Kolory i smaki Syjamu - Tajlandia 2024

Z przykrością stwierdzam, że przegapiłam start Twojej relacji .
Ale teraz już będę czytać na bieżąco, a przynajmniej się postaram.
Zajawka bardzo interesująca.

wiola2012 napisał(a):

piekara114 napisał(a):Jak to mój kolega mówi: najdroższy lot, kupujesz, zapominasz, a na miejscu szalejesz

Mądrze kolega mówi
Postąpiliśmy podobnie .

Podobna sytuacja jest w Wietnamie , ale ta sytuacja zmienia się dynamicznie . . .

Podobnie jak Gosia przegapiłem start Twojej relacji , ale to zapewne przez brak czasu - dzieje się dużo , a jeszcze relację z Australii staram się uzupełniać regularnie ( prawie ) , bo zbliżam się w niej do końca .
Będę śledził i zarażał się


Pozdrawiam
Piotr

megidh napisał(a):Z przykrością stwierdzam, że przegapiłam start Twojej relacji .

piotrf napisał(a):Podobnie jak Gosia przegapiłem start Twojej relacji , ale to zapewne przez brak czasu ...

Witajcie Kochani, cieszę się że jesteście! Nic nie szkodzi, jeszcze się nie rozkręciłam, bo tak jakoś mi czas płynie na innych aktywnościach ( od ogórków do leczo )

megidh napisał(a):Zajawka bardzo interesująca.

Dziękuję

piotrf napisał(a):

wiola2012 napisał(a):

piekara114 napisał(a):Jak to mój kolega mówi: najdroższy lot, kupujesz, zapominasz, a na miejscu szalejesz

Mądrze kolega mówi
Postąpiliśmy podobnie .

Podobna sytuacja jest w Wietnamie , ale ta sytuacja zmienia się dynamicznie . . .

Wietnam i Kambodżę mamy w trochę dalszych planach. Mam nadzieję, że jeszcze zdążę poszaleć .

Ja też jestem - postaram się śledzić na bieżąco.

Tajlandia (najlepiej z kawałkiem Kambodży) jest u nas na krótkiej liście (powiedzmy top 10) więc może w najbliższej 10-latce uda się tam zawitać . A że jeszcze długo jesteśmy uwiązani do terminów lipiec/sierpień to Twoja relacja wpisuje się idealnie w nasze plany .

I po tegorocznych wakacjach potwierdzam, że nie ma co demonizować pory deszczowej. Jak się z głową do tego podejdzie to da się przeżyć bez większych uszczerbków ;-) .

Aglaia napisał(a):Ja też jestem - postaram się śledzić na bieżąco.

Witaj! Bardzo się cieszę, że jesteś

Aglaia napisał(a):Tajlandia (najlepiej z kawałkiem Kambodży) jest u nas na krótkiej liście (powiedzmy top 10) więc może w najbliższej 10-latce uda się tam zawitać . A że jeszcze długo jesteśmy uwiązani do terminów lipiec/sierpień to Twoja relacja wpisuje się idealnie w nasze plany .

Ja myślałam, że z każdym rokiem lista będzie się skracać, a ona się wciąż wydłuża . Może gdybym nie czytała relacji to by chorągiewek na mapie nie przybywało

Aglaia napisał(a):I po tegorocznych wakacjach potwierdzam, że nie ma co demonizować pory deszczowej. Jak się z głową do tego podejdzie to da się przeżyć bez większych uszczerbków ;-) .

Dokładnie

Loty można nawet taniej kupić, ale te przez Doha i Quatarem to najwygodniejsza opcja, ale też droższa..... Te przygotowania to już mam rozeznane zastanawia mnie tylko ten biały parasol....

Co do szczepień - rok temu Pan M. miał zabieg chirurgiczny i myślałam, że muszę sprawdzić przeciwciała na WZW B, bo pełny cykl szczepień przeszłam 20 lat temu... A tężec to wiadomo ostatni raz przy maturze (ostatnie obowiązkowe szczepienie) i już 2 lata planuję odnowić to szczepienie (ochrona jest na 10 lat), ale jakoś nie mogę się zebrać ... Trzeba się zebrać....tylko muszę to jakoś dobrze rozegrać pod kątem krwiodawstwa....

piekara114 napisał(a):Loty można nawet taniej kupić, ale te przez Doha i Quatarem to najwygodniejsza opcja, ale też droższa.....

Były tańsze loty, ale bez bagażu. W sumie ten Qatar miał ofertę całkiem atrakcyjną biorąc pod uwagę, że koniec podróży miał przypadać w weekend.

piekara114 napisał(a):Te przygotowania to już mam rozeznane zastanawia mnie tylko ten biały parasol....

