Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kolory i smaki Maroka

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 02.04.2024 09:41

Dziękuję Wiola :hearts:
Dla Ciebie -już poświątecznie - wszelakiego dobra!!!
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 04.04.2024 14:56

Kolory i smaki Maroka
czyli tajinowy zawrót głowy.

Crocoparc

CROCOPARC znajduje się w gminie Drarga, na obrzeżach Agadiru, wzdłuż drogi krajowej nr 8.
O godzinie 10:00 meldujemy się przy wejściu. Wita nas ogromna paszcza krokodyla, do której trzeba wejść, aby dostać się do recepcji. W recepcji kupujemy bilety po 85 dih dla dorosłego i 55 dih dla dziecka.

2.jpg


Obecne w Maroku do lat 70 - tych XX wieku krokodyle stopniowo zanikały z powodu polowań, ale także suszy. W środowisku naturalnym ich nie spotkamy, ale w crocoparku już tak :) . Mieszka tu ponad 300 osobników. Zostały sprowadzone z Dżerby w Tunezji. Gatunek zamieszkujący park, to krokodyl nilowy. Może osiągać do 7 m długości i ważyć nawet tonę. Jest to jeden z gatunków określanych jako ludożerny.

4.jpg


Spacerując labiryntem ścieżek możemy obserwować je w życiu codziennym. Jedne leniuchują na słońcu, inne się kąpią, jeszcze inne demonstrują siłę swoich szczęk.

5.jpg

10.jpg

52.jpg


Aby krokodyle mogły się ogrzać wyznaczono szerokie, słoneczne plaże, aby samice mogły składać i chronić jaja, zainstalowano piaszczyste obszary.

50.jpg

6.jpg


Trasa ma ponad 600 m i jest oznaczona znakami informacyjnymi. Ogród jest zaprojektowany wg mnie świetnie. Kwitnienie odbywa się naprzemiennie przez cały rok nawet zimą. Kolekcja liczy ponad 300 gatunków i odmian roślin.

8.jpg

7.jpg

13.jpg

14.jpg

21.jpg

22.jpg


Odwiedzający mają możliwość podziwiać nie tylko piękną roślinność, ale również całą infrastrukturę ogrodu i kilka gatunków innych zwierząt.

11.jpg

16.jpg


Oczka wodne:

18.jpg

19.jpg

53.jpg

54.jpg


Wodospad:

28.jpg

29.jpg


Zmierzamy do stanowisk edukacyjnych.
Produkcja papirusu:

20.jpg

24.jpg

25.jpg


Kto zostawił ten ślad?

48.jpg


Place zabaw dla dzieci został zbudowany z lokalnego drewna eukaliptusowego.

26.jpg


Toaleta też została ciekawie zaprojektowana, jak u Flinstonów :mg:

31.jpg


W parku mieszkają legwany zielone. Niektóre z nich są czerwone ;) Można je znaleźć w ogrodzie kaktusowym.

32.jpg

34.jpg


Poruszają się swobodnie po powierzchni 35 arów. Obszar jest wysadzony dużymi kaktusami i egzotycznymi drzewami.

36.jpg

37.jpg

46.jpg


"Występowanie legwana zielonego (Iguana iguana) ma bardzo szeroki zasięg, od Ameryki Środkowej i Południowej, w amazońskich lasach deszczowych, po obszary prawie pustynne i wybrzeże. Legwan zielony jest prawie całkowicie wegetariański. Żywi się trawami, liśćmi, kwiatami, owocami, a czasem znajduje białka w owadach i małych ofiarach. Jest to doskonały wspinacz i pływak, jest również bardzo zwinny na ziemi. Przed drapieżnikami czy wysoką temperaturą chroni się w głębokich norach
Dorosłe samce mogą osiągnąć 1,50 m i ważyć do 5 kg; Samice są nieco mniejsze (1,20 m i 3 kg)."
Legwany zielone obecne w Crocoparcu urodziły się na farmie hodowlanej w Salwadorze, gdzie każdego roku hoduje się ponad 30 000 osobników, głównie ze względu na skórę i mięso. Inne są sprzedawane jako zwierzęta domowe.
Młode osobniki umieszczane są w klatce, która ma ochronić je przed drapieżnikami.

39.jpg


Po sąsiedzku mieszkają sobie sympatyczne żółwie.

40.jpg

44.jpg

45.jpg


Dla przyjemności młodszych i starszych zawieszony "Małpi Most". Nie byłabym sobą, gdybym tam nie weszła :) .

47.jpg


W parku znajdują się też terraria dla węży i zaprojektowane tak, że schodzi się po schodkach poniżej poziomu i możemy je obserwować z bardzo bliskiej odległości mając oczy na poziomie olbrzymiego ciała węża :mg: .
W podobny sposób można podpatrzeć krokodyla.

