez stresu, że się kogoś budzi np. Nawet własny, prywatny mąż ma problem nieraz, że się kręcę :mg: .

maslinka napisał(a):Doha to chyba popularny punkt przesiadkowy przy lotach do/z Azji. (Z pewnością nie odkrywam Ameryki, ale nigdy nie latałam w tamtym kierunku.) Ostatnio moi koledzy spędzili kilkanaście godzin w tym mieście, wracając z Malezji.

Myślę, nawet jestem pewna, że lecąc do Tajlandii zimą, powtórzyłabym Doha, tym razem z pełnym noclegiem. Ja tam prawie nic nie widziałam :( .
maslinka napisał(a):Fajne porównanie do filmu "Terminal" :D Lubię go 8)

:tak:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13367
Dołączył(a): 16.12.2016

Postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.03.2025 10:04

wiola2012 napisał(a):To rozprostowanie kości jest chyba najfajniejsze :) . U mnie oprócz prysznica było jeszcze pranie, bo jedyne długie spodnie w czasie lotu zalałam kawą :lool: . Musiałam w samolocie zmienić na krótkie, które miała w podręcznym. Wyjście w krótkich na miasto było niewskazane, na szczęście w apt. była pralko-suszarka.


:lol: :lol: Masz szczęście z tą pralką :lol: :lol:

Co do lotów z przesiadką - po przygodach wielu znajomych z zagubionym bagażem trochę się ich boję :rotfl:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1701
Dołączył(a): 03.08.2007

Postnapisał(a) Aglaia » 14.03.2025 10:06

Lecieliśmy przez Doha do Singapuru i potem z powrotem z Kuala Lumpur. Na którymś z tych lotów transfer z samolotu do terminala był autobusem - ten moment przejścia z samolotu do autobusu był jednym z gorszych doświadczeń temperaturowych w moim życiu chociaż był środek nocy więc teoretycznie "chłodniej" ;-) . Chyba nie zaryzykowałabym zwiedzania tego miejsca latem :rotfl: .

Czasem tak jest, że Uber z lotniska nie działa a na lotnisko już tak. To wynika z tego, że "oficjalni" taksówkarze bardzo nie lubią Uberowców i Ci po prostu nie mają się gdzie zatrzymać na przylotach. Tak to też działało w Cancun - z lotniska Ubera nie zamówisz ale na lotnisko bez problemu.

Szkoda, że już koniec tej Tajlandii - fajnie się z Wami podróżowało :-) .
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3051
Dołączył(a): 26.07.2012

Postnapisał(a) wiola2012 » 14.03.2025 15:40

Aglaia napisał(a):Lecieliśmy przez Doha do Singapuru i potem z powrotem z Kuala Lumpur. Na którymś z tych lotów transfer z samolotu do terminala był autobusem - ten moment przejścia z samolotu do autobusu był jednym z gorszych doświadczeń temperaturowych w moim życiu chociaż był środek nocy więc teoretycznie "chłodniej" ;-) . Chyba nie zaryzykowałabym zwiedzania tego miejsca latem :rotfl: .

Więc wiesz o czym piszę :) . Mam nadzieję, że przyszli podróżnicy wezmą sobie nasze opinie do serca. Latem w Doha w ciągu dnia nie da się żyć. Życie zaczyna się gdy słońce zachodzi ;) .
Aglaia napisał(a):Czasem tak jest, że Uber z lotniska nie działa a na lotnisko już tak. To wynika z tego, że "oficjalni" taksówkarze bardzo nie lubią Uberowców i Ci po prostu nie mają się gdzie zatrzymać na przylotach. Tak to też działało w Cancun - z lotniska Ubera nie zamówisz ale na lotnisko bez problemu.

Dokładnie :tak: . Tak było w Doha. Jednak na blogach sprzed kilku lat turyści opisywali, że zamawiali Ubera. Nie ma się czym przejmować, Katar opływa w ropę, koszt taksówek, uberów itp jest niższy niż w Polsce.
Aglaia napisał(a):Szkoda, że już koniec tej Tajlandii - fajnie się z Wami podróżowało :-) .

