Już w domu. Meduz udało się uniknąć, naprawdę nie było z nimi dramatu. Przywiewane były głównie z wiatrem i trzymały się ciepłej wody, więc przy ochłodzeniu nie było ich wcale, a jak były, wystarczyło przenieść się na zatokę skierowaną ku morzu w innym kierunku.
Co więcej z visowych nowości? OPG Belotovo w Marine Zemlje działa już tylko jako miejsce sprzedaży wina/rakiji, natomiast konoba zamknięta. Byliśmy za to w nowej dla nas konobie w OPG Svilicic w Podhumlje, jagnięca peka bdb, ceny niewygórowane.
Podobno popsuła się pizza w Lambiku (Vis-Kut), ale nie weryfikowaliśmy tej opinii. Za to Gostionica Vis (Vis-Luka) jak zawsze debest!
w Komiży zaś rzadzej niż zwykle chodziliśmy do Konoby Kolun, za to częściej do Corto Maltese, które zachowało się najbardziej fair, jeśli chodzi o ceny (1/4-1/3 taniej od konob na rivie).
Sprawnie działa płatny parking w Komiży (2 lokalizacje - Rogaći i Norpina) - 65 € / tydzień za parking z możliwością wielokrotnego wjeżdżania/wyjeżdżania.Wjeżdżając pierwszy raz, należy pobrać bilet przy szlabanie, a potem (może być i następnego dnia) pójść z tym biletem do Nautickiego Uredu w Komiży - oni ten bilet anulują, a wystawią tygodniowy (czy tam dwutygodniowy), który opłaca się na miejscu po okazaniu dowodu rejestracyjnego i prawa jazdy. Kamery przy szlabanach rozpoznają rejestrację, dostaje się też w razie czego kartę.
Z osobistych satysfakcji, udało mi się w tym roku zaliczyć 2 (spośród 6) szlaki piesze na Visie, obydwa na trasie Vis-Komiża. Jeden przez góry (Sv. Duh), drugi...też - przez Okljucną i zejście od Malego Humu do Komiży. A całą rodziną zaliczyliśmy po raz pierwszy dostępne tylko od strony morza plaże Velo Żalo i Mali Kupinovac.
Komiża to moje miejsce w Chorwacji, ale trzeci (z rzędu!) pobyt tam i 6. na Visie (w ogóle, nie z rzędu) to już lekka przesada i pewnie nieprędko wrócimy w te rejony. Ale wrócimy na pewno. Na dniach podrzucę jakieś zdjęcia, choć wielu w tym roku nie robiłem.