58.jpg

59.jpg


Niektórzy fakirzy doczekali się nawet swojej rzeźby:

57.jpg


Już przy wyjściu zaciekawia mnie taka roślinna aranżacja

62.jpg
.

Wychodzimy do sklepiku z pamiątkami, a potem na zewnątrz.
Ps. Ku przestrodze rodziców, proszę w parku trzymać pociechy z daleka od kłujących kaktusków i i ich kwiatków, żeby ustrzec się przed atrakcjami, które nam zafundowały nasze ciekawskie dzieciaki :lol:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 04.04.2024 16:16

Pęsetka i igła to obowiązkowe wyposażenie przy dzieciach :lol:

Ile czasu spędziliście w parku? Bo trasa 600 metrów to tak niewiele ...
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 04.04.2024 16:40

piekara114 napisał(a):Ile czasu spędziliście w parku? Bo trasa 600 metrów to tak niewiele ...

A ze 2,5 godziny. Niby trasa niedługa, ale dużo atrakcji po drodze. Sporo czasu spędziliśmy w pawilonie, w którym można zapoznać się z tematyką rozmnażania krokodyli :) .
Polecam przedpołudniową wizytę ze względu na ilość odwiedzających.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 04.04.2024 16:51

Świetne miejsce ten Crocopark.
A to drewno eukaliptusowe, z którego zbudowano plac zabaw dla dzieci, bardzo ładnie się prezentuje.
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 04.04.2024 19:37

megidh napisał(a):Świetne miejsce ten Crocopark.
A to drewno eukaliptusowe, z którego zbudowano plac zabaw dla dzieci, bardzo ładnie się prezentuje.

Taka miła odmiana po surowych krajobrazach. Wszystkim nam się podobało i dzieciom , i dorosłym :D .
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.04.2024 07:50

W parku krokodyle nie wyglądają strasznie ale nie chciałabym spotkać takiego gdzieś w dziczy :bojesie: :bojesie: :bojesie:
Za to legwany i żółwiki - przesłodkie. Tylko jedno mnie zastanawia - czy krokodyl nie zje legwana? :chytry:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 05.04.2024 22:46

Kapitańska Baba napisał(a):W parku krokodyle nie wyglądają strasznie ale nie chciałabym spotkać takiego gdzieś w dziczy :bojesie: :bojesie: :bojesie:

Ja też nie :) . Czytałam niedawno, że Azjaci zjadają mięso krokodyla, bo jest tańsze niż wieprzowina, a zdrowsze i smaczniejsze. Czyli człowiek krokodylowi- ludojadowi nie pozostaje dłużny ;)
Kapitańska Baba napisał(a): Za to legwany i żółwiki - przesłodkie. Tylko jedno mnie zastanawia - czy krokodyl nie zje legwana? :chytry:

Mam nadzieję, że nie :nie: Legwany przebywają w części kaktusowej, tam krokodyle nie mają wstępu i chociaż nie ma ogrodzenia, to nie wypuszczają się do krokodylej części :) .
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 05.04.2024 22:51

Super jest ten Crocopark , odwiedziliśmy podobny w Australii , ale ten który pokazujesz jest z innej ( czytaj wyższej ) półki , australijski był na ogromnym obszarze i gdyby nie siatki ochronne , sprawiałyby wrażenie naturalnego terenu
Bardzo lubimy takie atrakcje , ten dodatkowo chroni zanikające gatunki :spoko:


Pozdrawiam
Piotr
ziemniak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 868
Dołączył(a): 17.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ziemniak » 06.04.2024 18:47

Tak Wam się podobają i nie czujecie żadnego lęku? Ja widząc krokodyle, węże, większe pająki (te naturalnie w Polsce nie robią na mnie żadnego wrażenia) to dostaje ataku paniki. Na Kubie przejeżdżając obok takiego parku miałem gęsią skórkę, ale np. na safari obecność lwów, słoni, nosorożców czy lamparta/geparda nie wywoływała u mnie takich emocji. Respekt tak, ale nie panika.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 08.04.2024 08:22

ziemniak napisał(a):Tak Wam się podobają i nie czujecie żadnego lęku? Ja widząc krokodyle, węże, większe pająki (te naturalnie w Polsce nie robią na mnie żadnego wrażenia) to dostaje ataku paniki. Na Kubie przejeżdżając obok takiego parku miałem gęsią skórkę, ale np. na safari obecność lwów, słoni, nosorożców czy lamparta/geparda nie wywoływała u mnie takich emocji. Respekt tak, ale nie panika.


