piątek 9 lipca cd
Osor leży na południowym krańcu wyspy Cres, nad wąskim przesmykiem łączącym wyspy Cres i Lošinj. Osor historię ma długą. Liczy ona ponad 4000 lat.
W Osorze jest jeden slip do wyciągania jachtów i motorówek, jeden warsztat naprawiający silniki tychże, jeden sklepik o nazwie "Supermarket", jedna budka z lodami, trzy knajpki, 70 stałych mieszkańców i niewielka liczba turystów leniwie snujących się uliczkami.
Wielu osobom Osor kojarzy się z mostem zwodzonym łączącym wyspy Cres i Lošinj. Przesmyk rozdzielający obie wyspy nie jest dziełem natury. Przekopali go Rzymianie i był to już drugi kanał w tym miasteczku. Ślady wcześniejszego odkryto niedaleko osorskiego cmentarza.
W starożytności Osor był jednak ważnym miastem i centrum administracyjnym dwóch wysp: Cresu i Lošinja. W czasach starożytnych wieś o nazwie Aporos (jedna z dawnych nazw miejscowości) była jednym z etapów Bursztynowego Szlaku, którym był transportowany bałtycki bursztyn w rejon Adriatyku. Miasteczko jest małe ale zabytków znajdziemy w nim wiele.
"...Do dnia dzisiejszego zachowały się koliste mury obronne twierdzy Osor. Budowane bez zaprawy mury sięgają czasów Liburnian. Południowa część murów, zbudowana z dużych kamieni o nieregularnych kształtach, pochodzi z czasów greckiego panowania nad wyspami Adriatyku (IV w. p.n.e.).
Rzymianie którzy skolonizowali wyspy w 163 r. p.n.e., wybudowali wieże obronne oraz bramę wjazdową do miasta. Za czasów panowania rzymskiego kilkutysięczny Osor przeżywał swój złoty wiek jako centrum administracyjne i handlowe archipelagu. Obecnie w Osorze, który nie ma praw miejskich, mieszkają zaledwie 73 osoby (2001 r.).
Fort, wieże obronne, oraz zachodnie bramy twierdzy od strony kanału Kavuada, zostały zniszczone przez Saracenów w 841 roku, a później w XIV wieku dzieła zniszczenia murów dokonali ponownie Genueńczycy oblegający miasto. Choć mury obronne odnowiono i odbudowano to jednak wielkość i znaczenie miasta zostały znacząco okrojone.
Od XV wieku, wraz z rozwojem nawigacji oraz technik budowy okrętów, Osor stopniowo tracił na znaczeniu jako jeden z głównych portów na Bursztynowym Szlaku między Bałtykiem a Morzem Egejskim.
W odkrytych na zachód od miasta starożytnych grobach znaleziono około 200 bursztynowych kulek, zwanych elektronami, które prawdopodobnie były środkiem płatniczym, którym opłacano przepłynięcie kanału...."
Wchodząc do miasteczka od strony zwodzonego mostu, już po kilkunastu krokach napotykamy na, zbudowany w stylu gotyckim, kościół św. Gaudencjusza.
Z przewodnika możemy się dowiedzieć, że
"...Wnętrze kościoła zachwyca gotyckimi freskami z XV wieku. Warto zwrócić uwagę na ciekawy kształt sklepienia kolebkowego zwieńczającego prezbiterium oraz na sklepienie naw bocznych." Niestety, jak wiele innych chorwackich kościołów, i ten jest zamknięty.
Może warto wspomnieć o św. Gaudencjuszu;
"...Opactwo w Osorze zostało założone w 530 roku a rozwiązane w 1815 roku, choć mnisi mieszkali tu do 1944 roku. Święty Gaudencjusz (Gaudentius Auxerensis) urodził się we wsi Tržić w pobliżu Osoru. Odegrał on ogromną rolę w rozwoju kultury i poczucia narodowej więzi wśród chorwackich mieszkańców wyspy. Zainicjował powstanie dwóch zakonów: męskiego św. Piotra i żeńskiego św. Marii Miłosierdzia. Osor stał się znaczącym centrum głagolickiego piśmiennictwa i kultury. Pozycja i znaczenie biskupa Gaudencjusza było nie w smak niektórym możnym Osoru, którzy wykorzystując niestabilną sytuację na tronie papieskim wypędzili biskupa z miasta. Według legendy ukrywał się on przez dwanaście miesięcy w jednej z jaskiń na górze Osorščica. Jaskinia pełna była ponoć jadowitych węży, które dzięki gorliwej modlitwie biskupa pozbawione zostały jadu. Obecnie na wyspach archipelagu Cres-Lošinj nie występują jadowite węże, o czym warto pamiętać podczas pieszych wędrówek. Gaudencjuszowi udało się w 1032 roku uciec przed prześladowcami. Wyruszył on do Rzymu, aby bronić swojego dobrego imienia. Po drodze jednak ciężko zachorował i do Rzymu nigdy nie dotarł. Zrzekł się swojego tytułu biskupa i kontynuował swój pokutny żywot w zakonie benedyktynów św. Piotra Damiana w Jakiniu (dzisiejsza włoska Ancona), gdzie zmarł 31 maja 1044 roku. Po niespełna stu latach ciało byłego biskupa Gaudencjusza, jak mówi legenda, cudownie powróciło do miasta Osor: wszystkie dzwony w mieście ponoć same zaczęły bić tuż przed świtem, a z morza przy murach miasta wyłoniła się drewniana skrzynia. W drewnianej skrzyni, której resztki są w Muzeum Sztuki Sakralnej w Osorze, znajdowała się druga skrzynia metalowa z ciałem biskupa. Mieszkańcy Osoru wybudowali mały kościółek poświęcony Gaudencjuszowi, który został ogłoszony świętym oraz patronem miasta i całej wyspy. Święto patrona miasta obchodzone jest 1 czerwca..."
