Tylko dbaj o te owce. Raz po raz trochę sianka i coś do picia. Też nie za często, bo nieprzyzwyczajone.
Obiecuję, kółeczka tez im mogę oliwić
Lidia K napisał(a):longtom napisał(a):Z ramieniem, i to do dzisiaj, ja walczę
Ja się "wyciągnęłam" (zawisłam) na lewej ręce w zeszłym roku w piekiełku na Szczelińcu. Do dzisiaj nie przeszło. Niby normalnie nic mnie nie boli ale jak chcę ręcznikiem muchę pogonić - cierpnę z bólu. I co ja ma lekarzowi powiedzieć?
helen napisał(a):Tylko dbaj o te owce. Raz po raz trochę sianka i coś do picia. Też nie za często, bo nieprzyzwyczajone.
Obiecuję, kółeczka tez im mogę oliwić
majeczka napisał(a):Kostka lewej nogi wyraźnie jest opuchnięta...
longtom napisał(a):cześć Majeczka
Na spuchniętą kostkę najlepiej robi częste moczenie w mocno słonej wodzie. I żeby kamienie były na dnie.
Życzę szybkiej poprawy
pzdr
majeczka napisał(a):... ale co tam, jutro będzie lepiej,
krutom napisał(a):longtom napisał(a):Obrzydliwie
Musi tak być, zdjęcia lepiej wychodzą
weldon napisał(a):Ale bambulec
Jacek S napisał(a):Piotrek - też zwróciłem uwagę na to zdjęcie i przypomniał mi się temat o rezerwowaniu miejsca na plaży...
weldon napisał(a):Zobacz, że jeszcze tak, złośliwiec, położył, że przejść do wody nie można
Powrót do Nasze relacje z podróży