Ataku paniki dostaję tylko na widok naszych polskich pająków, zwłaszcza tych co urzędują w naszym garażu i czasami wpadają do domu :bojesie:
Do krokodyla wiadomo - nie podejdę zbyt blisko. Węże lubię choć oczywiscie do jadowitych czy dusicieli zbliżę się tylko na bezpieczną odległosć :oczko:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 08.04.2024 17:34

piotrf napisał(a):Super jest ten Crocopark , odwiedziliśmy podobny w Australii , ale ten który pokazujesz jest z innej ( czytaj wyższej ) półki , australijski był na ogromnym obszarze i gdyby nie siatki ochronne , sprawiałyby wrażenie naturalnego terenu
Bardzo lubimy takie atrakcje , ten dodatkowo chroni zanikające gatunki :spoko:
Pozdrawiam
Piotr

Wydaje mi się, że takie "naturalne" parki są jednak bardziej przyjazne zwierzętom, chociaż temu nic zarzucić się nie da. Każda półka ma swoje plusy i minusy :) .
ziemniak napisał(a):Tak Wam się podobają i nie czujecie żadnego lęku? Ja widząc krokodyle, węże, większe pająki (te naturalnie w Polsce nie robią na mnie żadnego wrażenia) to dostaje ataku paniki. Na Kubie przejeżdżając obok takiego parku miałem gęsią skórkę, ale np. na safari obecność lwów, słoni, nosorożców czy lamparta/geparda nie wywoływała u mnie takich emocji. Respekt tak, ale nie panika.

Kapitańska Baba napisał(a):Ataku paniki dostaję tylko na widok naszych polskich pająków, zwłaszcza tych co urzędują w naszym garażu i czasami wpadają do domu :bojesie:
Do krokodyla wiadomo - nie podejdę zbyt blisko. Węże lubię choć oczywiscie do jadowitych czy dusicieli zbliżę się tylko na bezpieczną odległosć :oczko:

Każdy ma swoje fobie :tak: . Znałam rosłego mężczyznę, który panicznie bał się żaby, a jednocześnie mógłby iść w szranki z sienkiewiczowskim Ursusem :).
Safari przede mną w bardzo poważnych planach więc się przekonam jak zareaguję, bo co będę gdybać. W crocoparku sa zachowane wszelkie środki ostrożności i oprócz atakujących opuncji nic nam nie grozi :mg: .
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 08.04.2024 21:53

Kolory i smaki Maroka
czyli tajinowy zawrót głowy.

Park Souss-Massa
Na grupie marokańskiej co i rusz pojawia się wiele propozycji wycieczek organizowanych z Agadiru. Są nawet wycieczki z polskojęzycznym przewodnikiem. Oferta jest różnorodna. Każdy może wybrać sobie coś dla siebie np. trzydniową wycieczkę do Merzouga na Saharę , dwudniową wycieczkę do Zagory, jednodniowe np Legxira-Massa-Tiznit , Tafraout-Tiznit, Essaouira, czy nawet pół-dniowa do Imouzzer. Wszystkie są ciekawe i warte rozważenia. Wszystkie te propozycje były dla mnie tylko ściągawką, ponieważ posiadając własny transport, nie zamierzaliśmy korzystać ze zorganizowanej wycieczki. Jak już wspominałam wcześniej, wycieczka do Merzouga była dla nas niemożliwa do zrealizowania. W zastępstwie chcieliśmy zobaczyć chociaż namiastkę pustyni, poczuć jej klimat, a więc cel nr jeden to Mała Sahara i dla chętnych przejażdżka na wielbłądzie :) . Takie atrakcje oferuje Park Narodowy Souss-Massa. Położony jest we wschodniej części regionu Souss-Massa, tuż przy brzegu Oceanu Atlantyckiego. Powstał w 1991 roku, obejmując powierzchnię 33,8 ha. Jego zadaniem jest przywrócenie saharyjskiej fauny w południowym Maroku poprzez zapewnienie ochrony 250 gatunkom ptaków, 30 gatunkom ssaków i 35 gatunkom płazów i gadów. Oferuje również piękne widoki na ocen, wydmy, na jego terenie znajdują się berberyjskie wioski oraz miasteczka.
Przeglądając ubiegłoroczne oferty, przeczytałam, że punktem początkowym może być rybacka wioska Tifnit. MapyG pokazują ładną, nadmorską wioseczkę z białymi budynkami, ocenianą wysoko restauracją i przyjemną plażą. Stamtąd można pieszo udać się na wydmy. Można też pojechać jeepem lub zafundować sobie przejażdżkę konną czy na wielbłądach.
Gdy dojechaliśmy na miejsce, naszym oczom ukazał się bardzo przykry widok. Moi drodzy, wioski Tifnit już nie ma, legła w gruzach podczas wrześniowego trzęsienia ziemi, zostały tylko te budynki, wydmy, plaża i ocean :( .

