Kolejny raz Alpy ( tym razem szwajcarskie)

Piękna architektura na koniec. Bajeczny ten zamek w Oberhofen

Ewo, dzięki za uradowanie oczu wspaniałymi widokami. Piękne dostojne góry, delikatne góskie kwiatuszki, których zapach prawie poczułam, jak patrzyłam na fotki... No i wspaniałe "okazy" zabytków, których też nie pominęłabym , gdybym znalazła się w tamtych miejscach.
Po prostu pięknie i na dodatek w tak fajny sposób zrelacjonowane .

Witaj Ewunia!!! Ależ wspaniała wyprawa do krainy Milki

Ja nie mam TV, ale po tych filmach o szwajcarskich kolejach, Wiola, znaczy się forumowa wiolak3, też siebie i mnie nakręciła na taką wyprawę. Ale pomysłów na wyprawy to mamy tyle, że cały czas coś nowego się rodzi. A poza tym w tej "kropka, przecinek" Szwajcarii, na lotnisku w Genewie, gdzie sie przesiadałyśmy w tym roku, zgubili nam kawałek cennego bagażu (czytaj NAMIOT na miesiac wakacji!!!), niemiło potraktowali w kawiarni (ale to była 5 rano i pan nie miał może dlatego dobrego humoru ) i trochę się nam odechciało. Ale się nam zachce

Lew z 1 strony jest rozpaczliwie smutny... Ale kraina milki przepiękna. A i nawet dzika jak się człowiek postara poszukać Czekam, czekam, czekam na jeszcze!

dangol napisał(a):Ewo, dzięki za uradowanie oczu wspaniałymi widokami. Piękne dostojne góry, delikatne góskie kwiatuszki, których zapach prawie poczułam, jak patrzyłam na fotki... No i wspaniałe "okazy" zabytków, których też nie pominęłabym , gdybym znalazła się w tamtych miejscach.
Po prostu pięknie i na dodatek w tak fajny sposób zrelacjonowane .

Starałam się jak mogłam, ale niestety nie mam tak lekkiego języka jak Ty Danusiu. Twoje relacje są dla mnie wzorem; zawsze czytam je z zapartym tchem. A i pomysły na wakacje masz po prostu czarujące. Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam

shtriga napisał(a):
A poza tym w tej "kropka, przecinek" Szwajcarii, na lotnisku w Genewie, gdzie sie przesiadałyśmy w tym roku, zgubili nam kawałek cennego bagażu (czytaj NAMIOT na miesiac wakacji!!!), niemiło potraktowali w kawiarni (ale to była 5 rano i pan nie miał może dlatego dobrego humoru ) i trochę się nam odechciało.

Mam nadzieję, że nie jesteś zbyt pamiętliwa i całe to zdarzenie nie przekreśli kolejnych wizyt w tym pięknym kraju . Dziękuję za miłe słowa i zachętę do napisania dalszej części. W najbliższym czasie dołączę krótką relację po Route des Vins. Ourevoir !!!

Jestem pod wrażeniem relacji. Twoje zdjęcia zdecydowały o wyborze Szwajcarii na wakacje 2009. Pogubiłam sie tylko w tych Swiss travel card -co zawierają , a na co są tylko zniżką. Wjeżdżając na Pilatusa musieliści jeszcze dodatkowo kupić bilety? Tak samo na Mannlichen? Czy znajdujące się na górze atrakcje dla dzieci są dodatkowo płatne? Pozdrawiam

Bazylka5 napisał(a):Jestem pod wrażeniem relacji. Twoje zdjęcia zdecydowały o wyborze Szwajcarii na wakacje 2009. Pogubiłam sie tylko w tych Swiss travel card -co zawierają , a na co są tylko zniżką. Wjeżdżając na Pilatusa musieliści jeszcze dodatkowo kupić bilety? Tak samo na Mannlichen? Czy znajdujące się na górze atrakcje dla dzieci są dodatkowo płatne? Pozdrawiam

Postaram się odpowiedzieć bardziej precyzyjnie. Po dokładnej analizie całego Swiss Travel System, dla nas najbardziej korzystny był następujący układ :

Bilet nr 1 - to Swiss Half Fare Card - cena normalna 99 CHF ważna przez 30 dni ( nam w związku z EURO 2008 udało się je kupić za 39 CHF ). Posiadając tę kartę wszystkie pozostałe bilety kupowaliśmy po 50% obniżce ( tj. podróż pociągiem panoramicznym do Lucerny, wyjazd na Pilatus, wstępy do muzeum, rejsy statkami po jeziorach )
Bilet nr 2 - to Jungfraubahnenpass - bilet regionalny, który upoważniał nas do poruszania się po całym regionie Jungfrau ( pociągi, kolejki górskie, postbusy - a jest w czym wybierać !!!). Ważny przez 6 dni. Ilość przejazdów - bez limitu. Cena normalna 195 CHF, posiadając SHFC ( czyli bilet nr 1 ) - cena 145 CHF. Niestety ostatni odcinek wycieczki na Jungfraujoch jest dodatkowo płatny ok. 35 CHF. Jestem w posiadaniu dokładnych mapek, które pokazują zakres tego biletu. Mogę je udostępnić.