Ten parasol to taka moja fanaberia, mały, lekki i chronił mnie przed słońcem zamiast kapelusza .

piekara114 napisał(a):Co do szczepień - rok temu Pan M. miał zabieg chirurgiczny i myślałam, że muszę sprawdzić przeciwciała na WZW B, bo pełny cykl szczepień przeszłam 20 lat temu... A tężec to wiadomo ostatni raz przy maturze (ostatnie obowiązkowe szczepienie) i już 2 lata planuję odnowić to szczepienie (ochrona jest na 10 lat), ale jakoś nie mogę się zebrać ... Trzeba się zebrać....tylko muszę to jakoś dobrze rozegrać pod kątem krwiodawstwa....

Ja WZW nigdy nie miałam w dorosłym życiu, a tężec też strasznie dawno. Na Tajlandię to wystarczy, na Kambodżę czy Filipiny będzie trzeba coś uzupełnić . Podziwiam za krwiodastwo .

Wiola - dzięki za wskazówki wyjazdowe.
Kto wie czy za jakiś czas nie skusi nas ta Tajlandia - sporo osób tam żegluje i są zachwyceni więc why not

Qatar to bardzo fajne linie. Ciekawe jak wam się leciało? Mieliście czas żeby w Doha wyjść z lotniska czy przerwa była za krótka?

My do Malezji szczepiliśmy się jeszcze na dur brzuszny. Nie jest to drogie szczepienie, starcza na 3 lata więc uznaliśmy, że "nie zaszkodzi" ;-).

Kapitańska Baba napisał(a):Wiola - dzięki za wskazówki wyjazdowe.

Kapitańska Baba napisał(a):Kto wie czy za jakiś czas nie skusi nas ta Tajlandia - sporo osób tam żegluje i są zachwyceni więc why not

Oj tak, pięknych miejsc jest pod dostatkiem, tylko przygotowania troszkę inne niż podczas podróży własnym autem. Czyli jak następnym razem polecę do Tajlandii będę wypatrywać Waszego żagla

Aglaia napisał(a):Qatar to bardzo fajne linie. Ciekawe jak wam się leciało?

Bardzo pozytywnie odbieram tego przewoźnika. Czysto i schludnie, smaczne posiłki, miła obsługa, wygodne fotele. Jeśli chodzi o przestrzeń na nogi , to tak standardowo .

Aglaia napisał(a):Mieliście czas żeby w Doha wyjść z lotniska czy przerwa była za krótka?

Dwa ostatnie zdjęcia na z zajawki są z Doha . Na powrocie zaplanowałam zwiedzanie tego miasta.

Aglaia napisał(a):My do Malezji szczepiliśmy się jeszcze na dur brzuszny. Nie jest to drogie szczepienie, starcza na 3 lata więc uznaliśmy, że "nie zaszkodzi" ;-).

A szczepiliście się kiedyś przeciw dendze?

wiola2012 napisał(a):

Aglaia napisał(a):Mieliście czas żeby w Doha wyjść z lotniska czy przerwa była za krótka?

Dwa ostatnie zdjęcia na z zajawki są z Doha . Na powrocie zaplanowałam zwiedzanie tego miasta.

To fajnie. Czekam na więcej. Nam się nie udało - mieliśmy za krótkie przerwy a już nie bardzo była możliwość przedłużenia urlopu o kolejny dzień. Ale jak wyszliśmy z samolotu na płytę lotniska to w sumie nie żałowałam - mimo późnej pory żar jaki na nas buchnął był trudny do zniesienia.

Aglaia napisał(a):My do Malezji szczepiliśmy się jeszcze na dur brzuszny. Nie jest to drogie szczepienie, starcza na 3 lata więc uznaliśmy, że "nie zaszkodzi" ;-).

A szczepiliście się kiedyś przeciw dendze? [/quote]

Z tego co wiem szczepionka na dengę jest dopuszczona dla osób z udokumentowanym wcześniejszym zakażeniem więc się nie "łapiemy".

wiola2012 napisał(a):Oj tak, pięknych miejsc jest pod dostatkiem, tylko przygotowania troszkę inne niż podczas podróży własnym autem. Czyli jak następnym razem polecę do Tajlandii będę wypatrywać Waszego żagla

Nie, następnym razem jak polecisz do Tajlandii to po prostu po to aby pływać po niej z nami. Posłużysz za Przewodnika

Kapitańska Baba napisał(a):

wiola2012 napisał(a):...Czyli jak następnym razem polecę do Tajlandii będę wypatrywać Waszego żagla

Nie, następnym razem jak polecisz do Tajlandii to po prostu po to aby pływać po niej z nami. Posłużysz za Przewodnika

Już się nie mogę doczekać .