t5.jpg


Plaża w Tifnit jest ładna.

t6.jpg


Za osadą znajduje się parking, skąd można rozpocząć wędrówkę na wydmy.

t1.jpg


Pochodziliśmy chwilę po nie do końca uprzątniętym terenie pełnym gruzu i śmieci. W oddali wydmy, nad którymi zbierają się jakieś ciemne chmury. Wieje dość silny wiatr i sypie piaskiem w oczy.

t3.jpg


Na szczęście miejsce nie jest całkowicie bezludne , chyba jeszcze ktoś tam mieszka lub pracuje i na nasze szczęście pojawił się bardzo uczynny człowiek, który zapytany o wielbłądy, powiedział żebyśmy dali mu chwilę i on to załatwi. Przejażdżka na wielbłądzie to było marzenie dzieci. Jeszcze przed wyjazdem im obiecałam, że będą miały okazję odbyć taką przejażdżkę gdy będziemy na pustyni. Musiałam dotrzymać słowa.
Po kilku minutach mężczyzna wraca i oznajmia, że możemy pojechać za nim do oddalonej o 7 km miejscowości i tam wielbłądy będę już na nas czekały. Trochę się zdziwiłam bo GM mi pokazało, że najbliższa miejscowość jest oddalona o 44 km, no ale przecież miejscowy wie lepiej :D .
Jedziemy za naszym "pilotem" dość szybko około kilometra asfaltową drogą, po czym ten gwałtownie skręcił w prawo, w szutrówkę . Jeśli myśleliśmy, że zwolni, to byliśmy w błędzie :lol: . Musieliśmy trzymać się dość blisko, żeby nam nie zniknął w tumanach piachu, taki przedsmak rajdu Paryż Dakar zwykłą osobówką :mg: . Pocieszające dla nas było to, że on też miał zwykłą osobówkę ;) . Teraz już wiem dlaczego była taka zakurzona :mg: .
O jest jakaś wioseczka, to pewnie tutaj! 7 km już przejechaliśmy, a gościu trochę zwolnił.

t7.jpg


Jednak nie, zwolnił bo to teren zabudowany. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia i uchwycić zdziwienia mieszkańców, kiedy ujrzeli trzy pędzące samochody. Ekipa w drugim autcie też nie zostawała w tyle. Mąż bardzo wczuł się w rolę i były takie momenty, że wyprzedziłby naszego przewodnika, ale nie wiedział dokąd ma jechać, trochę śladów kół w różnych kierunkach było na tej pustyni :) .
Wreszcie zatrzymujemy się w przepięknym miejscu z cudnym widokiem na ocean.

t8.jpg


Tutaj mamy zaczekać na wielbłądy i ich właściciela.
Zabudowania Sidi R'bat widać w oddali, będzie jakieś 500 m. Zamiast 44 km przejechaliśmy ok 15 :mg: . Czerwonym kolorem zaznaczyłam drogę przez pustynię na skróty.

7.jpg


Idziemy na spacer. Niechcący trafiliśmy do miejsca, które miałam oznaczone pineską :) .

t10.jpg

t9.jpg

t11.jpg

t12.jpg

t13.jpg

t14.jpg


Wieje dość silny wiatr, woda daje pokaz swoich umiejętności.

t15.jpg

t16.jpg

t17.jpg


Plaża w oddali jest bardzo ładna.

22.jpg


Na skarpie widzimy pozostałości po mieszkaniach. Czytałam kiedyś, że Marokańczycy mają tutaj swoje „domki letniskowe", na skarpie tuż przy samym oceanie. Niektórzy przyjeżdżali tutaj, żeby pobyć z dala od cywilizacji. Podobno były tu jakieś kwatery do wynajęcia, kawiarnie. Trzęsienie ziemi zniszczyło dobytek ludzi, podobnie jak w Tifnit. Miejsce to zawsze było specyficzne, mieszkanka bardzo skromne, wykute w skale, z małymi drzwiczkami. Dziwne, że byli chętni na takie wczasy. To co zostało straszy.

20.jpg

21.jpg

(...)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 08.04.2024 22:43

To dopiero przygody , dobrze że Was nie zgubił po drodze :lol: , za to popisy oceanu i otoczenie - super :verryhappy:


Pozdrawiam
Piotr
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.04.2024 09:01

Piękne morze i pustynie :hearts:
Przejażdżka absolutnie genialna!!! Myślę, ze też bym się wczuła w smaochód i pędziłą nie wolniej niż przewodnik :mg: :rotfl: :lol:
Krajobraz po trzęsieniu ziemi jest straszny...ileż cierpienia ludzkiego..... Takie katastrofy są dla mnie niewyobrażalne..
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka

cron
Kolory i smaki Maroka - strona 14
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone