Koko, koko, Hvar jest spoko. Snoorkowania sezon III

longtom napisał(a):Z wody powoli wychodzą ludzie

Z wody to wyszły płazy.

Ludzie pojawili się potem


No, niestety, załapałem się na waleta, ale chyba nie będziesz się gniewał?




Pozdrawiam

weldon napisał(a):Z wody to wyszły płazy.

Są i inne teorie.

weldon napisał(a):... chyba nie będziesz się gniewał?

Myślę,że nie. Był cały dzień w konobie, to ma dobry humor.

longtom napisał(a):Następna wyspa czeka na nas

Wyspy to jest słuszna koncepcja chyba niezależnie od kraju
My, (a przynajmniej ja ) czekamy na nią

Pzdr

jan_s1 napisał(a):

weldon napisał(a):... chyba nie będziesz się gniewał?

Myślę,że nie. Był cały dzień w konobie, to ma dobry humor.

Humor ma dobry, ale to raczej zasługa pięknej pogody. Wczoraj się kąpałem w jeziorze . A to przecież październik

kulka53 napisał(a):...czekamy na nią

A nawet na nie.
Mamy w planie kilka

pzdr

Dogoniłem po powrocie i od razu załapałem się na góry.

weldon napisał(a):*) oczywiście, że nie dotyczy to większości Wojtka wspomnień, bo w niektóre z tamtych miejsc, to by mnie wołami nie za ... przepraszam, nie wciągnęli

Przesada! Przecież u mnie też spacer Palenicą (ba! - obydwoma) się znalazł.

kulka53 napisał(a):żartowałem że następnym razem musimy ubrać górskie buty właśnie a tu proszę, znaleźli się tacy którzy je stosują

Byłem kilkakrotnie w Chorwacji i zawsze miałem ze soba porządne buty.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

kulka53 napisał(a):żartowałem że następnym razem musimy ubrać górskie buty właśnie a tu proszę, znaleźli się tacy którzy je stosują

Byłem kilkakrotnie w Chorwacji i zawsze miałem ze soba porządne buty.

Na plażę Beretnica przyszła też ekipka w klapkach
I chyba nawet dotarli z powrotem na parking, bo truchełek żadnych w drodze powrotnej nie widzieliśmy

Franz napisał(a):Dogoniłem po powrocie i od razu załapałem się na góry.

Bardzo to uprzejme, z Twojej strony, stwierdzenie.

pzdr

longtom napisał(a):Na plażę Beretnica przyszła też ekipka w klapkach
I chyba nawet dotarli z powrotem na parking, bo truchełek żadnych w drodze powrotnej nie widzieliśmy
:

Debili nigdzie nie brakuje...

anakin napisał(a):

longtom napisał(a):Na plażę Beretnica przyszła też ekipka w klapkach
I chyba nawet dotarli z powrotem na parking, bo truchełek żadnych w drodze powrotnej nie widzieliśmy
:

Debili nigdzie nie brakuje...

czepiacie się oni pojechali na plażę .... a plaża wiadomo - parking, las, wydmy, piasek ......
a że tu przez Orlą Perć się idzie ..... nie ich wina

BeJur napisał(a):

anakin napisał(a):

longtom napisał(a):Na plażę Beretnica przyszła też ekipka w klapkach
I chyba nawet dotarli z powrotem na parking, bo truchełek żadnych w drodze powrotnej nie widzieliśmy
:

Debili nigdzie nie brakuje...

czepiacie się oni pojechali na plażę .... a plaża wiadomo - parking, las, wydmy, piasek ......
a że tu przez Orlą Perć się idzie ..... nie ich wina

Ja się się nie czepiam, ja tylko zauważam.

Demokracje przecież mamy

A jak w Pammukale, po tym białym, boso trzeba chodzić, to jak ktoś ma życzenie iść w klapkach na Beretnicę, to proszę bardzo.

pzdr

BeJur napisał(a):
czepiacie się oni pojechali na plażę .... a plaża wiadomo - parking, las, wydmy, piasek ......
a że tu przez Orlą Perć się idzie ..... nie ich wina

Jest jeden plus tego wszystkiego.
Drugi raz tam nie pójdą!

anakin napisał(a):

BeJur napisał(a):
czepiacie się oni pojechali na plażę .... a plaża wiadomo - parking, las, wydmy, piasek ......
a że tu przez Orlą Perć się idzie ..... nie ich wina

Jest jeden plus tego wszystkiego.
Drugi raz tam nie pójdą!

Trzeba wierzyć w człowieka, może zmienią buty

Po jedenastu dniach, żegnamy się ze Strasko
Mimo skorpionów, mimo hałaśliwego Gajaca dobrze nam tu było

Za godzinę już go tu nie będzie.



Jeszcze wizyta w recepcji.
Wrrrrrrrrrrrr
Bolało
Ale kilka kun nam zostało. Zajrzymy więc, według wskazówek Helen, do Kolana (Kolanu?).



Ceny światowe a może nawet lepsze.



Po degustacji (nawet spore kawałeczki pani nam ukroiła) szczęśliwie dochodzimy do wniosku, że bardziej smakuje nam ser z dodatkiem mleka krowiego. Jest bardziej aromatyczny i prawie o połowę mniej drogi.

Pani ekspedientka jest trochę niewyraźna, ale to zrozumiałe, w Chorwacji nie mają Rutinoscorbinu.





Mijamy Simuni.



Ser już mamy, teraz tylko zapasy soli musimy zrobić.



Sól na szczęście jest tańsza.





Całe solanki otoczone są trzcinowymi zaroślami.





My Pag opuszczamy, ale na nasze miejsce już ktoś nadjeżdża.



Jeszcze rzut oka na prawo,



na lewo.



I to już prawie koniec, naszej tegorocznej przygody z Pagiem
Jeszcze tylko raz na Pagu się zatrzymamy.
Jest ktoś kto nie zgadnie gdzie to będzie

longtom napisał(a):Jest ktoś kto nie zgadnie gdzie to będzie

Pewnie nie na moście.

a co się ze sklepem stało? Zupełnie go zmienili, kiedyś był bardziej "klimatyczny"

Sól na szczęście jest tańsza. icon_exclaim.gif

sól z Pagu w kartonikach oryginalnych można kupić w Carrefourze , przynajmniej u nas.

longtom napisał(a):Jest ktoś kto nie zgadnie gdzie to będzie

Veliko Blato?