niedziela 18 lipca
cd
Furtka może nie była najnowsza, urody była średniej, ale samozamykacz miała. Działający.
Zaraz za nią, po obu stronach murki .
Początek szlaku to trawers wzgórza Lubinin. Widzimy je po lewej stronie.
Dla odmiany, po prawej Baščanska draga.
Baščanska draga, Prvić, Sv. Grgur
Tutaj to chyba wszyscy docierają zmęczeni i pod pozorem budowania kopczyków, odpoczywają. My bardzo zmęczeni nie byliśmy, bo nasz kopczyk duży nie był. A może byliśmy tak zmęczeni, że nie mieliśmy sił zbudować dużego Opinie są rozbieżne
Co do jednego jesteśmy, z żoną, zgodni, nasz był mały.
Murki biegły wzdłuż i w poprzek.
W miejscach gdzie akurat żadnego murka nie było, rosły rośliny.
Mniejsze
i większe.
Murków ci u nas dostatek.
Ciąg dalszy szlaku po drugiej stronie
Szło się dosyć ciężko. To w górę, to w dół i do tego pod wiatr. A słoneczko, mimo wiatru, nie dawało o sobie zapomnieć. Tu nawet widać naszą ścieżkę.
To chyba było ostatnie podejście. Za chwilę zobaczymy zatokę Mala Luka.
Po mojej koszulce widać, że wiatr wiele. Mocno wieje, trudno ustać
Szliśmy tu jakieś 2 godziny, zdjęć za wiele nie mamy. Chyba jednak zmęczyliśmy się. Na kąpiel w zatoce przeszła nam ochota.
Zejść to pikuś, ale trzeba by się potem wskrabać z powrotem.
A zatoka Vela Luka już w następnym odcinku