Dziękuję :smo:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3051
Dołączył(a): 26.07.2012

Postnapisał(a) wiola2012 » 14.03.2025 23:08

Kolory i smaki Syjamu - Tajlandia 2024

Doha

Jedzonko w samolocie było smaczne, ale już zapomniałam, że je jadłam, a że hotelowa restauracja była w remoncie, to trzeba było poszukać innej.
To było dziwne, niesamowite ( w negatywnym znaczeniu) uczucie. Powietrze parzyło, 5 minut na zewnątrz i miało się wrażenie, że w płuca też parzy od środka 8O . Najlepiej miały się te części ciała, które okryte były materiałem. Siostra założyła czarną bluzę i kaptur i to było lepsze rozwiązanie niż ekspozycja gołej skóry.
Ja wiem, że do wszystkiego trzeba i można się przyzwyczaić, ludzie jakoś tu funkcjonują, ale dla nas wyjście na zwiedzanie w taki upał było niemożliwe. Musiałam zrewidować swoje plany i dostosować do warunków. Wyruszyliśmy dopiero o 18:00.
Zamówiliśmy Ubera XL. Za przejazd z hotelu na ulicę Al Corniche w pobliżu fontanny, aplikacja wyliczyła 14 zł :spoko: . Nie zdążyliśmy zjechać windą, a samochód już podjechał.
Pomnik-fontanna stoi u wejścia do portu poławiaczy pereł i stanowi pamiątkę po czasach sprzed epoki ropy, kiedy Katar był jednym z największych dostawców naturalnych pereł na świecie.

d1.JPG

d2.JPG


W polu widzenia mam obiekt, który wyglądał mi na jakąś salę bankietową. Co i rusz wychodzili lub wchodzili przez wielkie, oszklone drzwi mężczyźni w garniturach. Obok stały ładne auta, jak nic impreza :idea:. Okazuje się, że mieści się tu zarząd portu :mg: .

d3.JPG


Jesteśmy w pobliżu portu Dhow (Dau). Widzimy dużo takich łodzi. Pływali nimi dawniej poławiacze pereł. Dziś łódki te są dostępne dla turystów.

d4.JPG


Spoglądamy w lewo zastanawiając się czy warto tam pójść...

d5.JPG


...ale jednak obieramy kierunek przeciwny.
Od rzeźby perły idziemy promenadą wzdłuż Al Corniche. Od wody powiewa leciutki wiaterek, taki prawie niewyczuwalny, ale jednak jest. Ten akwen to Zatoka Perska. Al Corniche ma ponad 7 km, ma kształt półkola, bo otacza zatoczkę w zatoce. Z każdego miejsca oferuje piękny widok.
Na dzielnicę wieżowców:

d6.JPG

d7.JPG


Na palemki ...

d8.JPG


... i charakterystyczny budynek Centrum Kultury Islamskiej. Budynek ładnie się prezentuje zarówno w ciągu dnia jak i wieczorem. Jest pięknie oświetlony i co i rusz wchodził w kadr podczas spaceru.

d9.JPG


Przeszliśmy wybrzeżem około kilometra, a gdy się zupełnie ściemniło i temperatura zrobiła się komfortowa, skręciliśmy ku "wnętrzu" miasta.
Spodobały mi się lampy uliczne, mają ciekawy kształt liścia palmowego.

d11.JPG

d11a.JPG


Nie wiem co to jest, przypomina duszka z bajki ;) .

d10.JPG


Jakiś budynek rządowy:

d12.JPG


Idziemy przez Park Souq Waqif, a w tle znów CKI.

d13.JPG


Idąc przez park zauważyliśmy zagrodę z wielbłądami.

d14.JPG

d15.JPG


Nie wiem jaki jest cel umieszczenia zwierząt w tym miejscu, ale nie podoba mi się to, że są spętane czy uwiązane :smutny: .

d16.JPG


Jakbym nie kupiła olejku w Maroko, to mogłabym w Doha :)

d17.JPG


Zmierzamy w kierunku Souq Waqif. Jest to ogromny arabski targ z restauracjami i sklepami. Jest zlokalizowany w najstarszej części miasta, pomiędzy tradycyjnymi budynkami.