U kościelnych drzwi nie staliśmy sami
Idąc w cieniu murów pałacu biskupiego (zbudowanego na zamówienie biskupa Marko Nigrisa w latach 1481-1484, a zaprojektowany przez weneckiego architekta Giovanni da Bergamo) zbliżamy się do placu miejskiego. Na placu, naprzeciwko pałacu biskupiego stoi Ratusz Miejski
"...Ratusz Miejski w Osorze posiada małą ratuszową wieżę oraz Lożę Miejską, do której prowadzi łukowe wejście.
Ratusz wybudowany został w latach 1410-1450. Ratusz przebudowywany był wielokrotnie. Na pierwszym piętrze znajduje się obecnie Muzeum Archeologiczne założone w XIX wieku. Znaleźć tu można bogatą kolekcję numizmatyczną, rozmaite znaleziska prehistoryczne oraz przedmioty związane z pochówkiem pochodzące z czasów rzymskich.
W Loży Miejskiej znajdują się fragmenty sztuki kamieniarskiej pochodzące z czasów rzymskich oraz ze średniowiecza, oraz popiersie założyciela kolekcji archeologicznej w Osorze, arcybiskupa Ivana Kvirina Bolmarčića (1836-1918)... "
Pomiędzy Pałacem Biskupim a Ratuszem Miejskim stoi Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Zaprojektowany prawdopodobnie przez architekta Jurija Dalmatinaca a hipotezę o jego autorstwie potwierdza podobieństwo do konstrukcji katedry w Šibeniku.
Nad wejściem znajduje się wczesnorenesansowy portal z figurą Bogurodzicy.
A na całością góruje:
Przy kościele stoi oczywiście dzwonnica (1575), którą góruje nad całym miasteczkiem
A to czwarta pierzeja ryneczku i nasza ulubiona ławeczka. Ładnych kilka litrów "Jamnicy" wypiliśmy siedząc na niej.
W Osorze ludzi widać niewielu, ale cicho nie jest.
Idziemy, to w prawo, to w lewo,
aż dochodzimy do ruin opactwa benedyktynów i bazyliki św. Piotra.
Wracamy do naszej ulubionej, cienistej ławeczki na rynku. Przyszliśmy w samą porę, aby pomóc w kręceniu klipu zachęcającego do odwiedzenia któregoś z koncertów Osorskich Glazebnych Večeri.
"...Osor, w którym od roku 1586 istnieje tradycja występów teatralnych i muzycznych, wydaje się być idealnym miejscem do organizacji festiwali muzycznych. Od roku 1976 do dnia dzisiejszego odbywają się one pod nazwą Osorske Glazebne Večeri.
W lipcu i sierpniu każdego roku, światowej sławy muzyków chorwackich i zagranicznych można podziwiać w renesansowym kościele-katedrze Wniebowzięcia NMP (Marijina Uznesenija). Oprócz wykonawców europejskiej muzyki poważnej, występują tu również współcześni kompozytorzy chorwaccy. Osorskie Wieczory Muzyczne wypromowały takich artystów jak: Boris Papandopulo, Ivan Mate Jarnović, Luka and Antun Sorkočević, Josip Mihovil Stratik, Franjo Krežma i innych..."
Osorskie uliczki zaludniają rzeźby muzyków
Wiosną tego roku tropiłem kokorycz na Kokoryczowym Wzgórzu
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=22271&postdays=0&postorder=asc&start=195
W Osorze rośnie endemicznie kokorycz biała Corydalis acaulis. Niestety nie wypatrzyliśmy jej. Może się ukryła w tym gąszczu?
Może ktoś z was wie co to jest
A na końcu tej ścieżki jest knajpka.
Mam kłopoty z datowaniem tego znaleziska.
Może tędy
W Osorze, dla samochodów, obowiązuje zakaz ruchu. Porządku pilnują kamienne słupki i ślimaki
W miasteczku jest 5 kościołów a Posejdon i tak wpada tu czasami...
Ale się rozpisałem, jutro będę się bardziej streszczał