Dzień drugi, spacerkiem do Novaliji.
Pierwsza noc minęła, a ja nie pokazałem Wam jak mieszkamy.
Miejsca mieliśmy całkiem sporo. A wszystko w cieniu oliwek.
Nawet "nasze" jaszczurki musiały szukać miejsc nieocienionych
A do wody też mieliśmy blisko.
I wszystko byłoby dobrze gdyby nie...
Kamping Strasko leży między Novaliją a Gajacem. O tym, że niedaleko Novaliji na plaży Żrce trwają wielogodzinne dyskoteki wiedzieliśmy. Ale plaża ta leży w pewnej odległości i po drugiej stronie wzniesienia i akustycznie nie jest groźna. Gorzej, że dyskoteki są również w Gajacu, a trwają do jasnego rana
Dlatego rada, jedziesz do Strasko, szukaj parceli bliżej Novaliji.
Za to w porze naszego śniadania było zawsze cicho
A i sąsiadów mieliśmy bardzo sympatycznych.
Pamiętacie jak było w zeszłym roku
Przed południem plaża, woda, snoorkowanie a po południu wycieczki. W podobnym rytmie spędzaliśmy i te wakacje.
A zatem czas na pierwszy podwodny rekonesans. Pierwsza rybka,
i pierwsza skorupka.
I druga.
Podwodna łączka
i to czego nie lubimy.
Nie miała gdzie się ta gąbeczka usadowić
Fanem strzykw też nie jestem, ale z kronikarskiego obowiązku...
I takiej rybki w zeszłym roku nie widziałem.
chyba
Ten ma biały brzeżek,
a ten siny.
A ta rybka udaje, że jej nie ma.
W odróżnieniu do tej.
I stary znajomy:
knez (chr.)
mediteranean rainbow (eng.)
Krab bardzo się starał i prawie udało mu się ukryć.
I kolejna gąbka.
To już lipiec, Chorwacja, ale woda jednak za ciepła nie jest.
Na dziś koniec, wychodzimy z wody.
Po południu zapraszamy na spacer do Novaliji,
do zobaczenia.