Nasze młodsze dziecko posiadało Junior Card - cena 20 CHF. Ważny przez 1 rok ( warunkiem jest podróż w towarzystwie przynajmniej 1 rodzica, który posiada ważny jakikolwiek bilet). Jest to bilet dla dzieci w wieku 6-15 lat. Ten bilet załatwia dla dziecka wszystko gratis.

Z tego co zdążyłam się zorientować są jeszcze inne regionalne bilety. Wybór zależy od tego, gdzie spędzamy wakacje.

Odpowiadając na dalszą część pytania : wszystkie atrakcje dla dzieci były gratisowe. Jeśli masz jakiekolwiek pytania możesz do mnie pisać, w miarę możliwości chętnie odpowiem. [/b]

Dzięki za rozwinięcie tematu. Pozdrawiam

Piękna relacja. Byłem w Szwajcarii 3-krotnie, jesienią,zimą i wiosną - lato w Waszym obiektywie tylko potwierdza, że ten kraj jest piękny o każdej porze roku. Zatrzymujemy się w Szwajcarii u znajomych, którzy zamieszkali tam 25 lat temu. Śmiejemy się często, że Pan Bóg poskąpił Szwajcarii tylko ciepłego morza - ale wtedy jedziemy moczyć się godzinami do ciepłych źródeł Podobno Lac Leman czyli inaczej jez.Genewskie w lecie zastępuje Szwajcarom morze - ma 20-21 st C temp. wody. Osobiście tego nie sprawdziłem - góry to to, po co tam jeżdżę. A jak potrzebuję morza - to jest Jadran Nota bene - bardzo mi się podobał pomysł ubrania koszulki z naszym logo pod Eigerem
Szwajcaria ma swoje minusy. Nie tylko ceny - choć potwierdzam, że coraz mniej się to odczuwa. Można spotkać się z nieprzyjemnym potraktowaniem przez służby państwowe (wszelakie) , ale trzeba mieć po prostu pecha lub coś przeskrobać (nawet niewinnie). Jako całość - dla osób przestrzegających prawa i porządku publicznego - kraj niezwykle przyjazny ludziom, a turystom szczególnie.
Jeszcze raz dzięki za wspaniałe zdjęcia. Już zatęskniłem za tymi widokami i ścieżkami.
Mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe jednego zimowego zdjęcia -
Alpy Berneńskie,widok w stronę głównej grani Alp.
Ciepło pozdrawiam w deszczowy poranek

Dziękuję za wsparcie zarówno słowne jak i obrazowe. Twoje zdjęcie jest wspaniałe. Mimo to, że jest zimowe pasuje do całości. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt

Ewa, nawt izba turisticzna Swajcarii nie moze tak zachenic do zwiedzania tego kraju jak zrobilasz to ty z swoimy zdienciamy i opisamy. Pozdrawiam
Leon

Ewo!

Przyznaję, że znalazłam się w Twojej relacji dopiero teraz (gdzie ja byłam w listopadzie? ), w dodatku ... przez Leona .

Z przyjemnością "słuchałam" Twojej opowieści o podróży, wędrowaniu i ... odpoczywaniu. Reszty dopełniły piękne zdjęcia, które wplotłaś w swą opowieść tak, aby pomogły one rozbudzić naszą wyobraźnię.

I rozbudziły.
Teraz, kiedy przymykam na chwilę oczy i mówię w myślach: "Szwajcaria", widzę przestrzeń pełną zieloności, śnieżnej białości szczytów i ... niebieskości. A wszystko to, niemal co krok, urozmaicane akcentami kolorowej .... roślinności, kurtek narciarskich, ... wagoników kolejki, ... malowideł na ścianach domów..., itd., itd .. .

Echh ... świat potrafi być naprawdę piękny !
Szwajcaria jest tego kolejnym przykładem.
Udało Ci się to pokazać .


Pozdraviam serdecznie.
Dorota

Dziękuję Ci Dorotko za miłe i ciepłe słowa skierowane do mnie i mojej opowieści. Jest mi niezmiernie miło, że rozbudziłam Twoją wyobraźnię.
W tym roku wybieram się na Peljesac, ale przyszły rok znów planuję w Alpach - najprawdopodobniej Tyrol. Pozdrawiam serdecznie Ewa

P.s. do tematu

W styczniowym numerze miesięcznika "Wiedza i życie", w dziale Geomorfologia jest artykuł Andrzeja Hołdysa (redaktora W i Ż) pt. "Matterhorn nadaje".

Podtytuł z okładki: Góry spłyną w doliny. Alpy się sypią

Zajawka : Szwajcarzy okablowali dwa szczyty - Matterhorn i Jungfrau. Przyrządy mierzą tempo degradacji gór. Alpy odmarzają i zaczynają się kruszyć. Rośnie ryzyko wielkich osuwisk

Reszta ... a artykule.
Są w nim też zdjęcia, których podobne ujęcia widziałam w Twojej relacji
Pozdraviam

Dzięki Dorotko .Właśnie wróciłam z Alp austriackich, gdzie miałam przyjemność poszusować na nartach i zaraz biegnę po WiŻ , aby zapoznać się z tym smutnym zapewne atrykułem