d18.JPG

d19.JPG

d20.JPG

d21.JPG


Krążąc po tej małej dzielnicy lokalizujemy knajpkę, w której chcielibyśmy zjeść. Znajduje się przy szerokiej i dość gwarnej uliczce.

d22.JPG
A ku ku :)


Pozytywnie zaskoczyły nas ceny w Doha. Za zestaw różnych mięs, frytki i sałatkę dla dwóch osób zapłaciliśmy mniej więcej tyle co w Polsce. Bez problemu zapłaciłam revolutem, podobnie za magnesiki w sklepiku z pamiątkami.
Na kawę i deser nie łatwo było znaleźć wolne miejsce. Widać po zachodzie słońca, gdy temperatura spada, mieszkańcy Dohy i turyści wychodzą z domów. Jest gwarno, głośno wręcz, kolorowo, ciekawie :D .

d23.JPG

d24.JPG

d25.JPG


Spędzilibyśmy na mieście znacznie więcej czasu, ale trzeba było wracać do hotelu, a potem na lotnisko. Tak jak już wspominałam, w Doha nie widzieliśmy prawie nic, jeśli tylko nadarzy się okazja, to wrócę.
(...)
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3051
Dołączył(a): 26.07.2012

Postnapisał(a) wiola2012 » 15.03.2025 00:06

Kolory i smaki Syjamu - Tajlandia 2024

Doha-Warszawa

Nie da się zatrzymać, cofnąć ani przyspieszyć upływu czasu. I dobrze! Czy ktoś może sobie wyobrazić jaki powstałby galimatias? Raz chcielibyśmy, żeby płynął leniwie, innym razem, żeby to, na co czekamy, było już. Ile ludzi -tyle życzeń, a tak musimy się dostosować do wyższej instancji :D
Skończyły się zatem nasze wakacje.
Definitywnie :hut:

Kontrola paszportowa - bez problemu, sprawnie i szybko...

IMG_3486.JPG


...i można przejść dalej.

IMG_3489.JPG

IMG_3492.JPG

Znajomy miś, osobiście go nie poznałam, ale często widziałam na zdjęciach :) .

IMG_3491.JPG

IMG_3493.JPG


Z głośników roznosi się głośna, rytmiczna muzyka, dzieciaki tańczą koło misia, wyginają się na wszystkie strony. Dorośli też by potańczyli, tylko czy wypada ;) .
Lotnisko jest świetnie oznaczone, bez trudu znajdujemy nasz gate, ucinamy sobie krótką drzemkę, a gdy rozpoczyna się boarding wcale nie jest nam smutno. Trzeba bowiem wrócić, żeby znów móc gdzieś polecieć :D .
W Warszawie lądujemy zgodnie z planem. Bagaże bez uszczerbku pojawiły się na kołowrotku. Zawsze czuję lekki niepokój, bo jednak szkoda by było, żeby któryś zginął. Córcia czeka, żeby nas powitać i zawieźć do domu. Fajnie znów bezpiecznie dotrzeć do domu :hearts: .

Bardzo dziękuję za wspólne odkrywanie Tajlandii. To cudowny kraj, jedyny w swoim rodzaju :hearts: . Na początku relacji napisałam, że:
Jednych urzeka, innych zniechęca …
jednych przyciąga, innych odpycha.

Mam nadzieję, że udało mi się pokazać, że mnie Tajlandia urzekła.
Jeszcze dziś, gdy piszę, a właściwie kończę tę relację, widzę zieleń dżungli Khao Sok, biel piasku na Koh Phangan, turkus wody na Koh Tao, złoto buddyjskich świątyń i granat nocnego nieba. Czuję smak wszystkich przepysznych potraw: zup, sałatek, podsmażanego mięsa, ryb, curry, parującego, wybornego ryżu, przezroczystego makaronu, słodkich deserów i przepysznych, orzeźwiających soków. Uśmiecham się na widok zdjęć :) . Przecież tych najfajniejszych nie mogłam pokazać, tych które pokazywały nasze wieczorne integracje, nocne kąpiele, "okazyjne" zakupy i wakacyjne wygłupy.
Cały tygiel rozmaitości składa się na przeżywanie :tak:
Dziękuję :proszedzieki:

ziemniak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1125
Dołączył(a): 17.07.2011

