I zaczął się kolejny, dziesiąty dzień na Pagu.
Dla odmiany
postanowiliśmy dziś trochę ponurkować.
Oto kilka podwodnych zwierzaczków;
rozgwiazdka,
loštura
białokolcy jeżowiec, te są podobno najsmaczniejsze,
oczywiście tylko samiczki, jak ta
krabik czerwononogi,
całoczerwona rybka,
jakaś czerwona kapucha,
i podwodne bąbelki powietrza
może to zapasy mojego ślimaka
Dla równowagi jeszcze jedno zwierzątko, tym razem lądowe.
Po wynurzeniu, popołudniową porą, wybraliśmy się na kolejną wycieczkę.
Do, leżącej kilka kilometrów od Novalii, Caski.
W okolicy Caski pod wodą, na głębokości około 9 m znajduje się zatopione rzymskie miasto Kissa. Z dna sterczą kolumny, poniewierają się amfory... Niestety dla snurkowców jest to za głęboko
Nam było dane wypatrzeć jedną, niezbyt dużą "amforkę", a woda do kąpieli nie zachęcała.
Niektóre budowle wsparte pnączami stoją jednak do dziś.
Dziś znakiem rozpoznawczym Caski jest wieża do wypatrywania tuńczyków.
Za wieżą poplażować trudno.
Naprzeciwko sennej Caski leży hałaśliwa plaża Zrce.
Nasza noga na pewno tam nie postanie.
Jeszcze pożegnalne zdjęcie
i żegnamy Caskę. Ruszamy do Starej Novalji.
to nie pomyłka! to też księżycowa wyspa Pag
Do Starej Novalji nie jest daleko, powinniśmy, na jutro, dotrzeć.