Zanim opuścimy Szwajcarię zapraszam forumowiczów do odwiedzenia dwóch miast.
Zanim dotarliśmy do stolicy zatrzymaliśmy się w w małej miejscowości
Oberhofen nad jeziorem Thun i obejrzeliśmy najeżony wieżyczkami romantyczny zamek.
Droga do stolicy - Berna zajęła nam niecałą godzinkę. Jest to miasto bardzo kameralne, spokojne, które zachowało w sobie wiele prowincjonalnego uroku.
Berno jest jedną z najmniejszych stolic w Europie, liczy zaledwie 128 tys. mieszkańców.. Tłumaczy się je jako "miasto niedźwiedzi".
Berneńska starówka wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO ma znakomicie zachowany średniowieczny układ ulic i placów.
Ulubionym miejscem spotkań berneńczyków jest słynna
Wieża Zegarowa - Zeitglockentrum. Swoją nazwę zawdzięcza zegarowi z 1530 roku, wskazującemu nie tylko godziny, ale też dni, pory roku i fazy Księżyca. Cztery minuty przed każdą pełną godziną ukazuje się procesja figurek odgrywających kilkuminutowe przedstawienie. Stary mechanizm wciąż dobrze funkcjonuje, zegar spóźnia się tylko 3 minuty na rok.
Podążyliśmy również śladami Alberta Einsteina. Spacer śladami uczonego doprowadził nas do
Einstein - House przy Kramgasse 49, gdzie przyszły noblista mieszkał w latach 1903 - 1905. Tu właśnie w 1905 roku wymyślił teorię względności.
[/b]
Ostatnim miejscem, które odwiedziliśmy w Szwajcarii było
Stein Am Rhein, miasteczko nad Renem, niczym żywcem przeniesione ze średniowiecza. Malowane fasady domów, wieże, mury miejskie sprawiają, że odwiedza je i fotografuje wielu turystów. Na nas to miejsce też zrobiło ogromne wrażenie.
Żegnając się ze Szwajcarią podążyliśmy w kierunku nieznanej nam
Alzacji