Postnapisał(a) ziemniak » 15.03.2025 00:11

:piwo: za Doha. Ja od dłuższego czasu obserwuje loty i szukam pomysłu na Doha właśnie w takim stylu czy tam patencie jak u Ciebie. Niedawno mi przyszedł jeszcze do głowy pomysł na spróbowanie z siatką połączeń Katar-Bahrajn-Arabia-Kuwejt w połączeniu z ZEA lub Irbilem w Iraku (kolejność przypadkowa), ale póki co są to bardzo odległe marzenia.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13367
Dołączył(a): 16.12.2016

Postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.03.2025 14:04

Wiola - dzięki za tę Tajlandię. Piękna była :hearts: Myślę, że na ten moment poza moim zasięgiem bo czas nie jest z gumy :lol: Ale kiedyś, w przyszłości kto wie :lol:

Lotnisko jest świetnie oznaczone, bez trudu znajdujemy nasz gate, ucinamy sobie krótką drzemkę, a gdy rozpoczyna się boarding wcale nie jest nam smutno. Trzeba bowiem wrócić, żeby znów móc gdzieś polecieć :D .


Gdy człowiek ma otwarty umysł, pomysły, chęci - to od razu po powrocie układa w głowie kolejny wyjazd i to jest piękne :verryhappy:
Masz rację, trzeba wrócić aby znów wyjechać :verryhappy:

Zatem do kolejnego Waszego wyjazdu!! :papa:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3051
Dołączył(a): 26.07.2012

Postnapisał(a) wiola2012 » 16.03.2025 17:36

ziemniak napisał(a)::piwo: za Doha. Ja od dłuższego czasu obserwuje loty i szukam pomysłu na Doha właśnie w takim stylu czy tam patencie jak u Ciebie. Niedawno mi przyszedł jeszcze do głowy pomysł na spróbowanie z siatką połączeń Katar-Bahrajn-Arabia-Kuwejt w połączeniu z ZEA lub Irbilem w Iraku (kolejność przypadkowa), ale póki co są to bardzo odległe marzenia.

Bardzo ciekawy pomysł. Życzę realizacji.
Jeśli :piwo: za Doha to niestety, ale tylko bezalkoholowe :oczko_usmiech:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Azja


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Kolory i smaki Syjamu - Tajlandia 2024 - strona 32
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone
Jakie dane przetwarzamy i w jakim celu?

Serwis internetowy Cro.pl Chorwacja Online wykorzystuje pliki cookie i pokrewne technologie, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów (np. utrzymują sesję użytkownika). Ponadto, pliki cookie mogą być założone i wraz z innymi metodami zbierania preferencji wykorzystywane przez naszych zaufanych partnerów w celu wyświetlenia Ci reklam spersonalizowanych oraz do celów statystycznych. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookie i treści spersonalizowane, możesz jednakże wyłączyć niektóre z plików cookies. Ewentualnie, możesz wyłączyć pliki cookie w opcjach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli masz u nas konto, możemy również przetwarzać wprowadzone przez Ciebie dane, które zostały zapisane w Twoim profilu (e-mail oraz nick użytkownika są niezbędne do posiadania konta, pozostałe dane są wprowadzane dobrowolnie). Nie musisz się jednak martwić, jakiekolwiek dane wprowadzone przez Ciebie do bazy cro.pl nie będą bez Twojej zgody przekazane innym podmiotom (poza sytuacjami, które są wymagane przez prawo) i służą jedynie do korzystania z serwisu cro.pl. Nie odsprzedamy więc Twojego e-maila ani innej zapisanej w profilu danej żadnemu zewnętrznemu podmiotowi. Szczegółowe informacje znajdziesz w polityce prywatności oraz Regulaminie.

akceptuję, przejdź do serwisu
ustawienia cookies